- W jakich zawodach pracowała Izabela Kuna?
- Czego Izabela Kuna nauczyła się od Norweżek?
- W jaki sposób Izabela Kuna dba o siebie?
Izabela Kuna o pracy w Norwegii
Chociaż dzisiaj jest znaną i cenioną aktorką, to nie zawsze tak było. Był taki czas, kiedy Izabela Kuna imała się różnych zajęć, aby zapewnić sobie i córce stabilność finansową. Opowiedziała o tym w audycji "Zza kulis", emitowanej w Chillizet. Jak przyznała, nie zawsze aktorstwo dawało jej stały dochód.
Nie mogłam sobie pozwolić na bycie aktorką czekającą na telefon… Pracowałam jako dziennikarka, pogodynka, pani sprzątająca, uczyłam angielskiego- wymieniła.
Aktorka spędziła także pewien czas w Norwegii, gdzie pracowała jako sprzątaczka w rezydencjach bogatych ludzi. W tym samym wywiadzie zdradziła, że to na nią wpłynęło.
Chciałam tak jak one pachnieć i chciałam tak jak one się ubierać. To mi zostało do dziś- przyznała.
W wywiadzie dla "Twojego Stylu" wyznała także, że sposób, w jaki Norweżki dbały o siebie, zafascynował ją do tego stopnia, że kosmetyki do pielęgnacji zaczęły odgrywać w jej życiu ogromną rolę. Była nawet w stanie przeznaczyć na nie ostatnie oszczędności!
Mogłam nie mieć na jedzenie, ale krem zawsze był, nawet dwa. Kiedy jeździłam do Norwegii i sprzątałam w domach bogatych kobiet, podglądałam, czego używają i kupowałam to samo na statku, w strefie bezcłowej- wyznała.
Izabela Kuna o dbaniu o siebie. Nie godzi się na starość
W wyżej wspomnianej audycji aktorka przyznała, że upływ czasu budzi w niej strach i refleksję. Jak stwierdziła, większość życia ma już za sobą, co jest dla niej trudne do zaakceptowania
Czuję się świetnie, ale chciałabym mieć 10 lat mniej. [...] Liczby są jakie są. Ja się nie godzę na starość- podkreśliła.
Z kolei w wywiadzie dla "Vivy!" wyznała, że po 50-stce zaczęła inaczej postrzegać samą siebie.
Mnie pomaga [w radzeniu sobie z upływającym czasem - przyp.red.] czułość dla siebie. Sprawianie sobie przyjemności. Nikt za nas tego nie zrobi. Zaczęłam nosić sukienki, poszłam w kolor, który mi służy. Pokazuję częściej nogi- opowiedziała.
W rozmowie z "Twoim Stylem" wyjawiła zaś, co robi, aby wyglądać i czuć się świetnie.
Nie będę ci wmawiać, że mam figurę dzięki genom, sokom czy diecie pudełkowej. Ciężko na nią pracuję i to jest koszt, który każda z nas musi ponieść, jeśli chce dobrze wyglądać. Wstaję rano i ćwiczę przynajmniej 30 minut, chociaż... nie znoszę tego robić. Nie mogę biegać, bo łąkotki nie pozwalają, basenu nie znoszę, podobnie sal fitness, na nartach boję się prędkości, nigdy nie nauczyłam się w nic grać… Nie mogę robić wysiłkowych rzeczy ze względu na serce, ale delikatne ćwiczenia rozciągające z jogi są w sam raz. Dzięki nim czuję się dobrze, a moje ciało jest rozciągnięte. [...] Ograniczam posiłki, bo inaczej tyję i cierpię. Albo jem, albo nie jem. Nie rozumiem zasady "często i mało". Wolę rzadko i dużo. Gdy mam trzy dni "jazdy kulinarnej" i nie odchodzę od lodówki, przez kolejne trzy dni muszę się ograniczać- powiedziała.
A co z medycyną estetyczną? Gwiazda w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów Extra" przyznała, że boi się operacji plastycznych.
Sama robię różne zabiegi kosmetyczne, ale te delikatne. Gdyby była możliwa interwencja chirurgiczna z gwarancją skuteczności, to bym przezwyciężyła lęk i pewnie się jej poddała. Żeby lepiej wyglądać, zrobię dla siebie prawie wszystko. Nie oszukujmy się, nie robię już takiego wrażenia na mężczyznach jak w przeszłości. W każdym razie rzadziej. Nie mogę się z tym pogodzić- przyznała.
Czytaj też: Justyna Steczkowska zdradziła sekret swojej sylwetki. Zrezygnowała z jednego produktu
Autorka/Autor: Agnieszka Szachowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA