Wszystkie oczy skierowane były w ich stronę. Jennifer Lawrence i Robert Pattinson skradli show w Cannes

Jennifer Lawrence i Robert Pattinson skradli show w Cannes
Maglarze chwalą zagraniczną gwiazdę. Którą?
Źródło: fragm. prog. Magiel towarzyski, prod. TVN Style, 2014
Media na całym świecie rozpisują się o magicznej chemii, która zrodziła się pomiędzy Jennifer Lawrence i Robertem Pattinsonem. Para aktorów, która promuje właśnie swój nowy film, zachwyciła fanów i przyciągnęła uwagę fotoreporterów. Zobaczcie, jak prezentowali się na czerwonym dywanie w Cannes.

Jennifer Lawrence i Robert Pattinson olśnili w Cannes

Blask gwiazd na czerwonym dywanie w Cannes nigdy nie gaśnie, ale tego wieczoru, 17 maja, to Jennifer Lawrence i Robert Pattinson rozświetlili festiwal niczym żywe komety. Podczas premiery wyczekiwanego thrillera "Die, my love", para aktorów dosłownie zahipnotyzowała publiczność — ich spojrzenia, gesty i subtelna gra emocji sprawiły, że chemia między nimi była wręcz namacalna, a obiektywy fotoreporterów nie mogły się od nich oderwać.

Film autorstwa znakomitej Lynne Ramsay, znanej widzom m.in. z przejmującego dramatu „Musimy porozmawiać o Kevinie”, przenosi widzów w sam środek psychologicznego koszmaru rozgrywającego się w pozornie idyllicznej scenerii. Choć wiejska rzeczywistość wygląda na spokojną, to pod powierzchnią czai się burza. Główna bohaterka – w tej roli hipnotyzująca Jennifer Lawrence – zmaga się z wachlarzem skrajnych emocji: od głębokiej miłości po mroczne szaleństwo, które powoli przejmuje nad nią kontrolę.

Robert Pattinson wciela się w jej filmowego męża — jego obecność na ekranie dodaje dramatowi głębi i napięcia, a wspólna gra z Lawrence jest tak sugestywna, że można odnieść wrażenie, iż ich postaci naprawdę łączy bolesna, destrukcyjna więź. To duet, który działa jak magnes – zarówno w filmie, jak i poza nim.

Zobaczcie, jak prezentowali się na czerwonym dywanie.

 Jennifer Lawrence i Robert Pattinson
Jennifer Lawrence i Robert Pattinson
Źródło: Getty Images

"Die, My Love" - o czym jest film?

"Die, My Love", ekranizacja powieści Ariany Harwicz "Zgiń, kochanie". W głównych rolach błyszczą Jennifer Lawrence i Robert Pattinson, wcielając się w małżeństwo, którego życie na prowincji zaczyna się rozpadać. Ona – młoda matka – pogrąża się w depresji i traci kontakt z rzeczywistością.

Akcja filmu przenosi widza na amerykańską wieś – Grace i Jackson przeprowadzają się do domu po zmarłym wujku. Grace miała pisać książkę, ale rzeczywistość macierzyństwa i przeszłe traumy popychają ją ku obłędowi.

Film balansuje na granicy realizmu i halucynacji – obrazy natury mieszają się z wewnętrznymi wizjami, a dźwięk, jak podkreśla Paul Davies, "wdziera się do mózgu widza". Jennifer Lawrence daje tu jedną z najmocniejszych ról w karierze – autentyczną, fizyczną, pełną sprzecznych emocji.

"Die, My Love" to film nie dla każdego, ale z pewnością taki, który zostawia widza wstrząśniętego – i poruszonego do głębi.