Wojciech Smarzowski o "Domu dobrym". "Najtrudniejsze było zapewnienie komfortu aktorom w historii, w której nie ma komfortu" [TYLKO U NAS]

Wojciech Smarzowski
Wojciech Smarzowski o filmie "Dom dobry"
Wojciech Smarzowski wraca z nowym filmem. Koprodukcja TVN WBD "Dom dobry" to przejmująca opowieść o przemocy domowej i emocjonalnym uwikłaniu. Reżyser w rozmowie z Małgorzatą Czop przyznaje, że najtrudniejsze podczas pracy nad filmem było stworzenie bezpiecznej przestrzeni dla aktorów, mimo tematu pełnego bólu. Jak mówi, inspiracją stały się prawdziwe historie osób doświadczających przemocy, które poznał podczas pracy nad scenariuszem.
Kluczowe fakty:
  • Co było najtrudniejsze w pracy nad "Domem dobrym"?
  • Skąd wziął się pomysł na "Dom dobry"?
  • "Dom dobry" - kto znalazł się w obsadzie?

Wojciech Smarzowski o "Domu dobrym"

Na premierze swojego najnowszego filmu Wojciech Smarzowski opowiedział o kulisach powstawania "Domu dobrego" — kameralnej, ale emocjonalnie druzgocącej historii przemocy. Jak podkreślił, największym wyzwaniem nie była logistyka zdjęć, lecz praca z aktorami w tak trudnych warunkach emocjonalnych.

Wydaje mi się, że najtrudniejsze było zapewnienie komfortu aktorom w takiej historii, w której nie ma komfortu
przyznał reżyser
Wojciech Smarzowski
Wojciech Smarzowski
Źródło: MWMedia

 Smarzowski zdradził, że od początku wiedział, iż film będzie opowiedziany oczami osoby doświadczającej przemocy, dlatego tak ważne było znalezienie odpowiedniego duetu aktorskiego.

Wiedziałem, że chcę pracować z Agatą Turkot. Musiałem dla niej znaleźć partnera i zorganizowałem coś, co nazwałem castingiem. Sprawdzałem relację — co by było, gdyby Gośka była z partnerem starszym, młodszym, mniej lub bardziej przystojnym
mówił Smarzowski

Decyzja o wyborze Tomasza Schuchardta zapadła, gdy reżyser zobaczył, że aktorka czuje się przy nim bezpiecznie. – To było dla mnie najważniejsze – dodał.

Na planie twórcy ograniczyli ekipę do minimum. – Nie używaliśmy radia, operatorką była dziewczyna w wieku Agaty, nie robiliśmy dużo dubli. Chodziło o to, żeby oddychać pachami i zapewnić komfort – opowiadał Smarzowski.

Skąd wziął się pomysł na "Dom dobry"?

Pomysł na film zrodził się w czasie pandemii.

Była pandemia, byłem w przerwie zdjęć do Wesela. Wtedy pojawiło się dużo artykułów o przemocy domowej, bo ona się nasiliła. Zacząłem je czytać, potem trafiłem do fundacji pomagających ofiarom przemocy
opowiedział Smarzowski

Właśnie spotkania z kobietami, które zaufały mu i podzieliły się swoimi historiami, stały się kluczowym punktem zwrotnym.

Co innego przeczytać historię, a co innego kogoś wysłuchać. Czasem cisza jest mocniejsza niż słowa
podkreślił reżyser

Smarzowski tłumaczył, że konstrukcja filmu wynika z mechanizmu, według którego rozwija się toksyczny związek. – Najpierw jest miłość, motyle w brzuchu, potem zgrzyt, ale znowu są kwiaty. I tak mija czas — aż nagle nie ma już kontaktu ze znajomymi, pojawia się dziecko albo kredyt, i nie wiadomo, jak z tego wyjść – wyjaśnił.

Czy "Dom dobry" może zmienić rzeczywistość?

Reżyser przyznał, że nie ma złudzeń, iż jego film zmieni świat, ale wierzy w moc rozmowy.

To jest element dyskusji. Film jest sztuką masową — łatwiej nim dotrzeć. Najważniejsze dla mnie są rozmowy po projekcjach
podkreślił Wojciech Smarzowski

Jak dodał, po wcześniejszych pokazach "Domu dobrego" w Gdyni i Warszawie zdarzyło się, że widzowie otwierali się po seansie i mówili o własnych doświadczeniach z przemocą.

Dwie, trzy osoby opowiedziały publicznie o tym, co przeżyły. Inne rozmawiały ze mną po cichu, gdzieś między schodami a salą. To było dla mnie bardzo mocne, bo jeśli ktoś czuje potrzebę, by o tym mówić, to znaczy, że ten film jest ważny – powiedział Smarzowski.

Wojciech Smarzowski
Wojciech Smarzowski
Źródło: fot. Wrzecion/AKPA

"Dom dobry" - kto znalazł się w obsadzie?

W głównych rolach występują Agata Turkot i Tomasz Schuchardt, a towarzyszą im m.in. Agata Kulesza, Arkadiusz Jakubik, Andrzej Konopka i Maria Sobocińska.

"Dom dobry" w kinach od 7 listopada.

Czytaj także