"Milionerzy" - pytanie o 10 tys. zł pokonało uczestniczkę
Martyna Radyńska ze Świdnicy, która z zawodu jest kosmetolożką stanęła przed szansą gry o milion złotych. Z lekkim potknięciem w postaci użycia jednego koła ratunkowego poradziła sobie z pierwszymi pytaniami. Niestety, jej zmagania skończyły się podczas walki o dziesięć tysięcy złotych. Pytanie brzmiało:
Podłużne usypisko i zwierzę nazywane tarpanem znajdziemy w synonimie słowa:
A) leń
B) wałkoń
C) bęcwał
D) głupiec
Martyna słusznie zauważyła, że tarpan to dziki koń, a podłużne usypisko to najpewniej wał. Szybko połączyła oba słowa i zdecydowała się zaznaczyć odpowiedź B), czyli wałkoń. Niestety, jej entuzjazm ostudził Hubert Urbański.
- Poprawna odpowiedź LEŃ, niestety. Jednym ze znaczeń słowa wał jest podłużne usypisko, a tarpan to wymarły koń, ale SYNONIMEM wałkonia jest leń - podsumował Hubert Urbański.
Nietrudno zauważyć, że Martynę zgubił nie tylko stres, ale też pośpiech, który często towarzyszy graczom Milionerów.
"Milionerzy" - o czym jest program?
Ulubiony program milionów Polaków – to pełna wrażeń i emocji gra, w której wiek, zawód oraz zainteresowania nie mają większego znaczenia. Wygrać może każdy! Na uczestników po eliminacji „kto pierwszy, ten lepszy” czeka 12 pytań. Odpowiedzi udzielane charyzmatycznemu prowadzącemu muszą być definitywne i ostateczne. W chwili zwątpienia można poradzić się publiczności, zadzwonić do przyjaciela albo odrzucić połowę wariantów. Zasady programu wydają się proste, ale w obliczu gry przed kamerami ciężko jest zapanować nad emocjami. Droga do bogactwa tylko w teorii wygląda na łatwą, bo gdy nerwy biorą górę, nawet te najłatwiejsze pytania wydają się trudne.
Nowe odcinki programu już od 4 marca w TVN i Playerze.
Autor: Anna Szafrańska