Za nami pierwszy odcinek programu "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". 8 sportowców zmierzyło się w dwóch wyczerpujących wyzwaniach. W pierwszej konkurencji zawodnicy musieli wykazać się siłą, druga wymagała zaś od nich umiejętności współpracy. Jedna osoba pożegnała się z programem.
- "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Co wydarzyło się w 1. odcinku?
- "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" - pierwsza konkurencja. Z jakim wyzwaniem zmierzyli się sportowcy?
- "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Kto został zdyskwalifikowany w pierwszej konkurencji?
- "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Z jakim wyzwaniem zmierzyli się sportowcy w drugiej konkurencji?
- "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Kto pożegnał się z programem?
- "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Kiedy emisja?
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Co wydarzyło się w 1. odcinku?
Za nami pierwszy odcinek programu "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Anna Senkara powitała na Półwyspie Peloponez 8 utytułowanych sportowców, którzy stanęli do rywalizacji w wyczerpujących konkurencjach. Iga Baumgart-Witan, Olga Kelm, Karolina Pilarczyk, Iwona Guzowska, Adam Kszczot, Radosław Majdan, Jakub Rzeźniczak i Damian Janikowski zmierzyli się z dwoma wyzwaniami, które sprawdziły ich wszechstronność. W pierwszej konkurencji liczyła się siła, zaś w kolejnej precyzja i umiejętność współpracy. Po obu wyzwaniach jedna osoba pożegnała się z programem.
W pierwszym odcinku programu "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" sportowcy zameldowali się w willi na Półwyspie Peloponez. Przed rozpoczęciem rywalizacji, zawodnicy mieli chwilę, by zamienić ze sobą kilka słów i wybrać pokoje. Niektórzy dokonali też wstępnej oceny konkurencji.
Zebrała się bardzo silna drużyna. Są tutaj mistrzowie, są olimpijczycy. Bardzo się cieszę. Boję się trochę- przyznała Karolina Pilarczyk.
Każdy ma coś w swoim fachu. Każdy w czymś jest bardzo dobry, w czymś się kiedyś specjalizował. Tak że zobaczymy, jakie będą konkurencje- ocenił Damian Janikowski.
W końcu do uczestników dołączyła Anna Senkara, dziennikarka, podróżniczka, ale w głębi serca przede wszystkim sportsmenka. Zanim prowadząca program zdradziła uczestnikom, co czeka ich w pierwszej konkurencji, Adam Kszczot przedstawił jej dość oryginalny pomysł. Lekkoatleta zaproponował, by po każdym odpadnięciu jednego z uczestników Anna Senkara... wskoczyła do basenu wraz z pozostałymi zawodnikami, zaś sama prowadząca zapewniła, że rozważy ten pomysł. Następnie udzieliła sportowcom małej podpowiedzi odnośnie tego, co czeka ich w pierwszej konkurencji. Niedługo później przyszła pora na wycisk.
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" - "Syzyfowa kula". Jak sportowcy poradzili sobie z pierwszym wyzwaniem?
Pierwszą konkurencją w historii polskiej edycji programu "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" była "Syzyfowa kula". Każdy z uczestników musiał pokonać wyznaczony tor, przechodząc przez kolejne bramki z ważącą kilkadziesiąt kilogramów kulą. W przypadku mistrzyń kula ważyła 60 kg, zaś mistrzowie otrzymali kule o wadze 80 kg. Najpierw sportowcy musieli wepchnąć kule pod górę, później wraz z nimi udać się w dół toru, a następnie ponownie wepchnąć je pod górę, gdzie czekała meta. Zwycięzcą miał zostać gracz, który w najkrótszym czasie przebrnie przez tor i przekroczy metę z kulą, pokonując przy tym wszystkie bramki - za ominięcie choć jednej groziła dyskwalifikacja.
Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Jako pierwsi z konkurencją zmierzyli się Karolina, Adam, Jakub i Iga, zaś pozostali zawodnicy przyglądali się rywalizacji z górnej części toru i gorąco dopingowali koleżanki i kolegów. Jakub Rzeźniczak błyskawicznie wysunął się na prowadzenie i ostatecznie to właśnie on jako pierwszy przekroczył linię mety. Jako drugi tor ukończył Adam, a kolejna na mecie zameldowała się Karolina. Ostatnia była zaś Iga.
Nie chciałabym odpaść, wiadomo, ale spodziewałam się tego, że dziewczyny mogą być bardzo mocne. Moje wielkie mięśnie nie podołały tak, jakbym sobie tego życzyła- skomentowała swój wynik.
Przyszła pora na drugą grupę w składzie: Olga, Damian, Radosław oraz Iwona. Janikowski przez wielu typowany był na faworyta w konkurencji, a czas pokazał, że przewidywania uczestników były wyjątkowo trafne. Zapaśnik pokonał cały tor z ważącą 80 kg kulą niemalże w biegu i jako pierwszy przekroczył linię mety. Tuż za nim do mety zmierzali Olga i Radosław, który w pewnym momencie padł na kolana i właśnie w taki sposób kontynuował pchanie kuli. Ostatecznie jako druga wyścig ukończyła Olga, która przed kamerą wprost przyznała, że rywalizacja z mężczyznami "zawsze ją nakręca", Radosław przekroczył zaś metę jako trzeci. Jako ostatnia na mecie zameldowała się Iwona Guzowska. Ostatnie metry toru pięściarka pokonała przy akompaniamencie głośnych i pełnych entuzjazmu okrzyków pozostałych sportowców, którzy gorąco dopingowali ją na ostatniej prostej.
Tak, dałam z siebie wszystko. Czy mogłam zrobić to jeszcze lepiej dzisiaj, może troszkę szybciej? Pewnie tak, ale zyskując 10 sekund, mogłabym stracić tę energię, tę siłę, tę świeżość, której będę potrzebowała do następnej konkurencji. Bo wojownik to przede wszystkim taktyka- skomentowała swój wynik Guzowska.
Zobacz też: Radosław Majdan rzucony na kolana? Poradzi sobie z wyzwaniem w "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory"?
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Wyniki pierwszej konkurencji
W końcu przyszedł czas na podsumowanie konkurencji. Ostatecznie to Damian Janikowski okazał się najszybszy spośród wszystkich uczestników. Najsłabszy czas miała zaś Iwona Guzowska. Po powrocie do willi uczestnicy zaczęli wymieniać się spostrzeżeniami po pierwszym zadaniu. Radosław przyznał, iż przeżył "zmęczenie dekady", zaś Damian był zdania, że kolejne konkurencje będą jeszcze trudniejsze. Niektórzy zawodnicy opowiedzieli też nieco o swych sportowych karierach. Karolina wspomniała o damsko-męskiej rywalizacji w świecie driftu, zaś Damian i Iwona powrócili pamięcią do miejsc, w których dorastali. Pięściarka i wielokrotna mistrzyni świata w programie opowiedziała także o początkach swej kariery.
Początki były bardzo trudne, w Polsce do tej pory walczyli tylko mężczyźni. Żeby kobieta się za to zabrała, to nie było nikogo, kto by miał jakiekolwiek doświadczenie w tej materii. Kiedy ja po raz pierwszy zdobyłam złoty medal na mistrzostwach świata w Atlantic City, to był 1993 rok, tylko krzyknęłam do kolegów z reprezentacji: "Flagę mi dajcie!", bo nie miałam flagi, tak bardzo chciałam wyjść z tym orłem z flagą. Aj, nie mieli- wspominała.
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Dyskwalifikacja w pierwszej konkurencji
Wkrótce do uczestników dołączyła Anna Senkara, która przekazała im niespodziewane wieści — choć najszybszy w pierwszej konkurencji był Damian, ostatecznie zwyciężył Kuba. Okazało się bowiem, że Janikowski nieopatrznie ominął przedostatnią bramkę, a to oznaczało dyskwalifikację i 0 punktów za wspomnianą konkurencję. Damian znalazł się więc na samym dole tabeli, tuż za Iwoną. Choć zapaśnik nie krył zaskoczenia całą sytuacją, pokornie przyjął werdykt. Jednocześnie nie ukrywał jednak, że jego duma sportowca nieco ucierpiała.
Następnego dnia Damian i Adam zdecydowali się na wspólny trening w ogrodzie. Podczas ćwiczeń panowie rozpoczęli dyskusję na temat dopingu w świecie sportu, do której po chwili dołączyli również Radek i Kuba. Janikowski w programie powrócił też pamięcią do półfinału mistrzostw świata z 2014 roku, w którym zmierzył się z zawodnikiem z Iranu. Jak wspominał zapaśnik, miesiąc po wspomnianym starciu wyszło na jaw, że jego przeciwnik został złapany na dopingu. Choć Irańczyk otrzymał dożywotni zakaz startów w sporcie olimpijskim, Janikowskiemu nie wręczono medalu.
Można powiedzieć, że on mi odebrał trochę moich marzeń, tego, żeby mi było łatwiej w życiu- wyznał zapaśnik.
Iwona Guzowska w rozmowie z pozostałymi zawodniczkami "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" powróciła pamięcią do czasów dzieciństwa. Nieco później pięściarka opowiedziała też wszystkim uczestnikom programu, że pierwsze miesiące jej życia miały ogromny wpływ na to, w jaki sposób postrzegała samą siebie.
Przez większość życia żyłam z takim przekonaniem, że ja nie zasługuję tu być. No bo, wiesz, przychodzisz na świat, nikt na ciebie nie czeka. Nikt ciebie tu nie chce i nie jesteś tego świadomy, więc nie wiesz, dlaczego traktujesz siebie tak surowo, tak bezwzględnie. Ja byłam dla siebie tak niedobra, takim katem byłam, że w końcu doprowadziłam się do depresji od treningów i dopiero po latach to zrozumiałam. Wychodząc do ringu, ja walczyłam o to, żeby zasłużyć sobie na szacunek ludzi- wyznała.
Guzowska przed kamerą zaznaczyła, że sukces nie sprawia, iż człowiek staje się "w magiczny sposób szczęśliwy", a jej samej zdarzało się płakać z rozpaczy i samotności po zejściu z ringu. Jak zapewniła pięściarka, dziś nie potrzebuje sukcesów i "kocha człowieka", którego codziennie widzi w lustrze.
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" - druga konkurencja. Jak poradzili sobie uczestnicy?
Po chwili wytchnienia przyszedł czas na kolejne wyzwanie, które wymagało od uczestników opanowania, precyzji i umiejętności komunikacji. Tym razem sportowcy musieli przenieść przez tor przeszkód pięć kul umieszczonych na drewnianej platformie. Nie była to łatwa sztuka — platforma została zawieszona na dwóch linach, sportowcy musieli więc umiejętnie balansować konstrukcją, by utrzymać swe kule nieruchomo. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, iż każdy upadek kuli powodował, że daną przeszkodę trzeba było pokonać ponownie.
Uczestnicy otrzymali 12 minut na wykonanie zadania. Za każdą zaoszczędzoną minutę mogli zaś dostać po 1 dodatkowym punkcie. Zawodnicy sami dobrali się w pary, a ich drużyny prezentowały się następująco:
- Iwona i Adam
- Karolina i Radek
- Iga i Damian
- Olga i Kuba
Zawodnicy szybko przekonali się, że wspólne przeniesienie kul przez tor przeszkód będzie nie lada wyzwaniem. Większość z par napotkała trudności już przy pierwszej przeszkodzie i właśnie wtedy upuściła swe kule. Kolejne etapy toru wcale nie były łatwiejsze do przejścia. Duety musiał pokonać m.in. drewniane stopnie o różnych wysokościach, a także przejść po ruchomej kładce. Kuba otwarcie przyznał, że podczas wyzwania trudno mu było powstrzymać się od przeklinania - choć unika tego w życiu codziennym. Radek był zaś zdania, że ideą tej gry było "wyprowadzenie człowieka z równowagi".
Podczas gdy inne pary wielokrotnie upuszczały kule i powtarzały przejście przez kolejne przeszkody, Damian i Iga postawili na przemyślaną strategię. Zapaśnik obmyślił sprytny sposób, by skutecznie utrzymać platformę z kulą w bezruchu. Dzięki swej technice oraz spokojnemu działaniu wraz z Igą najlepiej poradzili sobie z zadaniem. Duet przeniósł wszystkie kule w zaledwie 4 minuty i 22 sekundy — czyli prawie 8 minut przed czasem. Mało tego, w czasie konkurencji Iga i Damian ani razu nie upuścili kuli. Kolejne miejsca w tabeli wyników przypadły kolejno Oldze i Kubie oraz Karolinie i Radkowi, którym udało się przenieść w sumie 4 kule. Adam i Iwona przenieśli zaś jedynie 3 kule, zajmując tym samym ostatnie miejsce.
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Nocny pojedynek. Kto pożegnał się z programem?
Po podliczeniu punktów z obu konkurencji na szczycie tabeli wyników uplasowali się kolejno Iga oraz Kuba. Najmniej punktów zdobyły zaś Iwona i Karolina, tak więc właśnie one były zagrożone odpadnięciem i zmierzyły się w rundzie eliminacyjnej — nocnym pojedynku. Aby pozostać w programie, panie musiały wykazać się sprytem i refleksem. Zawodniczki musiały przerzucać wypełnioną wodą szklaną kulę na drugą stronę ściany. Upadek kuli poza granicami wyznaczonego terenu oznaczał przegraną dla rzucającej. Rozbicie się kuli w granicy pola gry było zaś równoznaczne z przegraną osoby, która nie zdołała jej złapać. Ostatecznie kula rozbiła się poza granicą wyznaczonego pola, po rzucie Iwony. Mistrzyni świata w boksie zawodowym i kickboxingu musiała więc pożegnać się z programem.
Moje ambicje spełniłam po tysiąckroć w swoim życiu. Dzisiaj moją ambicją jedyną jest po prostu szanować i kochać tego człowieka, którego codziennie widzę w lustrze- powiedziała na pożegnanie.
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Kiedy emisja?
W programie "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" mistrzowie i mistrzynie z różnych sportowych galaktyk rywalizują w wyczerpujących konkurencjach. Kolejne odcinki programu prowadzonego przez Annę Senkarę emitowane są w każdą środę o 20.50 w TVN. Program jest też dostępny na platformie Player.
Autor: Olga Konarzycka
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe