We wtorek w warszawskim kinie Muranów odbyła się premiera filmu "Głupcy". Na uroczystym pokazie pojawili się twórcy oraz zaproszeni goście. Nie mogło zabraknąć sprawcy całego zamieszania, czyli reżysera Tomasza Wasilewskiego, producentki Ewy Puszczyńskiej oraz aktorek Doroty Kolak i Marty Nieradkiewicz. Twórcy opowiedzieli o pracy nad filmem, wyzwaniach i własnych refleksjach.
Głupcy - o czym opowiada film?
Tomasz Wasilewski („Zjednoczone stany miłości”, „Płynące wieżowce”) powraca z filmem zasługującym na miano najradykalniejszego w jego dorobku. Niekonwencjonalne małżeństwo (Marlena ma 62 lata, Tomasz jest o dwie dekady młodszy) wiedzie ustabilizowane życie w nadmorskiej miejscowości. Ich związek przeżywa wstrząs, gdy Marlena postanawia zaopiekować się chorym synem, ale już od początku staje się jasne, że zwyczajność tej relacji jest tylko pozorna. Wszak Marlena (Dorota Kolak) i Tomasz (Łukasz Simlat) funkcjonują w odkształconym, odrealnionym, momentami wręcz surrealnym świecie. Do ich domu położonego na wydmie niemal wdziera się woda – zresztą natura „atakuje” bohaterów ze wszystkich stron. W tej opowieści o biologiczności, więzach krwi, pierwotnych impulsach i ich czołowym zderzeniu z konstruktem zwanym rodziną, wybujałe rośliny przejmują władzę nad wnętrzami, wzburzone morze huczy, w pokoju przekrzykują się ludzie i ptaki.
Autor: Małgorzata Czop
Reporter: Małgorzata Czop