- Co o otrzymywanej emeryturze sądzi Marcin Daniec?
- Czy Marcin Daniec dbał o odprowadzanie składek emerytalnych?
- Co o podejściu kolegów z branży sądzi Marcin Daniec?
Marcin Daniec może spać spokojnie. "Mam przyzwoitą emeryturę"
Emerytury polskich gwiazd to temat, który wzbudza wiele kontrowersji. Większość osób związanych ze środowiskiem show-biznesu narzeka na wartość otrzymywanych pieniędzy. Ku zdziwieniu, odrębne zdanie ma satyryk — Marcin Daniec. W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" wyznał, że spływająca do jego portfela kwota, jest całkiem satysfakcjonująca. Ma to związek nie tylko z regularnymi występami na scenie, lecz także działalnością w innych branżach, m.in. służbie wojskowej.
Mam przyzwoitą emeryturę, bo myślałem o niej już wcześniej. Dodatkowo jest wyższa o kilkaset złotych, ponieważ po studiach zostałem powołany do wojska, spędziłem 12 miesięcy w Szkole Podchorążych Rezerwy we Wrocławiu- wyznał.
Pokaźna suma wiąże się jednak przede wszystkim z regularnym odprowadzaniem składek, o które zadbał sam artysta. W rozmowie z Pomponikiem, podkreślił, że skrupulatnie zajmował się formalnościami związanymi z przyszłą emeryturą.
Wszędzie tam, gdzie pracowałem, odprowadzano te wymagane (...) składki. Dlatego pilnowałem tych ludzi- dodał.
Marcin Daniec odpowiedział kolegom z branży. Nie krył swoich słów
W dalszej części rozmowy, satyryk przyznał, że osoby, które nie zadbały o wcześniejsze odprowadzanie składem emerytalnych, nie powinny narzekać na obecny status materialny. Zaznaczył, że odpowiedzialność za zabezpieczenie przyszłości finansowej spoczywa przede wszystkim na pracowniku, a nie na instytucjach państwowych czy pracodawcy.
Nie chce mi się w ogóle o tym gadać. Jak nie odprowadzali (składek - przyp. red.), to nie odprowadzali- podsumował.
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk