Azja Express - amulet w nowym rękach
9. odcinek "Azja Express'' przyniósł niezwykłe momenty, gdy Aleksandra Adamska i jej siostra Ewelina Adamska-Porczyk, po trudnej walce, musiały pożegnać się z programem. Choć nie udało im się dotrzeć do dalszego etapu wyścigu, postanowiły zakończyć swoją przygodę w szczególny sposób. Za pośrednictwem Darii Ładochy, przekazały swój amulet wart 10 tysięcy złotych. Siostry wybrały Martę „Mandarynę” Wiśniewską i jej córkę Fabienne, jako osoby, którym chcą przekazać swoją nagrodę.
"Chcemy, aby nasz amulet trafił do osób, które szczerze wspieramy"– mówiła Aleksandra, wzruszona pożegnaniem. Gest ten wzbudził ogromne emocje wśród uczestników i ekipy. Przekazanie amuletu nie tylko podkreśliło solidarność między uczestnikami, ale także pokazało, jak ważne są relacje, które rodzą się w trakcie rywalizacji.
Azja Express - co wydarzyło się w 8. odcinku?
Łapanie podwózki na ostatnim etapie wyścigu, wymagało od duetów umiejętności aktorskich. Natomiast misja w skansenie Banaue zafundowała uczestnikom niepowtarzalne doświadczenie jazdy na tradycyjnych drewnianych rowerach, napędzanych grawitacją! Gdy pary dotarły do celu, musiały zdobyć betel, czyli popularną lokalną używkę oraz żuć ją do momentu aż zabarwi usta na czerwono. Tylko ci uczestnicy, którzy zaprezentowali prowadzącej rubinowy uśmiech, mogli zalogować się na mecie.
Azja Express, sezon 4, odcinek 8
I w tym momencie nastąpił zwrot akcji! Na metę jako przedostatnie przybyły Aleksandra i Ewelina, jednak ich usta nie były czerwone. Po chwili jako ostatnie na metę przybiegły Jagna i Gabi, ale ich usta były zabarwione. Rodzeństwo pozwoliło zalogować się Jagnie i Gabi jako pierwsze.
Naturalną rzeczą jest, że ktoś kto ma czerwone usta loguje się na metę. Wiedziałyśmy, że to jest jedyna decyzja, jaką możemy podjąć.
Zobacz też:
- Kuba Wojewódzki: Dwie pipki i włamanie, czyli najlepsze momenty 8. odcinka
- "To ty zwaliłeś te pierogi, a zgoniłeś na mnie" – awantura w "Kuchni Na Górce"
Autor: Paweł Kopała