Marcin Bosak kilka lat temu został ciężko pobity przez kierowcę znanej aplikacji. Sprawa trafiła do sądu, a 22-letni Gruzin został skazany prawomocnym wyrokiem. Mimo to aktor do dziś nie otrzymał zadośćuczynienia, a także nie usłyszał przeprosin od mężczyzny.
- W 2023 roku Marcin Bosak został ciężko pobity przez kierowcę znanej aplikacji
- 22-letni Gruzin został skazany prawomocnym wyrokiem
- Marcin Bosak do dziś nie otrzymał zadośćuczynienia
Marcin Bosak został ciężko pobity przez kierowcę znanej aplikacji
21 kwietnia 2023 roku Marcin Bosak został pobity przez kierowcę popularnej aplikacji. Aktor chwilę wcześniej szedł warszawskimi ulicami z synem i w pewnym momencie zdecydował się przejść z nim przez jezdnie. Wówczas pędzący samochód niemal ich nie potrącił. Za kierownicą auta siedział 22-letni Gruzin. Mężczyzna wysiadł z pojazdu i rzucił się na Marcina Bosaka. Do bójki dołączyli także inni mężczyźni. Sprawa była szeroko komentowana w mediach, nie tylko polskich.
Właśnie przed chwilą jeden pan kierowca prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki- opisywał Marcin Bosak w mediach społecznościowych.
Marcin Bosak do dziś nie otrzymał zadośćuczynienia
Stacja TVN przekazała, że Gruzin ostatecznie usłyszał wyrok skazujący za to, że "działając wspólnie i w porozumieniu z nieustaloną osobą, działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego brał udział w pobiciu Marcina Bosaka". Mężczyzna kopał aktora po całym ciele i zadawał mu wiele ciosów pięścią, co mogło doprowadzić nawet do śmierci. 22-latek został skazany na siedem miesięcy ograniczenia wolności i wykonywanie prac społecznych przez 20 godzin miesięcznie. Gruzin miał dodatkowo zapłacić Marcinowi Bosakowi zadośćuczynienie w kwocie 1000 złotych.
Chociaż wyrok jest prawomocny, aktor do dziś nie otrzymał ani pieniędzy, ani przeprosin. Nie wiadomo także, czy skazany wykonał prace społeczne. Wiceprezes sądu odmówił bowiem stacji TVN komentarza w tej sprawie.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA