- Jak wyglądała relacja Agaty i Piotra Miechowskich w "Ślubie od pierwszego wejrzenia 10"?
- Jaka była finałowa decyzja Agaty i Piotra ze "ŚOPW 10"?
- Co się działo z Agatą i Piotrem po "Ślubie od pierwszego wejrzenia 10"?
- Czy Agata i Piotr Miechowscy ze "ŚOPW 10" są razem?
"Ślub od pierwszego wejrzenia 10". Czy Agata i Piotr zdecydowali się pozostać w małżeństwie?
Piotr i Agata od początku programu tworzyli wybuchowy związek, który ostatecznie rozpadł się przed finałem. Para często się kłóciła, a kulminacją była awantura, po której Piotr stwierdził, że dalsze ratowanie ich relacji jest bezcelowe i poprosił Agatę o wyprowadzkę. Piotr czuł się urażony i nie przyznawał się do winy, zarzucając Agacie brak szacunku. Kobieta rozważała próbę rozmowy przed finałem, choć obawiała się reakcji męża. Jednak w dniu decyzji pojawiła się sama – Piotr odmówił udziału, co oznaczało koniec ich relacji.
Agata Miechowska w rozmowie z Dagmarą Olszewską-Banaś opowiedziała, czy po zakończeniu eksperymentu i chęci rozwodu miała jeszcze jakiś kontakt z Piotrem. Czy małżonkowie chcieli spróbować jeszcze raz, tym razem bez kamer?
- Sugestie od męża wychodziły średnio co dwa tygodnie. Ostatnia, żeby wrócić do siebie, była po emisji trzeciego odcinka, jak były wesela. Nie odpisałam mu na tę wiadomość wtedy, ale rozmawialiśmy przez telefon raz. Chciał właśnie, żebyśmy spróbowali jeszcze raz poza kamerami, powiedziałam mu, że nie wiem, o co mu w ogóle chodzi, bo już wtedy czułam, że też nie pała do mnie ani sympatią, ani niczym, więc skwitowałam to tak po prostu, że no słuchaj, zobaczymy na decyzji, jeżeli na decyzji się jakoś dogadamy, to wtedy można rozmawiać — podkreśliła uczestniczka show.
Małżeństwo Agaty i Piotra ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" 2024
Jakie teraz Agata i Piotr mają relację?
- Ostatnia wiadomość od męża byłą właśnie, że tęskni i chciałby do mnie wrócić. To było właśnie wtedy, po trzecim odcinku. Od tamtej pory nie odzywam się do niego. Nie odzywam się do niego, nie mam zamiaru, nie mam ochoty. Pisał do mojej cioci z pretensjami, że ja się nie odzywam do niego. Ciocia ze Szczecina przyjechała do nas do Świnoujścia mnie odwiedzić. Piotr to zorganizował, więc to akurat było super. Spędziliśmy razem dzień i naprawdę fajnie nam się z ciocią rozmawiało, więc on się też zbliżył z tą moją ciocią. No ale później naturalnie, jeżeli coś nie wychodzi ze związku, to przecież rodzina się w to nie miesza, dlaczego to nie wyszło. Większość pewnie ludzi rozumie, że raczej nie byliby po stronie obcej osoby, bo jednak mimo wszystko to Piotr był obcy. Więc jak ciocia do mnie napisała, że Piotr się odzywał i z pretensjami, że się nie odzywają do niego, to nie byłam zbyt zadowolona, ale i tak się wtedy nie odezwałam do niego - wyjaśniła Agata.
- Powiedziałam to mojej mamie i moja mama wyciągnęła do niego rękę, bo to jeszcze były etapy, kiedy ja sama nie wiedziałam, czy mam współczuć, czy może do niego wyciągnąć rękę, może sobie nie radzi z tą emisją, może coś jest nie tak, ale później tyle informacji napłynęło zewsząd do mnie, że stwierdziłam, że już się nie będę odzywać. [...] Mama się odezwała pierwsza do niego po tym, jak on pisał do cioci i nagrała mu wiadomość, on tam odpisał coś. Moja mama jest taka, że ona wszystkich zawsze wspiera, żeby czuł się właśnie w rodzinie, w związku z tym, że jesteśmy w tym razem, chciała go wspierać też, nie wiedząc jeszcze, jakim jest człowiekiem. Ale już po programie, kiedy ja na bieżąco informowałam najbliższych, jak to wygląda i jak ja się z tym czuję, i wiadomo, że mnie znają doskonale. I mama też na początku była dosyć właśnie taka, że nie wie, co ma o tym myśleć, trochę jej było szkoda Piotra, ale nigdy nie wpadłaby na to, żeby do niego wydzwaniać sama - powiedziała Agata.
Autor: Kamila Jamrożek, Kalina Szymankiewicz
Reporter: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: Player