- Do kogo należało auto, w którym znaleziono zwłoki?
- Jak na sprawę zareagował muzyk D4vd?
- Czy znana jest tożsamość ofiary?
- Na jakim etapie jest śledztwo policji?
Szokujące odkrycie w aucie amerykańskiego muzyka. Policja bada znalezisko
Tragiczne wieści płyną prosto zza oceanu. Dokładnie 8 września 2025 roku, funkcjonariusze policji pojawili się przy odholowanej Tesli, w której pojawił się niezwykle nieprzyjemny zapach. Auto zarejestrowane na 20-letniego muzyka Davida Anthony'ego Burke'a, znanego jako D4vd, zawierało torbę, w której znajdowało się pocięte ciało. Było ono w stanie zaawansowanego rozkładu.
Zgodnie z informacjami portalu TMZ, zwłoki nie należały do amerykańskiego piosenkarza. Artysta nie wiedział, dlaczego jego samochód został odholowany, a sam od razu rozpoczął ścisłą współpracę z funkcjonariuszami policji. Wiadomo jedynie, że w dniu zabójstwa był aktywny w mediach społecznościowych i miał zaplanowany koncert w Minneapolis.
Choć D4vd odsunął od siebie podejrzenia, marka Hollister, z którą współpracował, usunęła ze strony internetowej wszystkie jego materiały.
Choć od informacji o makabrycznym znalezisku minęło zaledwie dwa dni, w sieci opublikowano wstępny raport koronera, w którym ujawniono wyniki sekcji zwłok. Ofiarą padła czarnowłosa kobieta mierząca około 154 cm wzrostu. Na jej wskazującym palcu znajdował się charakterystyczny tatuaż z podpisem "Shhh...". W chwili zabójstwa, miała na sobie bluzkę bez ramiączek, czarne legginsy oraz biżuterię - duży kolczyk i bransoletkę oznaczoną literą "W".
Na ten moment nie poznaliśmy imienia i nazwiska zmarłej kobiety. Nie jest znany również jej wiek oraz dokładna przyczyna śmierci. Policja wciąż bada sprawę, którą pierwotnie zakwalifikowano jako morderstwo.
CZYTAJ TEŻ: Ewa Bem przejmująco o śmierci córki i wnukach. "Żaden duszpasterz mi tego nie wytłumaczy"
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America