Trzy lata temu w samym centrum starego Krakowa restaurację otworzył pan Rafał z żoną Dorotą. Pomysł jej powstania narodził się pod wpływem pasji związanej z muay thai, czyli tajskim boksem. To dzięki niemu Rafał zaczął podróżować do Tajlandii na turnieje sportowe, gdzie zakochał się w krajobrazie, zapachach i kuchni. Tą miłością chciała zarazić nie tylko przyjaciół, ale wszystkich krakowian. Niestety. Przekonanie gości do tajskich smaków nie jest łatwe. Nie pomogło nawet sprowadzenie rodowitych Tajów do kuchni. Mimo barwnej szefowej kuchni i uroczych kelnerek, miejsce nie przyciąga tłumów. Zmienić może to tylko świeże spojrzenie Magdy Gessler. Tylko co na to ich szefowa kuchni?