- Co wydarzyło się w 4. odcinku "Zróbmy sobie dom"?
- Które pary dostały karę?
- Dlaczego Joanna Koroniewska ogłosiła ukarała uczestników?
- Jaka kara czeka na uczestników?
- Jak przegrane drużyny skomentowały sytuację?
Zobacz materiał wideo.
"Zróbmy sobie dom", odc. 4. Trzy dni, trzy zadania – i wielka niewiadoma
Uczestnicy programu mieli zaledwie trzy dni, by uporać się z trzema trudnymi zadaniami: wykonaniem kanalizacji, postawieniem ścianek działowych oraz instalacją ogrzewania podłogowego. Jak zapowiedziała wcześniej Joanna Koroniewska – para, która wypadnie najgorzej, otrzyma karę w postaci skróconego czasu na kolejny etap, czyli wykończenie sypialni.
Przed zadaniem poinformowałam was, jaka będzie kara. Każda z par dostanie 7 dni na wykończenie sypialni. Para, która otrzyma karę, dostanie tych dni mniej, czyli 6przypomniała uczestnikom.
Zobacz: Joanna Koroniewska zaskoczyła Macieja Dowbora w programie na żywo. Był w szoku. Co mu zaproponowała?
"Zróbmy sobie dom", odc. 4. Zaskakujący zwrot akcji
Choć wszyscy spodziewali się, że jedna para zostanie ukarana, Joanna niespodziewanie zmieniła zasady gry.
Decyzja jest inna. Karę otrzymają dwie paryogłosiła prowadząca.
6, a nie 7 dni na remont sypialni będą mieli... Aga i Mariusz, Kasia i Arekpowiedziała.
Werdykt wywołał lawinę emocji. Jedni byli zaskoczeni, inni – zgodni z oceną prowadzącej. Joanna nie pozostawiła złudzeń.
Kochani, nie można wybudować sypialni, jak nie ma w niej ścianpodsumowała.
"Zróbmy sobie dom", odc. 4. Jak sytuację skomentowały ukarane pary?
Kasia i Arek nie kryli rozczarowania, ale przyznali, że popełnili błędy.
Trochę poniosły mnie emocje. Werdykt był dla mnie zaskakujący, aczkolwiek nie skończyliśmy ścian i miałam gdzieś z tyłu głowy świadomość, że może być to finalnie gorzej ocenione, ale nie sądziłam, że będzie karniakprzyznała Kasia.
Aga z kolei przyjęła tę decyzję z pokorą:
Ja myślę, że werdykt jest sprawiedliwy, ponieważ nie dokończyliśmy ścianek, a inne pary dokończyły. Na pewno jest nam bardzo smutno. Jesteśmy wkurzeni trochę na siebie, że jednak trzeba się spiąć i dać teraz jeszcze więcej z siebie, bo to jest najważniejszy etappowiedziała.
Choć napięcie sięga zenitu, pary wiedzą, że stawka jest ogromna. Przed nimi decydujące dni, które mogą zaważyć na ich dalszym losie w programie. Czy ukarane pary zdołają nadrobić zaległości? A może skrócony czas okaże się przeszkodą nie do przeskoczenia?
Czytaj też: "Zróbmy sobie dom". Joanna Koroniewska musiała pomóc uczestnikom. Co się stało?
"Zróbmy sobie dom" - o co chodzi w programie?
W „Zróbmy sobie dom”, prowadzonym przez Joannę Koroniewską, dziewięć par rywalizuje o spełnienie marzenia, jakim jest własny dom. Na placu boju zostało już tylko sześć par, które ulokowano w trzech lokalizacjach: Brzezinka pod Krakowem, Żerniki Wrocławskie i Bytom.
By jedna z par mogła wygrać nieruchomość wartą ponad milion złotych, wszystkie muszą najpierw zamienić zrujnowane budynki w domy z marzeń własnymi rękami. I liczyć na to, że to właśnie ich pasja, ciężka praca i determinacja pozwolą im wygrać. Ocenia to trio jurorskie: Wiesiek Skiba, Anna Błaszczyk i Dawid Małycha. Ale ostateczny głos należy do widzów.
W drużynach wciąż walczą:
- Czerwoni: Kasia i Arek oraz Agnieszka i Mariusz
- Zieloni: Magda i Łukasz oraz Patrycja i Gabriel
- Niebiescy: Iza i Wojtek oraz Marcelina i Kuba
Oglądajcie "Zróbmy sobie dom" w poniedziałki o 20:55 w TVN!
Autor: Iga Kugiel