Kieran Culkin to jeden z siedmiorga dzieci Patricii Brentrup i Christophera Culkina, który aktorstwem zajmuje się od 6. roku życia. Dorastał w cieniu sławnego brata, ale to on może dziś szczycić się najbardziej imponującą karierą wśród rodzeństwa. Role w "Sukcesji" i "Prawdziwym bólu" przyniosły mu powszechne uznanie krytyków, uwielbienie fanów, a także liczne nagrody, w tym upragnionego Oscara.
- kim jest Kieran Culkin,
- gdzie grał Kieran Culkin,
- co powiedział Kieran Culkin podczas podziękowań za Oscara.
Kieran Culkin i jego droga do sławy. Dopiero "Sukcesja" uczyniła go aktorem
Kieran Culkin urodził się w 1982 roku w Nowym Jorku. Karierę aktorską zaczynał jako kilkuletni chłopiec, grając w reklamach lub u boku - sławniejszego wówczas - Macaulaya Culkina, który zapisał się w historii kina jako "Kevin sam w domu". Pomimo licznych ról, jakie zagrał, będąc dziecięcym i nastoletnim aktorem, nie postrzegał siebie jako profesjonalisty w tym fachu. Jak sam wspomina, dopiero rola w hicie HBO pozwoliła mu zacząć myśleć o sobie jako o zawodowym aktorze.
- Dopiero w połowie pierwszego sezonu "Sukcesji" wróciłem pewnego dnia do domu i powiedziałem żonie: "Myślę, że wiem, co chcę robić w życiu. Chcę być aktorem". W tamtym momencie robiłem to już od około 31 lat - wspominał aktor.
Dziś nie powinien mieć już co do tego żadnych wątpliwości. Dzięki rolom w serialu HBO i nakręconym w Polsce "Prawdziwym bólu" stał się jednym z najczęściej nagradzanych i najbardziej uwielbianych aktorów ostatnich lat. Podczas wczorajszej uroczystej ceremonii w Dolby Theatre w Los Angeles do jego kolekcji statuetek dołączyła ta najważniejsza. Kieran Culkin odebrał Oscara za drugoplanową rolę męską w "Prawdziwym bólu" Jessego Eisenberga.
Oscary 2025: Kieran Culkin w przemowie skierował słowa do żony
Culkin dał się poznać jako człowiek obdarzony olbrzymim dystansem do siebie i swojej pracy. Dowiódł tego na wczorajszej gali rozdania Oscarów, gdzie sporą część swojej przemowy skierował do żony, Jazz Charton, negocjując z nią... czwarte dziecko. Jego słowa podczas przyjmowania statuetki uznano za jedno z najlepszych i najzabawniejszych podziękowań w historii Oscarów.
W trakcie swojego wystąpienia, gwiazdor podziękował żonie za wszystko, w szczególności zaś za to, że "dała mu jego ulubione osoby na świecie". Następnie nawiązał do obietnicy złożonej mu przez ukochaną w 2024 roku. Jak wspomniał:
Około rok temu byłem na scenie takiej jak ta i bardzo głupio, publicznie, powiedziałem, że chcę trzecie dziecko. Bo Jazz obiecała, że jeśli zdobędę nagrodę, to mi je da. Okazało się, że powiedziała to, bo nie sądziła, że wygram. [...] Po ceremonii szliśmy przez parking, ona trzymała Emmy, szukaliśmy samochodu. I stwierdziła: "O Boże, rzeczywiście to powiedziałam. Chyba muszę ci dać trzecie dziecko". A ja odwróciłem się do niej i powiedziałem: "Tak naprawdę, to chcę czwórkę". A ona spojrzała na mnie, odpowiadając: "Dam ci czwórkę, kiedy zdobędziesz Oscara". Wyciągnąłem rękę, ona ją uścisnęła, a ja ani razu do tej pory nie poruszyłem tematu. Aż do teraz. Pamiętasz to, kochanie? Pamiętasz? W takim razie mam tylko to do powiedzenia, Jazz, miłości mojego życia, ty osobo małej wiary. Żadnej presji. Kocham cię. Naprawdę przepraszam, że to znowu zrobiłem. A teraz bierzmy się za te dzieci, co ty na to? Kocham cię!
Zobacz też: Gorąca scena podczas oscarowej gali. Halle Berry w objęciach Adriena Brody'ego
W swoim przemówieniu podziękował także Jessemu Eisenbergowi za wspólny film, swojej managerce za 30 lat współpracy, rodzicom za wychowanie oraz Robertowi Downeyowi Jr. za wręczenie mu nagrody. Pochwalił też ze sceny nominowanego w tej samej kategorii serialowego brata, czyli Jeremy'ego Stronga, który wcielał się w Kendalla Roya w "Sukcesji".
Ceremonia rozdania 97. Nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbyła się 2 marca 2025 roku w Dolby Theatre w Los Angeles. Wcześniej Kieran Culkin za rolę w "Prawdziwym bólu" otrzymał także Złotego Globa, nagrodę BAFTA, SAGA, Critics’ Choice i Independent Spirit Award.
Autor: Natalia Hluzow
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America