"interAKCJA. Starcie pokoleń". Kim są Magda Lamparska i Grażyna Wolszczak?
Choć dzieli je pokolenie, w rozmowie między Magdaleną Lamparską a Grażyną Wolszczak trudno było znaleźć dystans. Obie aktorki – z różnych miejsc i doświadczeń – spotkały się w punkcie, który łączy kobiety w tym zawodzie: w refleksji nad tym, jak zmieniło się bycie aktorką w Polsce.
Magdalena Lamaparska i Grażyna Wolszczak były gościniami Małgorzaty Czop w cyklu "interAKCJA. Starcie pokoleń". Opowiedziały o swoim podejściu do zawodu, zmianach, które zachodzą w branży i podzieliły się swoimi refleksjami o młodszym pokoleniu.
Grażyna Wolszczak ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Rozpoznawalność przyniosła jej rola Anny Szafrańskiej, psycholog dziecięcej w serialu "Klan" (1997–1999] oraz czarodziejki Yennefer w "Wiedźminie" (2001). Za rolę Judyty, głównej bohaterki filmu "Ja wam pokażę!" (2006) otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalu China Golden Rooster and Hundred Flowers Film Festival 2007 w Suzhou. Widzowie TVN pokochali ją za rolę Barbary Brzozowskiej w serialu "Na Wspólnej".
W 2014 z Joanną Glińską powołała Fundację Garnizon Sztuki realizującą projekty z obszaru kultury i sztuki.
Magdalena Lamparska jest absolwentką Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Wraz z Jowitą Radzińską i Olgą Bołądź jest współzałożycielką Fundacji Gerlsy, powstałej w 2018 roku, charakteryzującej się działaniem kulturalno-edykacyjno-oświatowym oraz dobroczynnością polegającej na poprawieniu sytuacji kobiet.
Widzowie znają ją z takich produkcji jak "39 i pół", "Listy do M. 2", "365 dni" czy "Na twoim miejscu".
"interAKCJA. Starcie pokoleń". Grażyna Wolszczak i Magda Lamparska o macierzyństwie
Magdalena Lamparska i Grażyna Wolszczak to doświadczone aktorki, które z powodzeniem łączą swoje życie prywatne z zawodowym. Ta pierwsza nie ma wątpliwości: dziś jej najważniejsza rola to ta poza sceną.
– Jestem na etapie, w którym rola mamy przenika wszystkie inne aspekty życia. To jest bardzo piękna rola, bardzo wymagająca, ale też nie ukrywam, że ta rola mnie w jakiś sposób w kontekście mojego zawodu też uratowała - powiedziała aktorka.
Dla niej macierzyństwo stało się też lekcją pokory wobec samej siebie i zawodu.
Dzięki moim dzieciom uczę się. I myślę, że przez to jestem lepszą aktorkąpowiedziała Magda Lamparska
Grażyna Wolszczak odniosła się do tego z perspektywy lat.
Kiedy mój syn był mały, żyłam w wiecznym poczuciu winy, że jestem za mało z nim. W końcu powiedziałam sobie, że lepiej dać dziecku mniej czasu, ale jakościowego, niż być sfrustrowaną mamą, która nie spełnia swoich marzeńpowiedziała Wolszczak
Lamparska dodała: – My, współczesne kobiety, wciąż musimy walczyć z poczuciem winy. Przez lata uczono nas, że mama powinna być w domu, z dwudaniowym obiadem, a to już się zmieniło.
"interAKCJA. Starcie pokoleń". Grażyna Wolszczak i Magda Lamparska o teatrze
Grażyna Wolszczak przypomniała, jak wyglądały początki jej kariery, kiedy teatr był centrum świata każdego aktora.
Jak kończyłam szkołę, teatr był absolutnie najważniejszy. Kiedy zaproponowano mi film w wakacje, odmówiłam, bo jechałam z teatrem na festiwal do Edynburga. Dziś wiem, że to brzmiało jak szaleństwo – teraz aktorki dałyby się pokroić za główną rolę w filmiepowiedziała Wolszczak
Zauważyła jednak, że etat w instytucjonalnym teatrze ma swoje ciemniejsze strony.
Rzeczywiście w instytucjonalnych teatrach dalej tak jest, że teatr macierzysty po to jest etat i pensja stała, która daje poczucie bezpieczeństwa aktorowi, że ma swój domek, swoją garderobę, miejsce, a jednocześnie, ale z kolei jest też pułapką taką, że jeżeli właśnie dzwoni ten Spielberg, to dyrektor może się nie zgodzić.
Dla obu aktorek ważna jest dziś etyka pracy i wzajemny szacunek. – To nie jest zawód w pojedynkę, tylko zbiorowy– mówiła Lamparska.
Co Grażyna Wolszczak i Magda Lamparska mówią o stawianiu granic?
Branża przechodzi szereg zmian. Na planach czy w teatrze pojawiają się nowe funkcje. Sporo zmian przyniosło też #metoo i nowe pokolenie, które o wiele odważniej mówi "nie" i potrafi stawiać granice.
Lamparska dodała, że to, co dziś najbardziej ją inspiruje, to właśnie kobieca solidarność.
– Coraz częściej wspieramy się, zamiast rywalizować. Mówimy sobie, że jeśli nie dostałyśmy roli, to trudno – płakałyśmy, ale działamy dalej. Napiszmy coś razem, wymyślmy kampanię, po prostu zróbmy coś wspólnie.
Obie aktorki zgadzają się, że zmiana przyszła wraz z większą świadomością emocji i granic.
Wrażliwość jest dziś kompletnie inna. Cały ruch #MeToo uświadomił mi, że ja w ogóle nie miałam problemów. Nigdy nie czułam się ani napastowana, ani molestowana, a byłam ewidentnie w takich sytuacjach. Nigdy nie brałam tego do siebiepowiedziała Grażyna Wolszczak
Aktorka zauważyła jednak, że obecne pokolenie kobiet w branży ma większą świadomość swoich praw.
– Kiedyś musiałyśmy mieć grubą skórę – podsumowała.
Jakie zmiany w zawodzie widzą Magda Lamparska i Grażyna Wolszczak?
Wolszczak podkreśliła, że choć wiele się zmienia, to pewne rzeczy warto pielęgnować. – Etyka pracy, szacunek, współodpowiedzialność – to powinno wracać. Szkoła teatralna musi o tym przypominać, bo ten zawód nie znosi egoizmu.
Lamparska zgodziła się, dodając, że świat algorytmów i autopromocji często odcina artystów od realności.
Żyjemy w bańkach, w których wszystko dostosowane jest do nas. Dlatego trzeba pamiętać, że sztuka to coś wspólnego, a nie samotny wyścigpowiedziała Magda Lamparska
Jak zmieniły się postaci kobiece w kinie?
Magda Lamparska i Grażyna Wolszczak podzieliły się też swoimi spostrzeżeniami na temat zmian w portretowaniu kobiet na dużym i małym ekranie. Lamparska podkreślała, że to przede wszystkim kobiety wybierają, na co idzie się do kina czy teatru.
Widzę niezwykła umiejętność opowiadania historii przez pryzmat kobiety, nie oceniając jej wyborów. (...) Rezygnujemy z takiego kulturowego wizerunku matki Polki, że na przykład kobietę definiują role, które wykonuje: jest matką, żoną albo kochanką. To się zmienia. Role są pisane w niejednoznaczny sposóbpowiedziała Magda Lamparska.
Kiedy ja wchodziłam w ten zawód, kobieta była ozdobnikiem, bardzo często seksualnym. Była natychmiast rozbierana przed kamerą jako postać ubarwiająca męski światdodała Grażyna Wolszczak
Całą rozmowę można zobaczyć na górze strony.
Przeczytaj także: Magdalena Schejbal w "interAKCJA. Starcie pokoleń" wspomina trudne momenty w swojej karierze. "Wiedziałam, że na pewne rzeczy nie mogę się zgodzić" [TYLKO U NAS]
Autorka/Autor: Małgorzata Czop