- Co dzieci Tomasza Karolaka myślą o roli taty w "Listach do M."?
- Jak Tomasz Karolak przygotowuje się do świąt?
- Jakie są najważniejsze pożegnania i powroty w życiu Tomasza Karolaka?
Tomasz Karolak zdradził, czy jego dzieci oglądają "Listy do M."
Tomasz Karolak na premierze filmu "Listy do M. Pożegnania i powroty" został zapytany przez naszą reporterkę o najważniejsze pożegnania i powroty w jego życiu.
- Było ich wiele. I zawsze pożegnania po pewnym czasie okazują się powitaniami. [...] Jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana. Myślę, że takie ważne pożegnania są takie, kiedy nastolatek idzie na studia, żegna rodzinę, wyprowadza się z domu. Pożegnanie pierwszej miłości też jest bardzo ważne i zostaje w nas na całe życie. A powitanie to, jak się rodzą dzieciaki, to jest w ogóle coś niebywałego. Oczywiście trzeba mieć w sobie tyle otwartości, żeby cieszyć się takim powitaniem — stwierdził aktor w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą dla tvn.pl.
"Listy do M." stały się świąteczną tradycją w wielu polskich domach. Czy rodzina Tomasza Karolaka również z niecierpliwością czeka na seans filmu? Gwiazdor przyznał, że rzadko ogląda produkcje ze swoim udziałem.
- Oglądamy, ale to nie jest tak, że celebrujemy. To jest moja praca. Ja inaczej troszeczkę do tego podchodzę. Moje dzieciaki oglądają z kolegami i z koleżankami na jakichś domówkach, urodzinach albo czymś takim, potem mi mówią. Natomiast rzeczywiście jest coś takiego, że w ogóle ja nie oglądam ze sobą rzeczy. Rzadko to się zdarza. Tylko w kinie.
Tomasz Karolak potwierdził, że zdarzało się, iż znajomi prosili go, aby wpadł na domówkę w przebraniu świętego Mikołaja.
- No oczywiście, że tak było. Ja w ogóle wpadałem i też do moich dzieci, które mnie poznawały oczywiście po jakimś tam szczególe, po którym bym nie pomyślał. Nigdy mi się to nie udawało. Najpierw był szok, a potem "to tata". No i oczywiście śmiech. Od czasu do czasu dla przyjaciół jestem Mikołajem — zdradził Tomasz Karolak.
Tomasz Karolak o przygotowaniu do świąt. Co planuje jego rodzina?
Tomasz Karolak opowiedział nam o świątecznych tradycjach w jego domu. Bez czego nie wyobraża sobie świąt?
- Na pewno wieczerza wigilijna, no bo to z dzieciństwa... mama z babcią stały, robiły. Teraz wiemy, że kobiety są strasznie umęczone, przygotowując wigilię dla kilku czy kilkunastu nawet osób. Wobec tego my dalej utrzymujemy tę tradycję, ale staramy się dzielić obowiązkami. Na przykład wczoraj miałem taką rozmowę, planowaliśmy z moimi rodzicami wigilię po to, żeby wszystkie pokolenia się zebrały przy jednym stole. Jest podział robót. Więc to jest ta tradycja, którą kultywujemy. Oczywiście choinkę, prezenty. Kultywujemy też wspólny spacer pierwszego dnia świąt, żeby sobie pogadać i po prostu wyjść z domu — opowiedział aktor.
Filmowy Mel zdradził, czym konkretnie zajmuje się podczas przygotowań do świąt.
- Ja mam logistykę zakwaterowania, bo cała rodzina się zjeżdża i po prostu trzeba będzie wszystkich gdzieś położyć, więc to jest dla mnie, ja mam taką odpowiedzialność.
Tomasz Karolak wyznał, że wzruszają go wspomnienia świąt, które spędzał z dziećmi, gdy były małe.
To jest coś, do czego się nie da wrócić. Moja córka jest tu ze mną, celebruje tę premierę. Ma 17 lat, a przed chwilą była malutkim dzieckiem. Ten czas płynie bardzo szybko, państwo to wiecie. Ale ja przypominam sobie te święta, kiedy moje dzieciaki były jeszcze małe i to było super.
Czy Tomasz Karolak przygotowuje się na to, że jego córka wkrótce wyfrunie z domu?
- Ja jej pomagam, żeby nie czuła się skrępowana. My sobie damy radę. Wspieram dziecko, żeby realizowało swoje marzenia — zapewnił.
Autor: Kalina Szymankiewicz
Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA