"Hotel Paradise 11". Wiktoria szczerze o popularności w programie. Co zamierza pokazywać w sieci?
Choć żegnamy się z 11. edycją "Hotelu Paradise" - z uczestnikami nie musimy. Wciąż będą "na wyciągnięcie" ręki na swoich instagramowych profilach. Czego możemy spodziewać się po Wiktorii? Uchyliła rąbek tajemnicy w rozmowie z tvn.pl i opowiedziała o swoich planach na wykorzystanie popularności po programie.
- Na pewno chciałabym faktycznie szerzyć taki content lifestyle'owy, to jest klasyk. Natomiast myślę, że też mam dużą możliwość wykazania się też przez obserwatorów, którzy się do mnie odzywają i faktycznie doceniają tą moją taką autentyczność, żeby faktycznie też troszkę pogłębiać tę świadomość tych emocji. Czy to osoba właśnie, która była w takim jakimś programie, że to jest normalne, czy to nawet jako osoba taka, która żyje na co dzień, chodzi do pracy na etat i też się zmaga z różnymi rzeczami, bo dostaję dużo wiadomości, że ludzie po prostu są zdziwieni, że faktycznie ktoś umie tak pokazywać emocje, że dobrze, że ja mówię o tym, że to nie jest nic wstydliwego, że występuje ten płacz u mnie i że są przykre sytuacje i ja tego nie trzymam w sobie. Więc myślę, żeby też faktycznie pójść w tę stronę. No i sobie, że tak powiem, stworzyć ten profil w stronę takiej samoświadomości, żeby nie było tak dużej tej znieczulicy jednak w Polsce.
"Hotel Paradise 11". Serce Wiktorii jest już zajęte! Wiemy, przez kogo
Zapytaliśmy Wiktorię również o to, czy jest jeszcze szansa wyciągnąć ją na kawę przez tajemniczego nieznajomego. Ale niestety - to zła wiadomość dla wszystkich tych, których serce biło szybciej na widok Wiktorii na ekranie. Jej serce jest już zajęte!
- Po prostu już od dłuższego czasu moje serduszko jest skierowane na pewną osobę, ale nie jest to nikt z programu. Dla mnie jest to po prostu osoba znana z mojej przeszłości, gdzie po prostu nie był to odpowiedni czas i moment. I w momencie, w którym wyjechałam po prostu z Katowic do Warszawy, no to gdzieś to powróciło.
Autorka/Autor: AG