Sean "Diddy" Combs skazany na więzienie. Jaki wyrok usłyszał?

Sean "Diddy" Combs
Raper P. Diddy oskarżony o handel ludźmi i przestępstwa seksualne. Sprawdź szczegóły sprawy!
Sean "Diddy" Combs został skazany na 50 miesięcy więzienia. Obecnie raper przebywa w Metropolitan Detention Center na Brooklynie, natomiast możliwe, że zostanie przeniesiony do innego zakładu karnego. Wiadomo też, że jego prawnicy złożyli odwołanie od wyroku.
Z tego artykułu dowiesz się:
  • Jakie zarzuty postawiono Seanowi "Diddy'emu" Combsowi?
  • W jakich warunkach Sean "Diddy" Combs miał przebywać w więzieniu?
  • Co działo się podczas "białych imprez" Seana "Diddy'ego" Combsa?

Sean "Diddy" Combs skazany 

We wrześniu 2024 roku raper został aresztowany, a 2 lipca 2025 roku uznano go za winnego zarzutu transportu osób w celu prostytucji. Z pozostałych oskarżeń muzyk został oczyszczony. W październiku zaś ogłoszono wyrok - rapera skazano na 50 miesięcy więzienia oraz grzywnę 500 tys. dolarów i pięcioletni nadzór po wyjściu na wolność. Na poczet wyroku zaliczono mu jednak 13 miesięcy, które spędził w areszcie. Oznacza to, że muzyk wyjdzie na wolność 8 maja 2028 roku, chyba że zostanie zwolniony warunkowo wcześniej.

Prawnicy Seana "Diddy'ego" Combsa złożyli wniosek o łagodniejszy wyrok. Argumentowali to tym, iż raper przebywał w nieludzkich warunkach w areszcie i jest to dla niego wystarczająca kara. Muzyk miał nie mieć dostępu do czystej wody i żywności zdatnej do spożycia, a także na "ciągłą obserwację", która miała oznaczać regularne kontrole, zarówno w dzień, jak i w nocy. 

Złożono także apelację od wyroku. Jeszcze podczas rozprawy prawnicy rapera argumentowali, że ustawa regulująca transport w celu prowadzenia działalności przestępczej (tzw. Mann Act) nie powinna mieć zastosowania w tej sprawie. Na razie nie wiadomo, na jakich dokładnie podstawach prawnicy będą opierać swoje odwołanie. 

P. Diddy
P. Diddy
Źródło: Getty Images

Kontrowersje związane z Seanem "Diddy'im" Combsem 

W październiku ubiegłego roku ujawniono mroczny sekret Seana "Diddy'ego" Combsa. Okazało się bowiem, że jego legendarne "białe imprezy" odbywające się w willi rapera były fasadą dla rozmaitych aktów przemocy seksualnej. Miało wówczas dochodzić do napaści, gwałtów i wymuszeń seksualnych. Ponadto niektórzy goście mieli zgadzać się na kontakty seksualne z raperami i ludźmi z jego otoczenia, ponieważ byli zastraszani. Według zeznań świadków, do alkoholu dosypywano narkotyki, a kobiety, często roznegliżowane, wychodzące z domu muzyka o różnych porach, miały sprawiać wrażenie "zagubionych". 

"Białe imprezy" oficjalnie miały być okazją do spotkania z najbardziej znakomitymi postaciami show-biznesu. Na liście gości znajdowali się m.in.: Justin Bieber, Mariah Carey, Paris Hilton, Jennifer Lopez, Jay-Z i Beyoncé. Jesienią złożono przeciwko Seanowi "Diddy'emu" Combsowi ponad 10 pozwów, które jego prawnicy nazywali "próbą zdobycia rozgłosu".

Ponadto raper i jego syn, Justin Combs mieli brać udział w zbiorowym gwałcie. Samego Seana "Diddy'ego" Combsa oskarżono również o przemoc domową, co potwierdzają jego byłe partnerki. 

W świetle tych wszystkich zarzutów sąd nie zgodził się na wypuszczenie rapera za kaucją. 

Sean "Diddy" Combs
Sean "Diddy" Combs
Źródło: Getty Images

Czytaj też: P. Diddy i jego syn oskarżeni. Mieli dopuścić się brutalnego gwałtu zbiorowego