- Co Joanna Liszowska powiedziała na temat rozstania?
- Jakie rady Joanna Liszowska daje kobietom, które są po rozstaniu?
Joanna Liszowska szczerze o rozstaniach: "płynąć albo tonąć"
W internetowym programie "W moim stylu" Magdy Mołek pojawił się wątek Adele i jej artystycznych inspiracji, które często wynikają z życiowych burz. Pytanie, czy Joanna Liszowska również czerpie z własnych doświadczeń, sprawiło, że aktorka pierwszy raz od dawna szerzej odniosła się do emocjonalnych konsekwencji rozstań.
Choć natychmiast zaznaczyła, że o swoim byłym mężu nie zamierza mówić, to nie uciekła od refleksji na temat samego procesu rozchodzenia się ludzi. Przyznała, że rozstania potrafią zaboleć, ale mogą też stać się punktem zwrotnym.
Zdaniem Joanny Liszowskiej najgorszym błędem jest utknięcie w analizowaniu przeszłości. Aktorka podkreśliła, że rozpamiętywanie tego, "co mogło być", zabiera czas, siły i energię, której później brakuje na budowanie nowej przyszłości.
Bardzo życzę wielu wielu kobietom, którym się to przydarza - najczęściej coś, co pewnie przeżywamy, to są rozstania - bo uważam, że są tylko dwa wybory: płynąć albo tonąć. Jeżeli utoniemy w pytaniach "co by było gdyby", żale, gorycze, wszystko, co jest negatywne, to stoimy w miejscu i tracimy czas.- powiedziała Joanna Liszowska.
Joanna Liszowska radzi, jak poradzić sobie z rozstaniem
Joanna Liszowska zaznaczyła, że emocje po rozstaniu są nie tylko naturalne, ale często konieczne, by zrozumieć sytuację i odzyskać równowagę. Jej zdaniem jednak nie można pozwolić, by smutek przejął pełną kontrolę.
Aktorka uważa, że kluczowe są dwa wybory: albo płyniemy dalej, albo toniemy w żalu. Podkreśliła, że każde zakończenie może prowadzić do czegoś nowego, a los lubi zaskakiwać osoby, które nie zamykają się na przyszłość.
Oczywiście trzeba wziąć dla siebie jakiś czas, żeby się uspokoić, jakoś przejść do porządku, że to jest nowa inna rzeczywistość, ale gdzieś z tyłu głowy mieć, że ja chcę iść do przodu, ja chcę iść dalej, bo jeszcze życie może mnie wielokrotnie zaskoczyć i nie chcę już tracić więcej czasu. Nie cofać się, nie stać w miejscu, to jest najważniejsze i tego życzę. Wiele kobiet zakopuje się w tych wszystkich uczuciach, do których ma prawo, i jak najbardziej może je czuć, tylko żeby tak nie zostać długo. Za długo, bo tracisz życie, tracisz czas i to nikomu nie służy, a przede wszystkim nie tobie.- poradziła Joanna Liszowska.
Ta postawa spotkała się z uznaniem Magdy Mołek. Dziennikarka nazwała podejście aktorki "spójnym" i pełnym klasy, zwracając uwagę, że Joanna Liszowska świadomie odcina przeszłość od tego, jak definiuje siebie dzisiaj. Mimo że jej rozwód był medialnie komentowany lata temu, aktorka nie ukrywa, że wciąż wierzy w miłość. Przyznała, że to uczucie jest obecne w jej życiu i wciąż daje jej siłę.
Czytaj też: Smaczne jedzenie bez wyrzutów sumienia – zdrowa kuchnia w kilku krokach
Autorka/Autor: Monika Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA