Krzysztof z "ŚOPW" opublikował wymowne zdjęcie. Jest zakochany? Tylko nam wyznał, jaka jest prawda

Ślub...: Krzysztof ma za sobą pięcioletni związek. Przyznaje, że nie był gotowy na kolejny, poważny krok
Krzysztof Żółtak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikował we wtorek wieczorem zdjęcie, które zrodziło wśród jego fanów mnóstwo pytań. Widzimy na nim damską dłoń oplatającą męską dłoń, która dotyka drzewa. Czy to znaczy, że uczestnik programu znów jest zakochany? Zapytaliśmy go o to.

Krzysztof Żółtak ze "ŚOPW" jest zakochany? Jego wpis wywołał lawinę spekulacji

Krzysztof Żółtak we wtorkowy wieczór zrzucił na swoich obserwatorów prawdziwą bombę. Opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie przedstawiające dwie dłonie: jedną męską, drugą damską. Obie dłonie opierają się o pień drzewa. I choć samo zdjęcie jest już bardzo wymowne, podpis rodzi jeszcze więcej podejrzeń, że uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest zakochany.

"Stałem oparty o drzewo, jakby tylko ono wiedziało, dlaczego tu jestem. Dłoń spoczywała na korze — nieruchoma, zbyt spokojna jak na to, co działo się we mnie. Zamek nie był już tylko tłem. Był jak wspomnienie, które milczy, ale nie pozwala odejść. Nie zauważyłem jej od razu. Może dlatego, że nie szukałem. Albo nie miałem odwagi znowu jej zobaczyć. Pojawiła się obok — cicho, z taką lekkością, jakby przyszła z wiatrem. Nie dotknęła mnie od razu. Ale powietrze nagle przestało być neutralne. Pachniało nią. Tym samym zapachem, który znałem ze snów i z chwil, które nigdy nie powinny były się skończyć. Położyła dłoń na mojej. Bez słowa. Bez zapowiedzi. Ciepło. Drżenie. Milczące „Pamiętam”. Nie potrzebowałem spojrzenia. Wystarczył dotyk, by przypomnieć to,co próbowałem zapomnieć. Nie padło ani jedno słowo, a jednak rozmawialiśmy — ciszą. W tej jednej sekundzie zawieszonej między „zawsze” a „nigdy więcej”. Nie wiedziałem, czy to powrót. Czy może tylko zbieg okoliczności. Ale serce zareagowało szybciej niż rozum. Może nie powinniśmy się tu znaleźć. A może to właśnie dlatego ta chwila miała znaczenie. Bo jeśli coś boli, a mimo to przyciąga — to nie przypadek. To historia, która jeszcze się nie skończyła" - czytamy.

Zapytaliśmy Krzysztofa, czy oficjalnie możemy już mówić o tym, że jego serce zajęte. Oto, co nam powiedział:

"To fragment czegoś większego — książki, która powstaje powoli, bo nie da się pisać o uczuciach w pośpiechu. Nie jest to deklaracja, raczej zapis chwili… tej, która zostaje z człowiekiem na długo. Moje serce? Nie, nie jest zajęte w klasycznym sensie. Ale nie jest też puste. Jest świadome. Dojrzałe. Gotowe — tylko na coś prawdziwego. Ten tekst to nie wyznanie. To ślad. Po czymś, co było. Albo może dopiero będzie".

To zrodzi jeszcze więcej podejrzeń?

Krzysztof i Magda ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jak potoczyła się ich historia?

Gdy Krzysztof Żółtak po raz pierwszy pojawił się na ekranie w dziewiątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", wielu widzów od razu poczuło, że to mężczyzna niebanalny. Z wyciszoną energią i ciepłym spojrzeniem wkroczył do telewizyjnego eksperymentu, gotów zawierzyć swoje serce zupełnie obcej osobie. Tą osobą okazała się Magdalena Białas – subtelna, tajemnicza, o duszy tak samo wrażliwej jak jego. Ekspertki nie miały wątpliwości: to może być duet na całe życie.

Od pierwszych chwil coś między nimi zaiskrzyło. Nie była to może ognista namiętność, ale raczej spokojny płomień porozumienia, rozpalany wspólnymi zainteresowaniami. Ich duchowe rozmowy, zamiłowanie do ezoteryki i wzajemna otwartość sprawiły, że wydawali się idealnie dopasowani – jakby ich spotkanie przepowiedziały same gwiazdy.

Gdy nadszedł finał eksperymentu, atmosfera zgęstniała jak letni wieczór przed burzą. Małżonkowie, zasępieni i małomówni, przekazali swoją decyzję: rozwód. Ekspertki zaniemówiły, a widzowie wstrzymali oddech. Jednak zaraz potem, z uśmiechem pełnym ulgi, ogłosili, że to tylko żart. Tak, chcieli dalej budować swoją relację. Jeszcze wtedy.

Ale magia, która ich połączyła, z czasem zaczęła blaknąć. Choć na ekranie wydawali się gotowi walczyć o swoje uczucie, poza kamerami rzeczywistość okazała się mniej łaskawa. Niedługo po emisji ostatniego odcinka stało się jasne: nie udało się. Ich wspólna droga dobiegła końca.

Związek, który miał być pisany gwiazdami, okazał się tylko krótkim rozdziałem w życiu dwojga ludzi szukających miłości. Pięknym, emocjonalnym, ale jednak rozdziałem.