- Kim jest Zdzisława Sośnicka?
- Jakie wykształcenie ma Zdzisława Sośnicka?
- Czy Zdzisława Sośnicka ma męża?
- Czy Zdzisława Sośnicka ma dzieci?
- Jakie piosenki zaśpiewała Zdzisława Sośnicka?
- Dlaczego Zdzisława Sośnicka zrezygnowała z kariery muzycznej?
- Gdzie mieszka Zdzisława Sośnicka?
Zdzisława Sośnicka nie chciała zostać pianistką. "Był jednak we mnie jakiś niespokojny duch"
Zdzisława Sośnicka urodziła się 29 sierpnia 1945 roku w Kaliszu. To tam rozpoczęła swoją przygodę z muzyką. Ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną I i II stopnia im. Henryka Melcera w klasie fortepianu. Choć wiele zapowiadało, że zostanie pianistką — otrzymała nawet stypendium "Chopinowskie" - artystka czuła, że fortepian to dla niej za mało.
Wszystko wskazywało na to, że zostanę pianistką. Był jednak we mnie jakiś niespokojny duch, wyraźnie czułam, że pianistyka mi nie wystarcza… Postanowiłam wybrać się do Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu w celu studiowania teorii muzyki- wspominała w 1986 roku w rozmowie z "Trybuną Ludu".
Wokalistka ukończyła studia na Wydziale Wychowania Muzycznego Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu. W czasie nauki współpracowała ze Studenckim Teatrem Nurt w Poznaniu, zespołem Huberta Szymczyńskiego oraz grupami Tramp i Bizony.
Jej scenicznym debiutem był występ na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze w 1963 roku - zajęła wówczas drugie miejsce za wykonanie utworu "Wieczór na redzie". Rok później zdobyła pierwszą nagrodę na Festiwalu Piosenkarzy Studenckich w Krakowie. Prawdziwy przełom nastąpił jednak w 1971 roku - to wtedy na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie, za wykonanie utworu "Dom, który mam" zdobyła nagrodę publiczności oraz III nagrodę w konkursie.
Od tego momentu droga Zdzisławy Sośnickiej wiodła na salony estrady - jej codziennością stały się koncerty, festiwale oraz współpraca z topowymi kompozytorami i autorami tekstów.
Od "Alei gwiazd" po "Z Tobą chcę oglądać świat". Zdzisława Sośnicka poruszała serca publiczności
W latach 70. i 80. Piosenki Zdzisławy Sośnickiej nuciła cała Polska. "Aleja gwiazd" oraz "W kolorze krwi" skomponowane przez Romualda Lipko i Marka Dudkiewicza stały się niekwestionowanymi przebojami.
"Aleja" mnie zachwyciła. Tym bardziej że przygotowując wtedy materiał na płytę, zorientowałam się, że mam dziesięć pięknych piosenek, ale żadnego przeboju. Choć z drugiej strony, człowiek często myśli, że nie ma przeboju, a o tym przecież decyduje publiczność- cytuje jej słowa portal Kultura Onet.
Nie obyło się także bez dawki kontrowersji. Piosenka "Julia i ja" została wyeliminowana z rozgłośni radiowych pod zarzutem tekstu o osobach homoseksualnych.
W 1987 roku światło dzienne ujrzał przebój "Z Tobą chcę oglądać świat" - w duecie ze Zbigniewem Wodeckim. Tekst do piosenki powstał w jednym z wrocławskich hoteli. Na prośbę piosenkarza, napisał go poeta Jonasz Kofta. Choć po czterech dniach utwór był całkowicie gotowy, pojawił się mały problem...
Nie da się ukryć, że "Dzidka" nie mogła rozwinąć w pełni swojego wokalnego kunsztu, czyli jak mówią wokaliści "ryknąć". Tu mam wyrzuty sumienia, ponieważ pisałem to na swoją skalę i w swojej tonacji c-dur. Niestety głosy się nie ułożyły. Zasada powinna być taka, że jak mężczyzna zaczyna, to kiedy przychodzi partia kobieca, głos musi się perlić. A tu miała za nisko...- cytuje słowa wokalisty bibliotekapiosenki.pl.
Utwór po raz pierwszy wybrzmiał na żywo podczas 15. KFPP w Opolu w 1988 roku. Mimo początkowych zawahań, został przyjęty z ogromnym entuzjazmem i od tamtej pory, stał się prawdziwym hymnem dla pokoleń Polaków.
Na przełomie lat, Zdzisława Sośnicka wydała kilkanaście albumów studyjnych, w tym ostatni - "Tańcz, choćby płonął świat" z 2015 roku.
Nie zrealizowała marzenia o macierzyństwie. Zdzisława Sośnicka od ponad sześciu dekad kroczy u boku ukochanego męża
Mówiąc o nazwisku Zdzisławy Sośnickiej, nie można pominąć jej życia prywatnego. W 1963 roku poznała swojego przyszłego męża - Jerzego Bajera. Student technologii drewna szybko wpadł jej w oko, a już rok później stanęli na ślubnym kobiercu. Od tamtej pory łączyli życie zawodowe i prywatne - ukochany stał się jej menadżerem, dbając o rozwój kariery.
Mąż mnie ukształtował i nauczył życia. Nigdy nie narzucał mi swojej woli, lecz delikatnie dawał do zrozumienia, co sądzi na dany temat. Ktoś taki dla wrażliwej artystki to prawdziwy skarb!- cytuje jej słowa portal viva.pl.
Po latach koncertowania i nieregularnych pobytów w mieszkaniu na warszawskich Stegnach, Zdzisława i Jerzy, zdecydowali się opuścić stolicę. Zakupili działkę i wybudowali dom w Klarysewie (dzielnica Konstancin-Jeziorna). Odnaleźli upragniony azyl, w którym chętnie pielęgnują liczne rośliny.
Przepełnia mnie spokój, siedzę w ogrodzie i patrzę na sosny, które sięgają nieba. Stoją na skarpie i mają podobno dziewięćdziesiąt - sto lat. Mieszkam tu już od kilku lat, jest to moje ukochane miejsce- dodała.
Niestety, w życiu małżonków zabrakło najważniejszego - nigdy nie doczekali się potomstwa. Kiedy artystka zdecydowała się na dziecko (miała już ponad 40 lat), jej organizm powiedział "stop".
Grałam dwa recitale dziennie. Codziennie! Nawet kiedy czułam, że jestem chora, nie mogłam przerwać występów. Adrenalina, która trzymała mnie przy życiu, okazała się moim wrogiem, niszczyła mnie- wspominała.
W 1998 roku Zdzisława Sośnicka wydała piosenkę "Wokół ciebie krąży świat", będącą swoistym ekwiwalentem niespełnionego macierzyństwa.
Zdzisława Sośnicka wycofała się z życia publicznego. "Mój organizm też miał już dość tego ciągłego tempa"
Zdzisława Sośnicka niemal dwie dekady temu podjęła decyzję o wycofaniu się z rodzimego show-biznesu. Od tamtej pory nie pojawia się na galach, nie uczestniczy w wydarzeniach branżowych, a jej publiczne wystąpienia należą do rzadkości. Jak sama podkreślała, była to decyzja przemyślana - po latach intensywnej pracy i ciągłych podróży zapragnęła ciszy oraz życia z dala od presji sceny.
Mój organizm też miał już dość tego ciągłego tempa, już nie wytrzymywał takich obciążeń, tej ciągłej adrenaliny, która towarzyszy każdemu występowi. [...] Powiedziałam sobie stop. I zwolniłam bieg. To był mój świadomy, dobrze przemyślany wybór. W pewnym momencie stwierdziłam, że nie mam czasu na nic, a na śpiewaniu świat się nie kończy- opowiadała w "Głosie Wielkopolskim".
Artystka bezpośrednią decyzję podjęła w 2007 roku - po jednym z autorskich koncertów.
To był koncert w Sali Kongresowej, z dużą orkiestrą. Śpiewałam sześć albo siedem utworów, wszystkie te największe. Sala wstała i wtedy pomyślałam sobie: "to może już koniec?". To był chyba listopad albo początek grudnia 2007 r. Potem już nawet nie próbowałam marnych (koncertów) z aparaturą do przemówień. Czy mi żal? Nie. To było postanowienie i wiedziałam, że się nie mogę złamać- cytuje jej słowa portal Plejada.
80-latka otwarcie przyznaje, że nie żałuje żadnych decyzji w życiu. Traktuje je jako cenną lekcję.
Wszystkie błędy trzeba popełnić, żeby żyć. Popełniałam wiele błędów w swoim życiu, ponieważ szłam przed siebie, nie zważając na to, że będę płacić za to ogromną cenę - odrzucenia, nieakceptacji- dodała w wywiadzie.
"Twórcy. Legendy. Ludzie" to autorski cykl Aleksandry Piwowarczyk na tvn.pl, który przybliża sylwetki największych ikon XX wieku - artystów, muzyków, aktorów i reżyserów, którzy na zawsze zmienili oblicze kultury. Jak wyglądała ich droga do wielkiej kariery? Z jakimi problemami mierzyli się w codziennym życiu?
CZYTAJ TEŻ: Julia Wieniawa pierwszy raz wystąpiła z siostrą. "Też ma marzenia, żeby wejść w świat aktorski"
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: TVN/KAPIF