Na platformie streamingowej Max niedługo zadebiutuje kolejna polska produkcja oryginalna. Będzie to serial "Przesmyk" z Leną Górą w roli głównej. Nasza dziennikarka, Małgorzata Czop, podczas oficjalnego spotkania prasowego rozmawiała z Elizą Rycembel. Jak aktorka przygotowywała się do roli i jak wspomina współpracę z Tomaszem Ziętkiem? Zobaczcie, co nam powiedziała.
- Eliza Rycembel o pracy na planie serialu "Przesmyk"
- Eliza Rycembel o współpracy z Tomaszem Ziętkiem
- Co wiemy o serialu "Przesmyk"?
Serial "Przesmyk". Eliza Rycembel o pracy na planie
Eliza Rycembel opowiedziała nam, w jaki sposób przygotowywała się do roli granej w serialu "Przesmyk". Inspirowała się innymi rolami kobiecymi w świecie seriali?
- Gram postać Marii Drawicz, która jest kobietą, żoną, oczekującą dziecka i która tak naprawdę znajduje się w jakimś beznadziejnym położeniu. Jej mąż został więźniem politycznym i nie może skupić się tylko na tym szczęściu czy oczekiwaniu na przyjście dziecka, tylko jest cały czas zestresowana i zmartwiona tym, co się dzieje z jej mężem. [...] Nie inspirowałam się żadną konkretną postacią, bo miałam takie poczucie, że jest to na tyle psychologicznie ciekawa postać, bardzo wiele kobiet na świecie znajduje się właśnie w takiej sytuacji. Czytałam wiele różnych opisów kobiet, które jak się rozpoczęła wojna w Ukrainie, czy ich mężowie, bracia, ojcowie poszli walczyć i one właśnie są tymi osobami, które pozostały w domach i dalej prowadziły normalne życie, ale jednak cały czas w tle z tym uczuciem niepewności, co się wydarzy następnego dnia i co się wydarzy z ich mężczyznami. W związku z tym bardziej to było dla mnie inspiracją i poszukiwanie tego, jak się czuje ta jednostka w świecie, w którym, przynajmniej w tym serialu, jest wszystko niezależne od niej. Nie masz wpływu na nic tak naprawdę — wyjaśniła.
Praca na planie takiego serialu często bywa stresująca. Jak radzi sobie z tym Eliza Rycembel?
- Staram się pracować w higieniczny sposób, żeby jednak wracać każdego dnia do domu i móc skupiać się tylko na sobie i tym swoim życiu prywatnym. Natomiast oczywiście, że tego typu seriale i tego typu postaci sprawiają, że troszeczkę jest ci ciężej się odciąć od tego, nawet jeżeli pozornie wróciłam do domu i jestem gotowa np. wyprowadzić psa na spacer i się cieszyć, to gdzieś z tyłu głowy cały czas pozostaje ci powidok tych emocji, które ci towarzyszyły. I bywa to trudne. Gdzieś tam to ze mną cały czas rezonowało, ale starałam się, robiłam wszystko, co mogłam, żeby nie oszaleć tak naprawdę — wyjaśniła aktorka.
Eliza Rycembel o pracy z Tomaszem Ziętkiem
Praca na planie, przy projekcie pełnym emocji często zmusza artystów do przemyśleń. Zwłaszcza gdy sytuacje odgrywane w filmach i serialach mają odwzorowanie w rzeczywistości. Eliza Rycembel wyznała jednak, że na planie "Przesmyku" panował duży komfort, a twórcy dbali o to, by aktorzy pamiętali o tym, że tworzą opowieść fikcyjną.
- Tak wiele razy było podkreślane to, że my nie tworzymy serialu o rzeczywistości, że staraliśmy się unikać tych tematów, że to, co robimy, jest zbliżone d czyjejś rzeczywistości. Skupialiśmy się trochę na tych postaciach, na tych jednostkach. Bo historia, ona sama się w pewnym sensie opowie. To wszystko w tle się cały czas dzieje. I to są rzeczy, na które nie mamy wpływu. A to, co na przykład dla mnie jest najciekawsze i też właściwie, dlaczego ja przyjęłam tę rolę, to te tragedie jednostki. W tym serialu nie tylko dzieje się dramat, szarość i tragedia. Oczywiście dużo tych ciężkich emocji nam towarzyszy, natomiast jest też miejsce na historię o poszukiwaniu miłości, o przyjaźni — powiedziała aktorka.
"Przesmyk" to nie jest pierwsza produkcja w której Eliza Rycembel gra partnerkę Tomasza Ziętka. Jak ocenia ich współpracę?
- Tomek pierwszy raz grał mojego męża. Natomiast nie pierwszy raz mojego partnera. I cudownie nam się grało. Chociaż muszę przyznać, że spotkaliśmy się na planie raz. I to też przez jedną sekundę mieliśmy taką rozdzielną tę scenę. Natomiast zawsze to jest miłe spotkanie. I, jako że prywatnie też się z Tomkiem bardzo lubimy, to to, że możemy sobie razem na planie przez chwilę jeszcze popracować to jest czymś miłym. Jest miłym akcentem w tej mrocznej historii.
Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Reporter: Małgorzata Czop
Źródło zdjęcia głównego: X-News