Bogdan cieszy się, że swoim niezapowiedzianym przyjazdem zrobi córce miłą niespodziankę. Żona studzi jego zapał oznajmiając, że trudno przewidzieć reakcję Michasi, która ostatnio bardzo się zablokowała i nie chce rozmawiać nawet z psychologiem. Kiedy rano Berg pojawia się w szpitalu, Misia na chwilę odzyskuje dobry humor. Bogdan korzystając z okazji próbuje przekonać córeczkę do współpracy z rehabilitantem. Dziewczynka natychmiast traci dobry nastrój i po chwili wyznaje, że nie wierzy w to, że kiedyś znowu będzie mogła chodzić i jeździć na rowerze. Berg widząc jej zwątpienie proponuje, żeby nie martwiła brakiem wiary w rehabilitacje, bo on będzie wierzył za ich oboje i szybko rozwesela Misię anegdotą o jej ukochanym piesku Ricie. Wieczorem Bogdan pociesza zmartwioną stanem córki żonę, której obiecuje, że niedługo zabiorą Michalinkę na spacer w góry…
Basia z całym swoim zespołem i Bastianem ustalają strategię promocji powieści pani Wandy. Jakiś czas później Smolna pokazuje Wandzie wstępny projekt okładki książki. Wzruszona kobieta nie może uwierzyć, że jej powieść już niedługo zostanie wydana. Kiedy Basia pyta panią Krimson, czy pisząc swój kryminał inspirowała się jakąś prawdziwą historią, zmieszana Wanda stanowczo zaprzecza.
Tymczasem Smolny daje Adzie zielone światło do pracy nad następnym artykułem o niewyjaśnionych zbrodniach w czasach PRL-u. Dziewczyna jest bardzo podekscytowana tematem, który kryje w sobie wiele tajemnic. Kiedy wychodzi z redakcji, czeka na nią Daniel. Brzozowski wypytuje ją o szczegóły tematu, nad którym pracuje i oferuje jej pomoc w przeprowadzeni śledztwa dziennikarskiego. Daniel i Nawrocka nie zdają sobie sprawy, że z ukrycia obserwuje ich jakiś mężczyzna. Wieczorem, gdy Brzozowski i Ada przychodzą do jej mieszkania, Nawrocka z przerażeniem zauważa, że pali się lampa, którą wychodząc do pracy na pewno wyłączyła. Daniel przeszukuje mieszkanie, ale w końcu oboje dochodzą do wniosku, że lampę prawdopodobnie zapalił jej kot. Chwilę później para, zamiast brać się do pracy oddaje się pieszczotom i pocałunkom. Tymczasem mężczyzna, który ich obserwował przed redakcją, wpatruje się w okna mieszkania Ady…
Ula spodziewając się powrotu ojca z detoksu zagląda w każdy zakamarek, aby sprawdzić, czy ojciec nie ukrył gdzieś alkoholu. Zapowiada też, że jak Kamil wróci z detoksu, ona będzie go pilnować i sprawdzać. Igor próbuje uświadomić dziewczynie, że nie powinna brać tego na siebie, bo to nie jest jej rola. Tłumaczy jej, że jeśli jej tata sam nie przestanie pić, to nikt mu w tym nie pomoże. Jakiś czas później Ulę odwiedza Hao, który od wejścia wyrzuca swojej dziewczynie, że go unika. Przekonany, że ukochana ma go dosyć domaga się, aby powiedziała mu czym jest tak bardzo zajęta, że nie może odebrać od niego telefonu. Ula nie wytrzymuje i płacząc wyznaje, że jej ojciec wrócił do picia i jest na odwyku. Poruszony jej wyznaniem Hao mocno przytula ukochaną…
Kamil podczas detoksu w ośrodku dla uzależnionych poznaje tamtejszą terapeutkę, która proponuje mu, żeby po zakończeniu kroplówek wpadł do niej na rozmowę. Hoffer od razu zapowiada, że nie ma czasu na terapię, bo w domu czeka na niego córka. Mimo to Jagna nie rezygnuje - kiedy Hoffer opuszcza ośrodek terapeutka zaczepia go tuż przed wyjściem i zaprasza go do swojego gabinetu, gdzie uświadamia mu, że jeśli nie zdecyduje się na terapię szybko wróci do picia i zmarnuje życie sobie i swojej córce. Do Kamila w końcu dociera, że terapeutka ma rację. Wieczorem dzwoni do Uli i informuje ją, że dziś nie pojawi się w domu, bo chcąc być dla niej jak najlepszym ojcem zdecydował się na zamkniętą terapię odwykową...
Oglądaj "Na Wspólnej" w Player.pl!
Źródło zdjęcia głównego: TVN