- Piotr Miechowski ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 10" podczas programu przyjął nazwisko żony
- Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 10" wychowywał się w domu dziecka
- Biologiczna matka Piotra ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 10" nie żyje. Żałuje, że wcześniej nie zdołał jej odnaleźć?
Biologiczna matka Piotra ze "ŚOPW 10" nie żyje
Piotr Miechowski był uczestnikiem 10. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W rozmowie z Aleksandrą Głowińską Piotr nawiązał do swojej biologicznej mamy, która jakiś czas temu zmarła. Nasza reporterka zapytała uczestniczka eksperymentu o to, czy nie żałował tego, że nie zdołał jej odszukać wcześniej.
- Chyba nie, chyba naprawdę nie. Myślę, że są takie sytuacje w życiu, gdzie najważniejsze jest to, żeby dana osoba była gotowa na pewną sytuację, na zmierzenie się z pewną sytuacją. Potrzebowałem tyle czasu, a nie mniej. Jeśli odezwałaby się do mnie, próbowałaby kontaktu, znaleźć mnie dużo wcześniej, nie jestem w stanie odpowiedzieć, jak zareagowałbym na taką sytuację, nie wiem, rok, dwa, trzy, pięć lat wcześniej, po prostu nie wiem — powiedział.
Czytaj też: Piotr ze "ŚOPW" po programie złożył propozycję żonie. Zaskakujące wyznanie
Piotr ze "ŚOPW 10" żałuje, że wcześniej nie zdołał odnaleźć matki?
W dalszej części rozmowy Piotr podkreślił, że postanowił odszukać matkę w konkretnym momencie swojego życia, gdy był na to w pełni gotowy. Niestety nie zdążył porozmawiać z kobietą, która go urodziła.
Był taki moment, w którym po prostu byłem gotowy zmierzyć się z tym, żeby stanąć nad grobem matki, która mnie urodziła. Osoby, która mnie urodziła i myślę, że to jest najważniejsze, żeby być gotowym i zrobić coś wtedy, kiedy czujemy, że jesteśmy na to gotowi, czego chcemy, a nie dlatego, że wypada
Czytaj też: Agata ze "ŚOPW" chce odzyskać nazwisko. "Zbezcześcił imię mojego taty"
Piotr zapewnił, że mimo wszystko nie czuje żalu z powodu tego, że nie poznał matki przed tym, jak zmarła. Zauważył, że jeśli spotkanie odbyłoby się wcześniej, mogłoby mieć fatalne skutki.
- Nie mam żadnego żalu do siebie w tej kwestii, że mogłem zrobić coś wcześniej, później. Oczywiście z jednej strony można pomyśleć sobie, że no kurczę, liczył człowiek jednak na to, że będzie żyła. Ale być może to spotkanie mogłoby wnieść dużo złych emocji do mojej głowy. Może złych wspomnień, żalu do niej, czy do otaczającego świata ludzi. Może tak po prostu miało być, że mieliśmy mieć to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie po tylu latach w takim, a nie innym miejscu, w takiej, a nie innej scenografii — zakończył.
Czytaj też: Agata ze "ŚOPW" o relacji z Piotrem po programie. "Zablokowałam go wtedy"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Reporter: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: PLAYER