Do szkoły Zimińskiej przychodzi kurator nasłany przez ojca Wałka. Urzędnik sugeruje, że chciałby przyjrzeć się metodom pracy nauczycieli, którzy - jak twierdzi - inicjują i wspierają nieodpowiednie pomysły typu „tęczowy piątek”. Chwilę później wizytuje lekcję polskiego, podczas której Bednarczukowa ostentacyjnie prosi Helę i Ninę, aby przedstawiły słynne postaci LGBT w kulturze polskiej. Słysząc to oburzony kurator protestuje. Jednak argumenty uczniów i nauczycielki sprawiają, że mężczyzna opuszcza klasę, oznajmiając że zawiódł się na Bednarczuk. Po jego wyjściu młodzież nagradza Teresę gromkimi brawami.
Grzesiek zdobywa dla Krzysztofa i Basi bilety na wspaniały i wyjątkowo długi spektakl. Jakiś czas później oznajmia swojej dziewczynie, że dziś jego ojciec razem z żoną wybierają się do teatru, więc mają dla siebie cały wieczór. Młodzi planują spędzić go na oglądaniu filmów. Jednak chemia jest silniejsza i namiętność bierze górę…
Kaja oznajmia podwładnym, że stan komendanta jest stabilny i póki co ona przejmuje jego obowiązki. Chwilę później przeprasza Sławka za wczorajszą kłótnię i oznajmia, że zatwierdziła jego urlop. Dziedzic jest mile zaskoczony zmianą jej zachowania. Jakiś czas później na komendzie pojawia się Iga, która stęskniona za pracą i kolegami postanowiła ich odwiedzić. Dziedzic i Robert szczerze uradowani jej wizytą żartują sobie, że Przybysz nie może wytrzymać bez pracy. Iga nie zaprzecza i daje do zrozumienia, że jak tylko skończy się jej urlop macierzyński chciałaby wrócić. Póki co, korzystając z okazji, postanawia porozmawiać z jej zastępczynią. Kiedy Kaja dowiaduje się, że Przybysz zaraz po urlopie macierzyńskich planuje powrót do pracy, sugeruje, że mając małe dziecko nie da rady dobrze sprawować swoich obowiązków. Jej słowa wbijają Igę w krzesło. W nienajlepszym nastroju wraca do domu, gdzie ma kolejną nieprzyjemną rozmowę z Michałem, który ma jej za złe, że spóźniła się i stanowczo próbuje wybić jej z głowy powrót do pracy. Przybysz nie wytrzymuje i wyprasza go ze swojego domu.
Kamil z trudem zbiera się do wyjścia z domu na pogrzeb Anny. Ula widząc ojca w rozsypce pomaga mu w czym tylko może. Kiedy Hoffer pyta ją, czy będzie na cmentarzu, dziewczyna nie daje mu jednoznacznej odpowiedzi. Jednak pojawia się tam i dzielnie wspiera swojego tatę, który oniemiały z rozpaczy z trudem komunikuje się z bliskimi. W końcu ze stuporu wyrywa go Marta, która przypomina, że zaraz musi odebrać córeczkę. Kiedy pojawiają się w szpitalu do Kamila dociera, że tak naprawdę mało wie o opiece nad noworodkiem. Leśniewska przypomina bratu, że ona jest przy nim i zawsze będzie go wspierać. Hoffer po powrocie na Wspólną, pod czujnym okiem siostry, zajmuje się maleńką córeczką. Zdaniem Leśniewskiej brat radzi sobie doskonale. Jej słowa dodają Kamilowi otuchy. Jednak jego starsza córka ostentacyjnie ignoruje siostrę i ojca…
Oglądaj serial "Na Wspólnej" w Player.pl!
Źródło zdjęcia głównego: TVN