Kobieta, która tworzyła sercem. Agnieszka Osiecka umiłowała mężczyzn, podróże i słowo pisane

"Twórcy. Legendy. Ludzie" - Agnieszka Osiecka
Halina Frąckowiak zaśpiewała w "Mówię Wam"
"Twórcy. Legendy. Ludzie" to autorski cykl Aleksandry Piwowarczyk na tvn.pl, który przybliża sylwetki największych ikon XX wieku - artystów, muzyków, aktorów i reżyserów, którzy na zawsze zmienili oblicze kultury. Jak wyglądała ich droga do wielkiej kariery? Z jakimi problemami mierzyli się w codziennym życiu? Poznajcie historię Agnieszki Osieckiej - poetki, autorki tekstów piosenek, a przede wszystkim obserwatorki ludzkich emocji, która jednym wierszem opisywała całą epokę.
Z ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ:
  • Kim była Agnieszka Osiecka?
  • Jakie wykształcenie miała Agnieszka Osiecka?
  • Czy Agnieszka Osiecka miała dzieci?
  • Czy Agnieszka Osiecka miała męża?
  • Z kim współpracowała Agnieszka Osiecka?
  • Jakie piosenki napisała Agnieszka Osiecka?
  • Z jakim problemem zmagała się Agnieszka Osiecka?
  • Na co chorowała Agnieszka Osiecka?
  • Kiedy zmarła Agnieszka Osiecka?

"Rozpaczliwie poszukiwała własnej drogi". Agnieszka Osiecka nie wpasowywała się w społeczne ramy

Jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci polskiej kultury XX wieku. Agnieszka Osiecka urodziła się 9 października 1936 roku w Warszawie jako jedyne dziecko kompozytora Wiktora Osieckiego i Marii Sztechman. Jej dzieciństwo przypadało w czasie II wojny światowej. Po upadku powstania warszawskiego w 1944 roku, wraz rodzicami trafiła do obozu przejściowego w Pruszkowie, a później na przymusowe roboty do Dolnej Austrii. Po powrocie do Warszawy w 1945 roku, Agnieszka Osiecka mierzyła się z krytyką ze strony rówieśników. Koleżanki zarzucały jej indywidualizm i niechęć do obowiązujących norm.

Nastoletnia Agnieszka prowokowała otoczenie, plątała się we własnych pragnieniach i oczekiwaniach, rozpaczliwie poszukiwała własnej drogi
- pisała o niej Karolina Felberg w "Neopnset. Agnieszka Osiecka".

Agnieszka Osiecka nie mogła liczyć na emocjonalne wsparcie rodziców. Swoją matkę uważała za osobę słabą i zlęknioną, z kolei ojciec dbał o tzw. twarde wychowanie (narzucał jej czytanie książek, naukę języków, regularny sport). Oliwy do ognia dolało porzucenie rodziny i odejście Wiktora Osieckego do aktorki Józefiny Pellegrini.

Czułość? W domu Osieckich nie występowała pod żadną postacią
- napisała w biografii poetki "Potargana w miłości. O Agnieszce Osieckiej" Ula Ryciak.  

Mimo trudnych doświadczeń z przeszłości, Agnieszka Osiecka podążyła za pasją. W 1956 ukończyła dziennikarstwo na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Choć studia srodze ją rozczarowały, nie poddała się. W 1957 roku rozpoczęła naukę reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, jednym z najważniejszych ośrodków artystycznych tamtych czasów. Dyplom odebrała w 1962 roku, wiedząc, że droga reżyserska nie jest dla niej...

Na drugim czy trzecim roku zrozumiałam, że nie będę reżyserem, kiedy zaczęłam pisać piosenki i artykuły. Bo człowiek, który pisze, może to robić sam w pokoiku, tramwaju, pod ulubionym drzewem, a do filmu trzeba mieć szaloną energię, zdrowie i umiejętność przebywania w dużych grupach ludzi
- cytuje jej słowa portal granice.pl.

W okresie łódzkiej filmówki, Agnieszka Osiecka dołączyła do legendarnego Studenckiego Teatru Satyryków (STS) - miejsca, które na zawsze odmieniło jej życie. To właśnie w STS-ie (w którym działała w latach 1954-1972) powstały jej pierwsze piosenki i satyryczne teksty, łączące poezję z humorem. Szybko stała się jednym z najważniejszych głosów młodego pokolenia, a jej talent zaczęli dostrzegać nie tylko rówieśnicy, ale i uznani artyści.

Na przełomie lat, artystka współpracowała także z Polskim Radiem, tworząc "Radiowe Studio Piosenki" oraz Teatrem Atelier w Sopocie.

"Bo to życie to bal jest nad balem". Agnieszka Osiecka współtworzyła ponadczasowe przeboje

Agnieszka Osiecka stworzyła ponad dwa tysiące tekstów piosenek, które do dziś są częścią polskiej kultury. Współpracowała z takimi artystami jak: Maryla Rodowicz, Seweryn Krajewski, Skaldowie, Kalina Jędrusik, Violetta Villas, Edyta Geppert, Stanisław Sojka, Urszula Sipińska czy Edyta Górniak.

Największą popularność przyniosła jej przede wszystkim współpraca z "królową polskiej sceny" - Marylą Rodowicz. To dla niej napisała teksty do piosenek: "Damą być", "Niech żyje bal", "Małgośka", "Sing-sing", "Jadą wozy kolorowe" czy "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma".

Agnieszka się nigdy nie obrażała, można jej było wszystko powiedzieć. Zdarzało się, że poprawiała tekst tak długo, aż byłam zadowolona. Wtedy spytała mnie w końcu: 'To o czym byś chciała śpiewać?', a ja: 'No wiesz, hippisi to protest songi!'. Wtedy napisała dla mnie 'Żyj mój świecie' i od razu poczułam, że to 'moja piosenka'
- wspominała Maryla Rodowicz w rozmowie z Magdaleną Felis dla Urody Życia.

Teksty utworów Agnieszki Osieckiej łączyły poetyckość z codziennością, lekkość z melancholią - były jak portret Polski tamtych lat. Nie bała się tematów trudnych: przemijania, samotności, tęsknoty, ale zawsze podawała je z ironią i kobiecą wrażliwością. Właśnie ta autentyczność sprawiła, że jej twórczość pozostaje aktualna do dziś, a młodzi artyści wciąż sięgają i interpretują na nowo jej słowa.

Nigdy nie marzyła o rodzinie. Agnieszka Osiecka nie miała szczęścia w miłości

Mówiąc o Agnieszce Osieckiej, nie sposób nie wspomnieć o jej intensywnym życiu uczuciowym. Jej nazwisko łączone było z wieloma znanymi mężczyznami świata literatury czy sztuki. W latach 50. związała się z Januszem Gazdą oraz Markiem Hłasko. W 1963 roku poślubiła Wojciecha Frykowskiego, z którym rozstała się pół roku po ceremonii (mężczyzna miał stosować wobec niej przemoc). W połowie lat 60., przeżyła płomienny romans z ponad dwie dekady starszym poetą Jeremim Przyborą. Para zdecydowała się na wspólne zamieszkanie, a w okresach rozłąki pisała do siebie niezwykle intymne listy (ukazane w książce z 2010 roku pt. "Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze"). Przeszkodą w ich relacji była różnica charakterów - Jeremi pragnął stworzyć ognisko domowe, a Agnieszka nie potrafiła się ustatkować.

Okazało się nagle, że jesteśmy do siebie niepodobni jak pies do kota
- czytamy w książce "Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze".

W 1966 roku wyszła za mąż za Wojciecha Jesionkę, jednak małżeństwo trwało kilka miesięcy. Ze związku z publicystą Dariuszem Passentem doczekała się jedynej córki Agaty (ur. 1973). Nie odnajdowała się jednak w roli matki, wychowaniem dziewczynki zajął się ojciec.

Moja matka ma oczy niebieskie, a włosy koloru ciemnego blondu. Z tyłu jest dość gruba, ale jest dosyć ładna. Nie umie prawie wcale gotować. Moja matka wcale na mnie nie krzyczy, tylko każe mi nosić skarpetki. Taka jest ona. Moja matka jest poetką, ale wolałabym, żeby była farmaceutką
- miała napisać w wypracowaniu szkolnym dziewięcioletnia Agata

Po rozstaniu z Dariuszem Passentem, Agnieszka Osiecka nawiązała romans ze Zbigniewem Mentzlem, z którym spędziła 14 lat. Ostatnie uczucie miłosne przelała na niemieckiego aktora André Ochodlo.

Była zakładniczką własnej wyobraźni. Uzależnioną od drżenia. Nie kolekcjonowała konkretnych mężczyzn. Tropiła wielkie uniesienia. Wciąż czuła niedosyt. Nie dlatego, że nikt jej nie kochał. Kochało ją wielu. To nieprawda, że nikt dla niej nie oszalał, jak wciąż się żaliła. Tylko nawet ten, który by oszalał na jej punkcie, oszalałby w rzeczywistości, a nie w imaginacji. Czyli nigdy na miarę jej wyobrażeń. W jej oczach każde uczucie musiało żarzyć się mocno. Jeśli miłość, to tylko szalona. […] Bohaterowie, o których pisała, to cienie rzucane przez jej życie. Ludzie niezdolni do zaangażowania się, ale i ofiarowania 'zwyczajnej' miłości na co dzień. Stąd owe krótkotrwałe związki, przez właścicieli stabilnych żyć nazywane porażkami
- pisała o niej Ula Ryciak.

"Podróżowała przecież od zawsze". Agnieszka Osiecka nie umiała osiąść w jednym miejscu

Oprócz pasji do pisania, Agnieszka Osiecka umiłowała w sobie podróże. Częste wyjazdy były dla niej czymś więcej niż tylko sposobem na odpoczynek - stanowiły źródło inspiracji, przestrzeń do refleksji i próbę odnalezienia siebie na nowo. Uciekała w nie, gdy czuła się przytłoczona życiem, emocjami czy światem artystycznych zobowiązań. Nie godziła się na standardowe życie, w którym dom i rodzina wiodły prym. Stabilizacja usypiała w niej wszelkie uczucia. 

Nie umiała pogodzić się też z tym, że nie może wyjeżdżać - podróżowała przecież od zawsze, czasem uciekając przed kolejną niespełnioną miłością, innym razem - z ciekawości świata. Jeździła do Londynu, do Francji, do Nowego Jorku. Tymczasem stan wojenny zamknął ją w Polsce, niwecząc wszystkie dotychczasowe plany. Nie wiedziała, co ma dalej robić. I na czym się skupić
- czytamy w książce "Agnieszka. Osiecka między wierszami", autorstwa Piotra Derlatki.

Alkoholizm i diagnoza nowotworu. Agnieszka Osiecka nie chciała rozmawiać o problemach

Choć na zewnątrz błyszczała jako kobieta sukcesu, Agnieszka Osiecka przez wiele lat zmagała się z problemem alkoholizmu. W jej przypadku była to dramatyczna próba zagłuszenia emocji, które często ją przerastały. W kieliszku upijała smutki - pogarszające się relacje z córką, śmierć przyjaciółki Amy Navvaro czy odjeście matki, z którą dzieliła wspólny dach.

Groza niepicia przeraża mnie tak samo, jak groza picia
- cytuje jej słowa portal granica.pl.

W 1996 roku Agnieszka Osiecka otrzymała diagnozę nowotworu jelita grubego.

Nie rozmawiałyśmy o jej chorobie. Nie chciała. Docierały do nas informacje o tym, że jej stan jest beznadziejny. Ale ona wciąż była z nami. Uśmiechała się, cieszyła, że jest w Sopocie. Swoją chorobę przeżywała sama
- cytuje słowa Barbary Wiśniewskiej z Teatru Atelier portal Onet.

Mimo podjętego leczenia, Agnieszka Osiecka zmarła 7 marca 1997 roku.

Tłumów przy łóżku nie było. Przyszła raz Agata, Olga Lipińska i Anna Szałapak. André był tam przez cały czas. Agnieszka zmarła cicho, samotnie, mimo iż kochała ją cała Polska…
- wspominała Hanna Bakuła w książce "Agnieszka. Osiecka między wierszami".

Jej pogrzeb odbył się 17 marca 1997 roku na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. 

Agnieszka Osiecka zostawiła po sobie nie tylko tysiące tekstów piosenek, felietonów, i dzienników, ale też coś znacznie cenniejszego - portret kobiety i epoki, której była świadkiem.

CZYTAJ TEŻ: Grażyna Wolszczak i Magda Lamparska o pokorze, łzach po roli i przyjemnościach [TYLKO U NAS]