Fragment programu "Afryka Express" zobaczysz na górze strony.
"Afryka Express" odcinek 1: Pierwsze spięcie uczestników o złapanego "stopa"
W przedpremierowym fragmencie widać, jak Ewa energicznie macha do przejeżdżającego samochodu. Auto zatrzymuje się, ale chwilę później do środka wsiadają… Wiktoria i Mateusz. Zaskoczona Ewa komentuje:
- O, to ja zatrzymałam, spoglądając na Piotra. On, jak zwykle spokojny, odpowiada tylko:
- Wiem żabciu, starając się rozładować atmosferę.
Sytuacja jednak rozwija się dynamicznie. Mateusz po krótkiej wymianie zdań z kierowcą krzyknął do siostry:
- Dawaj Wika!" - nie zostawiając złudzeń, że transport jest już ich.
Wiktoria, nieco niepewnie idąc w stronę auta, pyta:
- A to jest nasze? – na co brat bez wahania przytakuje.
Wiktoria, już wsiadając, dorzuca:
- Szkoda mi, że oni nie mają transportu.
Mateusz, który od początku był pewny swego, podsumował:
- No przykro nam też, ale dawaj. To jest gra.
Ten pozornie drobny incydent doskonale pokazuje, że w "Afryka Express" nie ma miejsca na sentymenty. Choć uczestnicy starają się grać fair i wspierać się na trasie, to w kluczowych momentach liczy się refleks, zdecydowanie i umiejętność szybkiej reakcji. Wiktoria i Mateusz okazali się bezlitośnie skuteczni, choć nie bez odrobiny wyrzutów sumienia. Z kolei Ewa i Piotr pokazali, że spokój i dystans mogą być najlepszym sposobem na radzenie sobie z niepowodzeniami.
Czytaj więcej: Nikodem Rozbicki zdradził, co z jego studiami w USA i karierą aktorską. "Jest to dość szalone wszystko" [TYLKO U NAS]
"Afryka Express" odc. 1. Co wydarzy się w 1. odcinku?
Osiem par zdecydowało się na przygodę życia i wyruszyło na Czarny Ląd by wziąć udział w szalonym wyścigu! Już na początku trasy, będąc na pokładzie samolotu lecącym nad Tanzanią, zostali zaskoczeni niespodziewanym lądowaniem. Gdzie? Pośrodku niczego, na dzikiej sawannie, u podnóża majestatycznego Kilimandżaro. Tam czekali na nich Masajowie ze wskazówkami od prowadzącej.
Jak się okazało, ich zadaniem było odnalezienie charakterystycznych plecaków, które tym razem ukryto na gwarnym, zatłoczonym targowisku Sanya Juu. Kakofonia dźwięków, mozaika kolorów nie ułatwiały uczestnikom poszukiwań. Gdy wszystkim udało się znaleźć zguby, ruszyli dalej, wypatrując uważnie flagi Afryka Express.
Pierwsza misja sprawdzała umiejętności murarskie par - polegała na łataniu ścian tradycyjnych afrykańskich chat nietypowym budulcem. Szybko okazało się kto z uczestników ma doświadczenie w remontach… Gdy zadanie zostało wykonane, można było ruszać w kierunku prowadzącej i pierwszej walki o Amulet, która odbywała się w masajskiej wiosce Olpopongi. Gra łączyła tradycyjny, skoczny taniec Adumu i rzut do celu maczugą Rungu, czyli podstawowe umiejętności dumnych afrykańskich plemion. Jak poradzili sobie uczestnicy?
Kiedy zaczął zapadać zmrok, duety stanęły przed najtrudniejszym zadaniem - znalezieniem pierwszego noclegu u miejscowej ludności. Komu udało się zachować spokój, w myśl filozofii „hakuna matata” i przespać w wygodnym łóżku?
Następnego dnia, tuż przed metą odcinka, podczas kolejnej misji, pary mogły z bliska podziwiać najcenniejszy skarb Tanzanii – drogocenne niebieskie tanzanity, a także dokładnie przyjrzeć się ich szlifom. Kto dotarł jako pierwszy do Izy i zdobył immunitet?
Autorka/Autor: Paweł Kopała