W tym roku zaplanowano tu trzy konkursy - drużynowy i dwa indywidualne. Skoczków przywitała kapryśna pogoda. W piątek niemal cały dzień padało. Deszcz spowodował, że w całości udało się przeprowadzić tylko jeden trening. Potem zaczęło dodatkowo wiać. Podmuchy storpedowały rywalizację mikstów (bez Polaków), która ciągnęła się w nieskończoność. Ostatecznie skończyła się po jednej rundzie, w której najlepsza była Norwegia. W trakcie konkursu nie obyło się bez niebezpiecznych sytuacji. Mimo to organizatorzy wydawali się być zdeterminowani, aby jeszcze tego samego dnia przeprowadzić kwalifikacje do sobotniego konkursu. Ostatecznie, słusznie, zdecydowano, że skakanie w piątek nie ma sensu. Prognozy na kolejny dzień były o wiele lepsze. Przełożone kwalifikacje do sobotniego konkursu z udziałem aż siedemdziesięciu zawodników ostatecznie mają się rozpocząć o godzinie 14.45. Zawodnicy z awansem zbyt długo po nich nie odpoczną. Początek sobotniego konkursu od 16.10.