Szulcowa martwi się końcem kadencji senatora Cieślika, z którym przez tyle lat współpracowała. Wojtek i Helena próbują uświadomić Żanecie, że z jej doświadczeniem i energią do działania znajdzie kolejne ciekawe zajęcie. Jednak Szulcowa bardzo w to wątpi. Jej bliscy widząc, jak bardzo przeżywa nadchodzącą zmianę w zawodowym życiu utwierdzają Żanetę w poczuciu, że jest przez nich kochana i dla nich najważniejsza. Wzruszona ich troską nabiera przekonania, że poradzi sobie cokolwiek się wydarzy.
Między Kopciową a nowym listonoszem dochodzi do kolejnej utarczki słownej. Jakiś czas później Helena zauważa uchylone drzwi do mieszkania sąsiadki. Kiedy zwraca kobiecie uwagę, zrobiona na bóstwo sąsiadka daje do zrozumienia, że trzyma drzwi otwarte dla ich nowego listonosza, którego uważa za bardzo atrakcyjnego mężczyznę…
Włodek na zakończenie wieczoru ma dwóch mocno wstawionych klientów - Pawła i jego kumpla Przemka, którzy późnym wieczorem domagają się, aby Zięba sprzedał im alkohol. Kiedy Włodek dowiaduje się, że Wójcik dowiedział się o kłamstwie Beatki, zabiera go do swojego mieszkania, gdzie kładzie pijanego do snu. Ziębowa nie wierzy własnym uszom, kiedy mąż informuje ją, że Beatka oszukała Pawła, który do wczoraj nie miał pojęcia, że Gucio nie jest jego synem. Następnego dnia Beata wyznaje mężowi całą prawdę o poczęciu Gucia. On jednak nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego Beata tak długo go okłamywała. A kiedy dowiaduje się, że Emil znał prawdę, wściekły wyrzuca żonę za drzwi. Załamana Beata obawia się, że nie poradzi sobie sama. Maria pociesza ją, bo wierzy, że Paweł to dobry chłopak, który nie zostawi jej i Gucia w potrzebie. Tymczasem Paweł znowu pije. Widząc to Włodek próbuje z nim porozmawiać o tym co się stało. Kiedy wspomina o Emilu, Wójcik dostaje amoku – wszyscy wiedzieli tylko on nie, że ojcem Gucia jest Emil?! Wkurzony wpada do baru, gdzie daje upust swej złości zaczepiając klientów. Jednak szybko traci rezon, kiedy zauważa Ziębową i Beatę…
Strażnik, w ostatniej chwili, ratuje Luśkę, która po napisaniu listu do rodziny, próbowała się zabić. Jakiś czas później Żbik przekazuje śledczemu, że ofiara wypadku wczoraj odzyskała przytomność i zeznała, że świadomie rzuciła się pod samochód, który prowadziła Łucja Czech. W tej sytuacji wnioskuje o jak najszybsze wycofanie oskarżenia wobec niej i Cieleckiego, oraz natychmiastowe zwolnienie ich z aresztu. Jakiś czas później Darek informuje Luśkę, że Amelia przyznała się do próby samobójczej, co znaczy, że Luśka nie jest winna wypadkowi, który miał miejsce. W tej sytuacji ona i jej ojciec jeszcze dziś opuszczą areszt. Jednak śledczy ma dla Łucji również złe wiadomości – mimo, że została oczyszczona z zarzutu spowodowania wypadku, to cały czas ciąży na niej oskarżenie o nieudzielenie pomocy, a na jej ojcu składanie fałszywych zeznań.
Łucja odwiedza Amelię. Dziewczyna od razu ją rozpoznaje i przeprasza, że narobiła jej tyle kłopotów. Łucja zapewnia, że jakoś sobie poradzi i prosi Amelię, żeby dbała o siebie i swoje dziecko. Wieczorem Luśka przychodzi pod komendę, gdzie z ukrycia obserwuje jak jej ojciec opuszcza areszt i wita się z czekającymi na niego Elizą i Wandą, które zabierają go do domu…
Źródło zdjęcia głównego: x news