Serial "Przesmyk" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego z Leną Górą w roli głównej możecie obejrzeć w serwisie Max. Jest to thriller sensacyjny przedstawiający współczesne środowisko szpiegowskie. Oglądając "Tajemnice produkcji" dowiecie się, jak od kulis powstawała scena wybuchu auta. Sprawdźcie, na czym polegała praca pirotechnika i kaskadera koordynatora. Eksperci opowiedzieli i pokazali, jak przygotować samochód do eksplozji ładunku wybuchowego.
- "Przesmyk" - jak powstawał serial
- Jak nakręcono scenę wybuchu w serialu "Przesmyk"
- Na czym polega praca pirotechnika i kaskaderów na planie serialu
W materiale wideo zobaczycie kulisy piątego odcinka "Przesmyku", który dostępny jest już w serwisie Max.
Kulisy serialu "Przesmyk". Jak przygotować samochód do eksplozji na planie serialu? Rozmowa z pirotechnikiem
Na planie "Przesmyku" Kalina Szymankiewicz rozmawiała z doświadczonym pirotechnikiem Januszem Bykowskim. Od czego trzeba zacząć, żeby móc przeprowadzić taką eksplozję?
- To jest trudny proces. Zaczyna się od scenariusza. Później jest dokumentacja, omówienie tych wszystkich elementów z reżyserem i operatorem, żeby spełnić ich oczekiwania. Stworzenie bomby to już jest sprawa scenografii, rekwizytów itd., a później jestem ja, czyli te materiały pirotechniczne muszą się znaleźć w samochodzie. To jest cały proces — wyjaśnił Janusz Bykowski.
Oczywiście trzeba mieć uprawnienia do tego zawodu. Eksplozję auta na planie filmowym trzeba zgłosić policji. Na miejscu zawsze są służby ratunkowe.
W scenie "grają" dwa takie same samochody. Jeden był pozbawiony wszystkich elementów niebezpiecznych, czyli silnika, zbiornika paliwa, zbiornika z gazem.
- I on jest przygotowany do eksplozji. W miejscu zdjęć zostanie podmieniony — dodał pirotechnik.
W materiale wideo zobaczycie, gdzie dokładnie pirotechnik umieszczał ładunki wybuchowe w samochodzie. Okazało się, że kluczowe były okna, aby uzyskać efekt roztrzaskanych szyb.
"Przesmyk". Jak powstawała scena z wybuchem? Rozmowa z kaskaderem koordynatorem
Maciej Maciejewski jest nie tylko kaskaderem, ale również koordynuje pracę swojej ekipy. Podczas gdy pirotechnik zajmował się umieszczeniem ładunku wybuchowego w aucie, kaskader koordynator wyjaśnił nam, jak przygotował kaskaderkę-dublerkę do sceny.
- Dzisiaj Janusz Bykowski wysadzi ten samochód w powietrze. My wykonamy ewolucję kaskaderską z udziałem kaskaderki-dublerki, która zostanie odciągnięta na lince, gdzie będziemy symulować efekt wybuchu, czyli tak naprawdę reakcji po wybuchu. Będziemy to kręcili na tak zwanych warstwach, czyli najpierw nakręcimy kaskaderkę, która będzie imitowała reakcję po wybuchu, a potem w to samo miejsce wstawi się ten samochód, który będzie załadowany całym ładunkiem pirotechnicznym i wyleci w powietrze. Wówczas CGI [obrazy generowane komputerowo - przyp. red.] nam połączy te dwie warstwy i będziemy mieli wrażenie, że kaskaderka odleciała w trakcie wybuchu — powiedział kaskader koordynator.
Jak już wcześniej podkreślił Maciej Maciejewski, te dwie warstwy zostaną nakręcone osobno. Dzieje się tak przede wszystkim ze względu bezpieczeństwa.
Ciekawostką jest to, że największe ryzyko kaskader ponosi w trakcie prób. Gdy uczymy się pewnego efektu, widzimy, co się dzieje, ponieważ tych składowych jest kilka, ale zdarza się, że często powtarzamy te same elementy w różnych innych filmach, projektach czy scenach. Niby wyglądają podobnie, ale pewne aspekty są zawsze inne. Zawsze musimy zebrać je razem i spróbować je w komplecie. Wtedy wychodzą nam ewentualne rzeczy, które trzeba poprawić, na które trzeba uważać, zmienić, tak aby móc bezpiecznie wykonać efekt, który w kamerze, w kadrze wygląda w sposób spektakularny, a przede wszystkim bardzo niebezpiecznie.
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło: tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: X-NEWS/Max