W drugim odcinku 18. sezonu "Kuchennych Rewolucji" Magda Gessler odwiedza "Pracownię dobrych smaków – Rozmaryn", restaurację w centrum Szczecina prowadzoną przez Pawła, pasjonata kuchni włoskiej. Początkowo miejsce przyciągało wielu gości swoim niebanalnym klimatem i włoskimi specjałami, jednak z czasem straciło popularność. Pawłowi zabrakło energii, a pracownicy zarzucali mu brak zaangażowania. Znana restauratorka krytykuje jakość serwowanych dań, które odbiegają od włoskiej tradycji i proponuje konkretne zmiany w menu oraz powrót do autentyczności. Po sześciu tygodniach od rewolucji Magda Gessler powraca, by sprawdzić efekty swojej pracy i z zadowoleniem przyznaje, że miejsce zasługuje na dalszy rozwój. Czy "Rozmaryn" odzyska dawną świetność?
"Pracownia dobrych smaków – Rozmaryn", prowadzona przez Pawła, światowca z pasją do gotowania i podróży, stanęła przed trudnym wyzwaniem. Mimo początkowego sukcesu włoska kuchnia zaczęła tracić klientów, a właściciel popadł w marazm. Na pomoc przyszła Magda Gessler.
"Kuchenne rewolucje". Degustacja dań przez Magdę Gessler
Znana restauratorka rozpoczęła swoją wizytę od degustacji dań, które miały reprezentować włoską kuchnię "Rozmarynu". Pierwszym daniem była focaccia.
W głowę zachodzę, dlaczego tu jest oregano, a nie rozmaryn. Rozmaryn jest fantastyczny na focaccii
- skomentowała Magda Gessler.
Na stole pojawiły się również kozi ser w cieście z żurawiną, bruschetta i łosoś gravlax.
Łosoś nie jest gravlax, wygląda na wędzonego łososia. Bruschetta, to to nie jest. Pierwszy raz jem pomidory na gorąco, to jest paciaja pomidorowa
- zauważyła.
Na temat serka powiedziała:
Ładnie wygląda, ciasto jest pyszne, delikatne. Żurawina koszmarna, śmierdzi aromatyzatorami.
Następnie podano zupy: węgierską z dorsza oraz włoską z pomidorów.
Oszczędne, niewyraźne, nie czuje się tutaj ryby. Czuć w niej mięso, a nie rybę. Dziwne... Boczek w gulaszu rybnym. Wyjątkowy syf
- skomentowała pierwszą.
Druga zupa również nie porwała kubków smakowych znanej restauratorki:
Włosi by zemdleli. Jak może się mozzarella nie rozpuszczać, a ta zupa jest gorąca. Czyli to znak, że jest ona najgorszego gatunku.
Na końcu podano makarony — gnocchi, caprese i pappardelle.
To jest dokładnie to samo, to ten krem z pomidorów, w który włożono gnocchi i trochę mozzarelli. To oszustwo się nie udało! Nie może być dobra pasta, dobrze ugotowana jak się ze sobą klei. Parmezan masakra, chwila śmierci kuchni włoskiej jest właśnie tu. Po prostu jej nie ma
- podsumowała.
"Kuchenne rewolucje". Rozmowa z właścicielem i proponowane zmiany
Podczas rozmowy z Pawłem, Magda Gessler nie szczędziła słów krytyki. Miała zarzuty do złej jakości produktów, czystości kuchni i skąpstwa właściciela.
Pan robi ściemę, ludzie to czują i dlatego jest d*pa!
- wykrzyknęła, ujawniając, że brak autentyczności był głównym problemem restauracji.
Zapowiedziała także konkretne zmiany:
Nazwa zostaje, bo jest piękną nazwą, macie piękne wnętrze. Kuchnia zostaje jako kuchnia włoska. Będą tu bułeczki z burakiem z serem kozim, z figą, miodem, orzechami włoskimi i z rozmarynem. Będzie kartoflanka na dorszu i to będzie nasza zupa z oliwą z oliwek, a na drugie danie będzie kurczaczek baby, czyli karmiony kukurydzą, w rozmarynie faszerowany gnocchi, wątróbkami i grzybami.
- zaproponowała.
"Kuchenne rewolucje". Powrót Magdy Gessler po rewolucji
Po sześciu tygodniach Magda Gessler wróciła do "Rozmarynu", aby sprawdzić efekty przeprowadzonych zmian.
Brawo! Produkty są bardzo dobre. Miejsce zasługuje na to, żeby popracowało nad sobą. Dziękuję bardzo jest smacznie
- skomentowała, gratulując Pawłowi i jego zespołowi.
Czy "Rozmaryn" odzyska dawną świetność i przyciągnie nowych klientów? Czas pokaże, ale dzięki rewolucjom Magdy Gessler, restauracja ma szansę na nowy start.