- "Ślub od pierwszego wejrzenia 11". Kolejna sprzeczka Karoliny i Macieja tuż po przylocie do Polski
- Karolina Bonowicz nie była zadowolona z zachowania Macieja. "Będą czekały nas rozmowy w przyszłości"
- Karolina Bonowicz i Maciej Kubik ze "ŚOPW" - co o nich wiemy?
Karolina Bonowicz nie była zadowolona z zachowania Macieja
Karolina od początku eksperymentu daje się poznać jako osoba zorganizowana i punktualna. Lubi mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik. Maciej z kolei, choć nie stroni od planowania, stara się podchodzić do wielu spraw z większym luzem i spokojem. To różnica, która w tym odcinku dała o sobie znać. W trakcie przygotowań do wylotu uczestnicy mieli inne spojrzenie na kwestię punktualności.
"Takie problemy, że my się spóźnimy... To polecimy następnym. Naprawdę nic się nie stanie. Jeszcze sobie zwiedzimy okolicę" - mówił Maciej przed kamerami.
Karolina nie ukrywała, że takie podejście różni się od jej sposobu działania. Dla niej punktualność to coś, czego warto się trzymać w każdej sytuacji.
Kobieta przyznała, że takie momenty mogą być dla nich wyzwaniem, ale podeszła do nich ze spokojem.
"Myślę, że tutaj będą czekały nas rozmowy w przyszłości. W podobnych sytuacjach ja chciałabym wychodzić o czasie" - powiedziała.
W jej słowach słychać było zrozumienie, ale też potrzebę wypracowania zasad, które dadzą im poczucie komfortu w codziennym życiu. Dla Karoliny plan i punktualność są sposobem na utrzymanie porządku, podczas gdy Maciej stawia raczej na spontaniczność i brak presji.
Maciej nie chciał zaogniać sytuacji i wyjaśnił, że mimo różnic wszystko było pod kontrolą.
"Nie chcę wchodzić z nią na razie w dyskusje, jeśli chodzi o takie sprawy. Wiedziałem, za ile będzie samolot. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu. Finalnie siedzieliśmy na lotnisku godzinę i 17 minut. Ten zapas czasu był ogromny" - tłumaczył.
"Ślub od pierwszego wejrzenia 11". Kolejna sprzeczka Karoliny i Macieja tuż po przylocie do Polski
Karolina i Maciej prosto z lotniska po przylocie do Polski udali się do Krakowa, gdzie uczestnik chciał pokazać żonie miasto ze swojej perspektywy.
"Na razie mój mąż chce mi pokazać ze swojej perspektywy Kraków, więc ja tak naprawdę nie dopytuję, jakie mamy plany, tylko daję się porwać. [...] Trochę jest mi to na rękę, że on to planuje, bo ja mam wolną głowę. Nie muszę wyszukiwać atrakcji Krakowa. Jest mi łatwiej po prostu" - mówiła Karolina.
Dla Macieja był to sposób, by pokazać żonie miejsca, które są dla niego ważne i stworzyć wspólne wspomnienia. Ich dzień rozpoczął się spokojnie - spacerem i rozmowami o mieście.
Podczas wizyty w jednym z historycznych miejsc Krakowa, przy kasie biletowej doszło do kolejnej różnicy zdań między małżonkami. Maciej nie pozwolił Karolinie zapłacić za siebie, co wywołało napiętą atmosferę. Chcąc rozładować sytuację, uczestnik przytulił żonę, jednak Karolina poprosiła, by w takich momentach nie próbował gestami zastąpić rozmowy.
"Karolina często chce za siebie płacić sama. Myślę, że to nie jest pole, na którym ja finalnie będę chciał się z nią sprzeczać" - przyznał Maciej.
Po sytuacji przy kasie para odbyła spokojną, ale poważną rozmowę. Karolina wyjaśniła, dlaczego kwestia płatności jest dla niej ważna.
"Nie chcę tworzyć jakichś długów" - powiedziała.
Maciej odpowiedział stanowczo, tłumacząc swoje intencje.
"To ustalmy sobie, że ja nic w zamian od ciebie nie oczekuję. Za swoją przyjaciółkę, swoich przyjaciół też bym zapłacił" – powiedział.
Autorka/Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: tvn