Meghan Markle opublikowała nagranie, na którym przejeżdża obok miejsca śmierci księżnej Diany. Internauci oburzeni

Meghan Markle przyjechała na Fashion Week w Paryżu 

Meghan Markle była jedną z zaproszonych na paryski Fashion Week osobistości. Jej obecność stanowiła wyraz wieloletniego uznania dla pracy włoskiego projektanta mody Pierpaolo Piccioli, z którym księżna współpracowała w przeszłości przy okazji różnych ważnych momentów w jej karierze. Pierpaolo Piccioli jest obecnie dyrektorem kreatywnym domu mody Balenciaga, zaś w przeszłości pełnił tę funkcję u Valentino. 

Meghan Markle chętnie relacjonuje Tydzień Mody na swoich profilach w mediach społecznościowych. Na udostępnionym w sobotę InstaStories pokazała, jak jedzie limuzyną. Z nagrania wynika, że pojazd jechał niedaleko mostu, na którym w 1997 roku doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęła księżna Diana.  

Bądź na bieżąco:

Księżna Kate oddała hołd księżnej Dianie. Oczy całego świata skierowane na przyszłą królową 

Meghan Markle tłumaczy się z nagrania z porodówki. "Musisz być autentyczna" 

Meghan Markle w ogniu krytyki internautów. "Nie rozumiem"

Nagranie nie przeszło bez echa – w mediach społecznościowych, na przykład w serwisie X, pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy pod adresem Meghan Markle. 

"Zamiast unikać miejsc, do których udawała się zmarła księżna [Diana – przyp.red.], ona to odtwarzała. Jakie to okropne", "Filmuje się w samochodzie w miejscu, gdzie zginęła matka jej męża, nie mając zapiętych pasów bezpieczeństwa", "Jeśli jazda samochodem w kierunku miejsca śmierci księżnej Diany jest przesłaniem dla księcia Williama, to Meghan Markle jest diabłem" - to tylko część komentarzy. 

Nagranie Meghan Markle skomentował również ekspert ds. rodziny królewskiej, Richard Fitzwilliams. On także nie szczędził krytycznych słów pod adresem ukochanej księcia Harry’ego.  

Nie rozumiem, co ona sobie myślała – cóż, na pewno nie myślała. Żaden doradca nie doradziłby zrobienia czegoś tak dziwnego. Ma pełne prawo uczestniczyć w wydarzeniach modowych, ale dzielenie się filmem, który w jakikolwiek sposób wiąże się z tragiczną śmiercią księżnej Walii, jest nie do uwierzenia. [...] Niemożliwe, żeby jej celem było okazanie braku szacunku, ale to kolejny przykład Sussexów robiących coś, co nie ma żadnego sensu 

- powiedział.

Czytaj też: Pożar w rodzinnej posiadłości księżnej Diany. Charles Spencer zabrał głos