Przemysław Bluszcz po raz pierwszy tak szczerze o rozwodzie. Jego wyznanie może zaskoczyć

Przemysław Bluszcz
"Kobieta na krańcu świata". Maricarmen "wie, co to znaczy mieć trudne życie". Dziś sama pomaga innym
Przemysław Bluszcz, znany z m.in. serialu "Szadź" otworzył się na temat terapii, emocji i końca małżeństwa z reżyserką Anną Wieczur. W szczerym wywiadzie z "Twoim Stylem" przyznał, że dopiero po rozstaniu zrozumiał, jak bardzo potrzebował pomocy i spokoju. "Zamiast uciekać, uczę się patrzeć na siebie bez strachu" - wyznał.
Z tego artykułu dowiesz się:
  • Czy Przemysław Bluszcz się rozwiódł?
  • Co mówił o rozwodzie Przemysław Bluszcz?
  • Jak terapia wpłynęła na Przemysława Bluszcza?

Małżeństwo Przemysława Bluszcza

Przez wiele lat Przemysław Bluszcz był mężem cenionej reżyserki Anny Wieczur, znanej z produkcji takich jak "M jak miłość", "Na dobre i na złe" czy "Uwierz w Mikołaja". Para doczekała się dwóch synów. Choć rzadko pojawiali się publicznie, uchodzili za jedną z bardziej zgranych par w branży filmowej. Ich wspólna praca na planach produkcji była dowodem, że prywatne i zawodowe życie potrafią iść w parze.

Ponad rok temu media obiegła informacja, że Przemysław Bluszcz i Anna Wieczur rozstali się po wielu latach małżeństwa. Jak się okazało, decyzja o rozwodzie była trudna, ale dla aktora stała się początkiem głębokiej przemiany.

Anna Wieczur
Anna Wieczur
Źródło: MWMEDIA

Przemysław Bluszcz szczerze o terapii

W wywiadzie dla "Twojego Stylu" aktor po raz pierwszy tak szczerze opowiedział o terapii, która - choć nie uratowała jego małżeństwa - pozwoliła mu zrozumieć siebie i uporządkować relacje z bliskimi.

Żeby ratować związek. Z terapeutką pierwszy raz w życiu rozmawiałem tak szczerze. Dowiedziałem się, że partnerka może myśleć inaczej niż ja. Czuć inaczej. I że to w porządku. Olśnienie! Jakby ktoś zapalił światło w ciemnym pokoju. Zacząłem układać od nowa relacje z synami, z bliskimi, ze sobą. Małżeństwa nie udało się uratować, ale zacząłem naprawiać siebie
- powiedział Przemysław Bluszcz.

Aktor przyznaje, że terapia pomogła mu przełamać emocjonalne schematy, z którymi zmagał się od dzieciństwa.

Zrozumiałem, że przez większą część życia walczę z poczuciem odrzucenia, które miota się we mnie jak dzikie zwierzę. (...) W piwnicy rodzinnego domu urządziłem swój klub samotności. Tam cierpiałem. Gdy byłem dorosły, trudne sytuacje powodowały, że też chciałem się schować. Terapia nauczyła mnie z tym walczyć 
- wyznał aktor.

Dziś stara się patrzeć na życie z większym spokojem i świadomością.

Zamiast zbiegać do piwnicy, mówię sobie: "Stop. Zatrzymaj się. Przyjrzyj się sytuacji bez strachu. Nie jesteś już dzieckiem"
- przyznał Przemysław Bluszcz.

Przemysław Bluszcz podkreśla, że terapia pozwoliła mu zrozumieć, czym jest prawdziwa wolność i jak nie mylić jej z ucieczką od odpowiedzialności.

Wolność jest dla mnie wartością fundamentalną. Gdy czuję, że ktoś próbuje mnie kontrolować, duszę się. Ale też zrozumiałem, że wolność nie wyklucza zasad, ram. Długo uczyłem się wyznaczania granic. Rozpoznawania, gdzie kończy się moje współodczuwanie, a zaczyna autodestrukcja. Dziś wiem, co mogę oddać, poświęcić, a co musi zostać
- powiedział w wywiadzie.

Choć małżeństwa z Anną Wieczur nie udało się uratować, Przemysław Bluszcz nie ukrywa, że dziś czuje się bardziej świadomy, spokojny i gotowy na nowe wyzwania.

Jego historia to przykład, że nawet trudne życiowe doświadczenia mogą stać się impulsem do rozwoju i wewnętrznej przemiany.

Przemysław Bluszcz
Przemysław Bluszcz
Źródło: MWMEDIA

Czytaj też: Michał Koterski 11 lat temu wygrał walkę z nałogami. "Ceną alkoholu jest ludzkie życie"