Ojciec Igi Świątek skomentował sukces córki na Wimbledonie. Jego słowa mówią same za siebie

Tomasz Świątek przemówił po triumfie córki. Takich słów nie spodziewał się nikt 

Na naszych oczach zapisała się historia. Iga Świątek dokonała czegoś, co przez dekady wydawało się wprost nierealne - jako pierwsza Polka sięgnęła po tytuł mistrzyni Wimbledonu. W finale najbardziej prestiżowego turnieju wielkoszlemowego na świecie nie dała swojej rywalce najmniejszych szans. Pokonując Amandę Anisimovą 6:0, 6:0, po raz kolejny potwierdziła swoją mistrzowską formę.  

Choć wyczyn 24-latki spowodował lawinę gratulacji w mediach społecznościowych, jeden wpis zwrócił szczególną uwagę fanów. Kilkanaście godzin po sukcesie, głos zabrał jej tata - Tomasz Świątek. Za pośrednictwem oficjalnego Instagrama, podkreślił, że odczuwa niesamowitą dumę. Podziwia córkę za niezłomność i konsekwencję w działaniu.

Duma, wzruszenie, radość. Iga, zasłużyłaś na to bardziej niż ktokolwiek inny. Wspaniale dzielić z tobą te chwile. Ciesz się nią, wszyscy się cieszymy

- napisał w treści postu.

Bądź na bieżąco:

Iga Świątek zachwyciła na Kolacji Mistrzów Wimbledonu. Wszystkie oczy zwrócone były na nią

Iga Świątek zatańczyła na Balu Mistrzów Wimbledonu z Jannikiem Sinnerem.

Prawda ws. relacji Igi i Tomasza Świątków wyszła na jaw. Nie wszyscy wiedzieli

Nie od dziś wiadomo, że Iga Świątek utrzymuje bardzo bliskie relacje z tatą Tomaszem. Od najmłodszych lat to właśnie on był dla niej nie tylko opiekunem, ale też największym kibicem i motywatorem. Ich więź opiera się na wzajemnym wsparciu, co widać m.in. w ważnych momentach jej kariery sportowej.

Gdyby nie mój tata, to pewnie już kilka razy skończyłabym z tenisem. Kiedyś nie byłam świadoma tego, co tenis może przynieść mi w życiu i jak moje życie może wyglądać, gdy rzeczywiście będę ciężko pracować. Tata nieustannie wierzył, że osiągnę sukces i mam predyspozycje do tego, żeby być dobrą zawodniczką

- wyznała Iga Świątek w wywiadzie dla "Wprost" w 2023 roku.

Okazuje się, że jako wierny kibic meczów córki, Tomasz Świątek musi zachowywać wyjątkową ostrożność. Zgodnie z jej prośbami, stara się powstrzymywać od nadmiernego okazywania emocji, nawet w najbardziej decydujących momentach spotkania. 

Oglądanie meczu na żywo jest mocno wymagające, bo wtedy każdy mój gest czy każde moje skrzywienie jest przez Igę widziane. [...] Iga prosi, żebym nie machał, nie mówił i nie krzyczał. To bardzo trudne

- wyjawił w programie "Oko w oko".