P. Diddy uznany za winnego. Ile lat mu grozi?
Sprawa P. Diddy'ego od wielu miesięcy znajduje się w kręgu zainteresowań mediów z całego świata. Raper, producent, ikona — dla wielu był niedoścignionym wzorem, który miał wykorzystywać zdobytą pozycję do stosowania przemocy. Gdy we wrześniu 2024 roku trafił do aresztu, na jaw zaczęły wychodzić skrzętnie ukrywane tajemnice. Wówczas światło dzienne ujrzał 14-stronicowy akt oskarżenia, w którym to padły trzy główne zarzuty: handel ludźmi w celach seksualnych siłą, oszustwem lub przymusem (podlega karze dożywotniego pozbawienia wolności i obowiązkowej minimalnej karze 15 lat więzienia), transport w celu uprawiania prostytucji (podlega karze do 10 lat więzienia) oraz wymuszanie haraczy (podlega karze dożywotniego pozbawienia wolności).
Zakończył się trwający kilka tygodni proces rapera. Ława przysięgłych nie była jednogłośna co do 5 zarzutów, które usłyszał P. Diddy. Ostatecznie w nocy z 2 na 3 lipca czasu polskiego zapadł wyrok. Raper został uznany za winnego przewożenia osób w celach uprawiania prostytucji. Ku uciesze gwiazdora oraz jego obrońców, oczyszczono go z poważniejszych zarzutów, takich jak spisek w celu wymuszenia okupu czy handel ludźmi w celach seksualnych.
Jak donoszą zagraniczne media, P. Diddy nie krył radości po ogłoszeniu werdyktu ławy przysięgłych. Raper został uznany za winnego dwóch zarzutów, za każdy z nich grozi mu maksymalnie 10 lat więzienia. Prokuratorzy mieli stwierdzić, że powinien otrzymać od 51 do 63 miesięcy więzienia za oba wyroki skazujące, czyli około czterech do pięciu lat.
P. Diddy nie opuści aresztu
W związku z werdyktem obrońcy P. Diddy'ego ubiegali się o wypuszczenie klienta z aresztu, w którym przebywa od września ubiegłego roku. Sąd nie przychylił się do prośby i raper nie wróci do domu. Wiadomo, że posiedzi w areszcie do ogłoszenia wyroku, a to prawdopodobnie nastąpi jesienią.
Obrońcy P. Diddy'ego nie ukrywają, że werdykt jest wielkim zwycięstwem rapera. Marc Agnifilo, przedstawiciel muzyka, miał określić decyzję ławników mianem "zwycięstwa nad zwycięstwami", a prawniczka Nicole Westmoreland stwierdziła, że ten "walczył o swoją wolność, niewinność i zrobił to".
Autorka/Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images