Michał zaskakująco o zachowaniu Oliwii w "Hotelu Paradise 11"
Michał w "Hotelu Paradise 11" kierował się prawdziwymi uczuciami. W programie stworzył relację z Oliwą, która zmierzała w dobrym kierunku, jednak szybko okazało się, że uczestniczka jest zainteresowana innymi uczestnikami w willi, o czym na początku Michał nie był świadomy.
Z czasem pojawiało się coraz więcej znaków, aż ostatecznie Oliwia wyznała Michałowi, że z jej strony jest to tylko koleżeńska relacja. Dość szybko uczestniczka związała się z Milanem, jednak ich relacja nie trwała długo. Oliwia wróciła wówczas na chwilę do Michała, jednak niewiele później tworzyła parę z Andrzejem, z którym odpadła z programu.
Michał był bardzo zaangażowany w związek z Oliwią i długo zbierał się po tym, kiedy ta go odrzuciła. Teraz w rozmowie z nami uczestnik powiedział, kto według niego był największym "graczem" tej edycji.
- Największym graczem? Podobno ja (śmiech). No, wydaje mi się, że Kuba właśnie był największym graczem. Chociaż, Oliwia? Kurczę, no tutaj na podium dałbym dwie osoby, ale zważając na to, że Oliwka była dłużej i też patrząc na tę sytuację z Andrzejem, z innymi chłopakami – no to Oliwka. Podajmy na podium Oliwkę — powiedział.
Jakie relacje mają obecnie Michał i Oliwia z "Hotelu Paradise 11"?
Na pytanie o to, jak obecnie wyglądają jego kontakty z Oliwią, odpowiedział:
- No, tutaj Oliwka dobrze wie. Oczywiście nie ma co gdybać, bo nie wiadomo, co by było, gdyby, ale uważam, że byśmy na pewno, prawie na pewno, byli w finale z Oliwką. Byłaby nawet duża szansa zwyciężyć. No ale to właśnie Oliwka troszeczkę nakręciła lub może po prostu przez tę spinę prawdopodobnie sprawy wymknęły się spod kontroli. Ona nie wiedziała, że Andrzej tak się zachowa i że się tak pokłócimy. No bo też nie wiedziałem na przykład o tej rozmowie, którą mieli na leżaczkach, więc to było ciekawe – takie: "O, mi powiedziała wtedy coś innego, a wtedy dała Andrzejowi jasny sygnał". Więc ciekawie się to ogląda. Ale mamy totalnie dobry kontakt. Jest totalny chill — dodał.
Oliwka jest mega śmieszna i wiadomo – była lekką krętaczką w programie, ale to też był taki wymiar programu. Było widać, że przyszła tam z jasną strategią. No i teraz, jak to oglądam, to jest to dla mnie ciekawe, bo ja nie wiedziałem właśnie, jak to wszystko działa. Nie przygotowywałem się w żaden sposób – leciałem po prostu totalnie naturalnie. A po Oliwce było widać, że miała tam ewidentny plan gry, który gdzieś tam jej wychodził do czasu- dodał Michał.
Autorka/Autor: AC
Reporter: Iga Kugiel