Hollywood w żałobie. Nie żyje Diane Keaton. Gwiazda "Annie Hall" i "Ojca chrzestnego" miała 79 lat

Diane Keaton nie żyje. Dziewczyna z Los Angeles podbiła Hollywood

Diane Keaton przyszła na świat w 1946 roku w Los Angeles jako Diane Hall. Była najstarszą z czworga rodzeństwa. Jej ojciec był inżynierem budowlanym, a mama – gospodynią domową, która, jak wspominała później Keaton, miała artystyczną duszę.

Zanim Keaton trafiła do Hollywood, próbowała swoich sił w teatrze. Po ukończeniu szkoły średniej studiowała dramat, ale szybko rzuciła studia i przeprowadziła się do Nowego Jorku. To tam, na Broadwayu, zaczęła swoją wielką przygodę z aktorstwem. Przyjęła nazwisko panieńskie matki – Keaton – bo w związkach aktorskich była już zarejestrowana inna Diane Hall.

Bądź na bieżąco:

Trudne dzieciństwo Matteo Bocellego. Macocha przywróciła mu wiarę w rodzinną miłość

Książę William skrytykował działania ojca? Po jego słowach w mediach rozpętała się burza

Diane Keaton o bulimii mówiła bez tabu

W 1968 roku Diane Keaton dostała rolę dublerki w musicalu "Hair". To był moment, który miał ją wynieść na szczyt i jednocześnie niemal ją złamać.

W 2017 roku w rozmowie z People przyznała, że w tamtym czasie chorowała na bulimię. Reżyser musicalu miał jej zasugerować, że powinna schudnąć, a młoda Diane wzięła to sobie do serca zbyt dosłownie.

"To była choroba psychiczna. Miałam w sobie ogromną potrzebę więcej – za dużo wszystkiego. Stałam się mistrzynią w ukrywaniu tego" – wspominała.

Terapia pomogła jej stanąć na nogi, ale jak przyznała, zabrała jej radość z wczesnych lat kariery. W tym czasie Keaton nauczyła się jednego: że w Hollywood sukces często ma swoją cenę.

Czytaj też: Nie żyje Paolo Bonacelli. Legendarny włoski aktor zmarł w wieku 88 lat

Od "Ojca chrzestnego" do "Annie Hall" – złota era Diane Keaton

Przełom przyszedł, gdy Francis Ford Coppola obsadził ją w roli Kay Adams, ukochanej Michaela Corleone w "Ojcu chrzestnym". Co ciekawe, Keaton nie czytała nawet powieści Mario Puzo, na której film był oparty!

"Nie wiedziałam nic o tej historii. Po prostu chodziłam na castingi. I to był najwspanialszy prezent w moim życiu" – mówiła z uśmiechem po latach.

Film zdobył Oscara dla najlepszego filmu, a sama Keaton wróciła do roli w dwóch kolejnych częściach. Jej naturalność, wdzięk i lekka nieprzewidywalność przyciągały widzów i reżyserów.

W 1977 roku zagrała w "Annie Hall" Woody’ego Allena – filmie, który przyniósł jej Oscara dla najlepszej aktorki i uczynił ikoną stylu. Jej luźne marynarki, kamizelki i krawaty przeszły do historii mody.

Choć wiele osób dopatrywało się w tej postaci odbicia jej relacji z Allenem, Keaton mówiła: "To nie jest prawda, ale są w tym pewne elementy prawdy".

Diane Keaton i jej zbyt szczupła sylwetka. Tak mówiła o presji i starzeniu się w Hollywood

W ostatnich latach fani zauważyli, że Diane Keaton bardzo zeszczuplała. Sama aktorka mówiła o tym otwarcie, podkreślając, że nigdy nie stosowała drakońskich diet.

"W młodości chorowałam, ale dziś żyję w równowadze. Jem zdrowo, ćwiczę, nie głodzę się. Moje ciało ma mi dawać siłę, nie słabość" – mówiła w jednym z wywiadów.

Z drugiej strony nie ukrywała, że presja wyglądu w branży filmowej towarzyszy jej całe życie.

"Hollywood zawsze chciało kobiet młodych i pięknych. Z wiekiem stajesz się niewidzialna – to bywa bolesne" – wyznała kilka lat temu.

Fani pisali z troską, że wygląda na zbyt szczupłą, ale Keaton potrafiła żartować z samej siebie. W jednym z wpisów na Instagramie ironicznie napisała: „Kiedyś byłam większa, dziś mniejsza. Ale wciąż ta sama – w kapeluszu!”.

Diane Keaton nie chciała być żoną. Chciała jednak dzieci

Diane Keaton była jedną z niewielu gwiazd swojego pokolenia, która nigdy nie wyszła za mąż. "W liceum chłopak powiedział mi, że będę świetną żoną. A ja pomyślałam: nie chcę być żoną. Nigdy" – wspominała z uśmiechem.

Była związana m.in. z Woodym Allenem, Alem Pacino i Warrenem Beattym, ale ostatecznie wybrała samotność. W wieku 50 lat adoptowała dwójkę dzieci – córkę Dexter i syna Duke’a.

Diane Keaton zmarła w wieku 79 lat, zostawiając po sobie bogaty dorobek filmowy, ale też styl, który inspirował całe pokolenia kobiet. W jednym z ostatnich wywiadów powiedziała:

"Bez aktorstwa byłabym dziwaczką. A tak – zostałam dziwaczką z Oscarem".