W pierwszym odcinku 2. sezonu cyklu Aleksandry Czajkowskiej "Jacy rodzice, takie dzieci?" rozmawiamy z osobami, które poszły śladami swoich znanych rodziców. Gościnią cyklu była Ina Sobala – aktorka, która sztukę sceniczną ma we krwi. Jak wyglądało jej dzieciństwo u boku mamy, Małgorzaty Pieńkowskiej? Czy aktorstwo było oczywistą ścieżką, czy raczej świadomym wyborem? I jakie pasje rozwija poza sceną? O tym wszystkim rozmawiamy w szczerej i pełnej ciepła rozmowie. Zapraszam.
Ina Sobala w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2". Kariera, życie prywatne
Czy dzieci znanych aktorów mają prostszą ścieżkę do sukcesu, czy też muszą sprostać większym wymaganiom? Młoda aktorka, Ina Sobala, córka aktorki Małgorzaty Pieńkowskiej zna tę problematykę. Wybrała karierę w teatrze i filmie, jednak, jak podkreśla, aktorstwo nie było dla niej naturalnym wyborem, lecz świadomą decyzją.
Ina jest absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie i od kilku lat systematycznie rozwija swoją karierę. Publiczność może ją znać z takich produkcji jak m.in. "Listy do M. Pożegnania i powroty", "Pati", "Behawiorysta" czy "To musi być miłość".
W cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2" Aleksandry Czajkowskiej, przeprowadzamy wywiad z aktorką na temat jej drogi zawodowej, dzieciństwa u boku znanej matki, zainteresowań i wyzwań związanych z pracą w świecie sztuki. Jak kształtuje swoją tożsamość w obliczu popularnego nazwiska? Czy presja porównań motywuje ją, czy utrudnia jej pracę? Jakie ma obecne relacje z mamą? Serdecznie zapraszamy do przeczytania.
"Jacy rodzice, takie dzieci? 2". Ina Sobala o aktorstwie
Ina Sobala podkreśla, że aktorstwo nie było dla niej oczywistym wyborem:
- Moim największym marzeniem było tak naprawdę pójście na coś związanego z psychologią i na aktorstwo. Tylko że po maturze nie dostałam się w pierwszym terminie do szkoły teatralnej. Zdawałam tylko do Warszawy. Wydawało mi się, że to jest szkoła dla mnie wymarzona i tylko tam będę miała szansę. Więc nie zdawałam ani do Łodzi, ani do Wrocławia, ani do Krakowa. Do Warszawy nie dostałam się. I wtedy poszłam na dziennikarstwo, żeby po prostu nie stracić tego roku. Czyli trochę z przypadku — wyznała.
Aktorka zaznaczyła, że ukończyła te studia i obroniła dyplom, bo nie lubi czegoś przerywać w trakcie. Dodała, że często sama narzuca na siebie presję.
- Ja tak bardzo chciałam też mojej mamie pokazać, że sobie poradzę, że jestem dorosła, że mnie dobrze wychowała. U mnie w domu też wszyscy skończyli studia. Nie było możliwości niepójścia na studia. Więc to dla mnie było taką naturalną koleją rzeczy, która wcale nie uważam, że jest najlepsza. Bo taki gap year też jest bardzo fajny.
Małgorzata Pieńkowska, mama Iny i także aktorka nie była zwolenniczką pomysłu córki na przyszłość.
- Moja mama jest cudowna, jest moim największym kibicem, ale to nie jest mama ani PR-owiec, ani mama załatwiająca. To jest taka mama, która mówi: dziecko, puszczam cię, ufam, ale idź żyj swoje życie. Teraz, jak jestem starsza, to wiem, że to jest największy dar, jaki może dać mama, ale to nie była mama, która mnie zapisywała na zajęcia taneczne albo do szkół — mówiła aktorka.
Moi dziadkowie byli fizykami. To był dom naukowców. To był dom nauczycieli. To był dom, w którym się czytało książki i się naprawdę troszkę tak nie oceniało i nie patrzyło na ludzi właśnie przez pryzmat wizualu. To był dom otwarty na człowieka. Moja mama też jest w związku z tym taką osobą. Ona na mnie nawet nie powiadomiła, jak wyglądają egzaminy do szkoły teatralnej, a ja również nie dopytywałam- dodała Ina.
Ina Sobala zaznaczyła, że mama nie przygotowywała jej do egzaminów do szkoły teatralnej, jednak poprosiła o pomoc koleżankę po fachu.
- Moja mama jest nieprawdopodobną osobą, przy której człowiek bardzo się rozwija. Ale to nie jest taka osoba, która ci, wiesz, cały czas klepie i mówi, że jest wspaniale. I połowę rzeczy osiągnęłam dzięki niej, właśnie dlatego, że nie robiła mi permanentnie tego spadochronu — dodała.
Ja na pewno nie byłam tak wychowywana, że jestem najpiękniejsza, najmądrzejsza i wszystko, co zrobię, jest najwspanialsze. To był taki bardziej chów teatralny, bo moja mama mnie tak nauczyła dużo o hierarchii, o tym właśnie, że się nie pchasz, o tym, że ustępujesz miejsca starszemu aktorowi- mówiła aktorka.
"Jacy rodzice, takie dzieci? 2". Ina Sobala o relacji z mamą — Małgorzatą Pieńkowską
Ina Sobala i Małgorzata Pieńkowska są bardzo blisko. W rozmowie z Aleksandrą Czajkowską aktorka wyznała, czy zawsze ich relacja wyglądała tak, jak obecnie.
- Nasze życie się tak potoczyło, że moja mama przeżyła, jak ja byłam dosyć młoda, poważną chorobę, potem rozwód, te wszystkie rzeczy, więc myśmy się stały w pewnym momencie takim trochę partnerami, co było niebezpieczne dla mojej mamy. Ja też sama się w tę rolę wsadziłam, żeby była jasność. To jest relacja bardzo ciepła, ale troszkę nam czasu zajęło, żebym to ja puściła moją mamę, bo zawsze byłam i jestem jej fanką jako osoby, ale muszę żyć swoje życie — dodała.
Ina Sobala rzadko podkreśla, że jej mama jest znaną aktorką. W cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2" wyjaśniła, dlaczego nie chciała sobie "pomóc" nazwiskiem mamy.
- Moja mama ma ciemne oczy, ciemne włosy, ja jestem jasną blondynką. To też nie było takie pierwsze skojarzenie. Ale ja też nigdy nie miałam w sobie tego pomysłu. Ja skończyłam Wrocław, moja mama skończyła Warszawę, więc nie miałyśmy tutaj żadnych połączeń. Ona nie znała profesorów, którzy tam byli. [...] U nas nie ma takiego skryptu, żeby w ogóle z tego korzystać w ten sposób. [...] Gdybyśmy się jeszcze spotkały parę lat temu, to bym tutaj przyszła i bym ci mówiła, że te dzieci aktorskie są takie biedne i w ogóle. Teraz już wiem, że są różne. Każdy korzysta tak, jak został wychowany, jak czuje. Ja mogę mówić, jak ja korzystam. Średnio myślę. Tak szczerze (śmiech) - dodała.
Całą rozmowę obejrzysz na górze strony.
Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: mw media