Ina Sobala szturmem podbija świat filmu i mediów. Widzowie mogą ją obecnie oglądać w najnowszej części filmu "Listy do M. Pożegnania i powroty". Podczas uroczystej premiery produkcji, aktorka w rozmowie z nami uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała nieco o świętach i otaczających ją osobach. Musicie to zobaczyć!
- Ina Sobala o przyjaźni w show-biznesie. Czy to możliwe?
- Ina Sobala o świętach Bożego Narodzenia. Jak wyglądają w jej rodzinnym domu?
- Ina Sobala o relacji z mamą. Które święta były dla nich wyjątkowe?
Zobacz wywiad z Iną Sobalą na górze strony.
Ina Sobala o przyjaźni w show-biznesie i świętach
Ina Sobala nie była sama podczas premiery najnowszej części "Listów do M". Towarzyszyły jej przyjaciółki, które również doskonale wiedzą co oznacza praca w świecie mediów. Była tam bowiem Anna Dec, Anna Kuberska i Olga Izdebska. Anna Pawelczyk-Bardyga z redakcji tvn.pl zapytała Inę Sobalę, czy jej zdaniem prawdziwa przyjaźń w świecie show-biznesu jest możliwa. Odpowiedź była jednoznaczna.
- Istnieje, jak najbardziej istnieje - powiedziała krótko.
Jak jednak w świecie pełnym zajętości zadbać o takie relacje?
- Telefon komórkowy i po prostu messenger. I niestety, ale wypluwamy z siebie dużo informacji o dziwnych godzinach - powiedziała żartobliwie Ina Sobala.
Czytaj również: Ina Sobala oprowadza po planie filmu "Listy do M. Pożegnania i powroty"
Ina Sobala o świętach w jej rodzinie. Jak je spędza?
Ina Sobala w rozmowie z nami wyznała, że w jej rodzinie, elementem obowiązkowym związanym ze świętami Bożego Narodzenia jest... muzyka! Córka Małgorzaty Pieńkowskiej opowiedziała o śpiewaniu kolęd w jej domu.
- George Michael i jego świąteczna płyta, Rod Stewart i jego świąteczna płyta. U mnie w domu się słucha bardzo dużo muzyki, więc święta kojarzą mi się głównie z muzyką. No, ale też leci "Kevin sam w domu". [...] Sami też śpiewamy i moja mama co roku próbuje nas wszystkich namówić, żeby kupić śpiewniki, co się nie udaje. Chociaż raz kupiła, ale zaśpiewaliśmy dwie kolędy i odpuściliśmy - powiedziała aktorka.
Zapytaliśmy też Inę Sobalę o święta, które wyjątkowo utkwiły jej w pamięci.
- To było gdy pierwszy raz wyjechałyśmy z moją mamą z naszego rodzinnego domu i spędziłyśmy je w Białce Tatrzańskiej. I to było niesamowite, w wynajmowanym domku z psami. Warto [tak czasami wyjechać - przyp. red], głównie ze względu na nasze dzielne mamy i na nas, którzy to wszystko przygotowujemy. Bo to jest tak naprawdę w pewnym momencie już takie wariactwo, że dobrze jest po prostu na moment odpuścić. I zobaczyć, że te święta też bez tego jedzenia się wydarzą. I bez tego sprzątniętego domu. Chodzi o ludzi - powiedziała.
Czytaj także: Tomasz Karolak o "Listach do M.", świętach i córce. "Ja jej pomagam, żeby nie czuła się skrępowana"
Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA