Adrian Szymaniak ze "ŚOPW" ma nawrót nowotworu
Adrian Szymaniak był uczestnikiem 4. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Mężczyzna został sparowany z Anitą Szydłowską, z którą udało mu się stworzyć zgraną rodzinę. Małżonkowie doczekali się dwójki dzieci i chętnie dzielili się swoim szczęściem w sieci. Jakiś czas temu sielankę zakochanych przerwała niespodziewana choroba Adriana Szymaniaka.
Lekarze bardzo długo nie mogli ustalić, co dolega mężczyźnie. W końcu odkryli w jego głowie zmianę i uczestnik programu trafił a stół operacyjny. Adrian Szymaniak jakiś czas później otrzymał wyniki badań, które nie były dla niego łaskawe. Mąż Anity Szydłowskiej wyznał wówczas, że wykryto u niego glejaka IV stopnia. Adrian Szymaniak zapowiedział, że jak najszybciej podda się leczeniu.
W czwartek 25 września 2025 roku Adrian Szymaniak poinformował, że nie może jednak rozpocząć chemio i radioterapii zgodnie z planem. Okazało się bowiem, że mężczyzna ma nawrót choroby i czeka go kolejna operacja.
Zobacz także: Adrian ze "ŚOPW" przejdzie kolejną operację. "Jest wznowa guza. Nowa zmiana jest większa"
Ba ten moment radio i chemioterapia muszą poczekać na jakiś czas, dlatego że jest wznowa. Jest wznowa guza. Nowa zmiana jest większa niż guz usuwany pierwotnie. Oczywiście znajduje się w tej samej części, lecz nieco obok. Opis rezonansu, jaki wykonywałem w zeszłym tygodniu, również wskazuje na drugą zmianę, natomiast nie jest ona po badaniu obrazowym aż tak aktywna i raczej złośliwa, ale też może to być zmiana glejakowa, jak opis wskazuje, ale zupełnie innego stopnia- powiedział Adrian Szymaniak na InstaStories.
Adrian Szymaniak ze "ŚOPW" zabrał głos ws. swojego zdrowia
Dzień później Adrian Szymaniak znów zabrał głos i opublikował post na Instagramie. Mąż Anity Szydłowskiej pokazał się na zdjęciu w koronie i zapowiedział, że nie zamierza się poddawać w walce z rakiem. Mężczyzna wyznał, że przez dwa dni był przytłoczony wynikami badań, jednak obecnie patrzy z nadzieją w przyszłość. Adrian Szymaniak chce być operowany w najlepszym ośrodku w kraju.
Czas rozpocząć kolejną bitwę. Plan był zupełnie inny, ale niespodziewanie w dniu, w którym miała rozpocząć się chemio i radioterapię dostałem informację, że mam natychmiast zgłosić się na oddział neurochirurgii. Ostatni rezonans wykazał powiększenie się zmiany. Przez dwa dni czułem bezsilność. Wracamy do punktu wyjścia. Potrzebna jest reoperacja. Teraz wiem, że chcę być operowany w najlepszym ośrodku w Polsce. Na chwilę korona spadła, wróg znów zaatakował, ale nie poddaje się tak łatwo, poprawiam ją i idę dalej - po swoje zdrowie. Trzymajcie kciuki- napisał Adrian Szymaniak na Instagramie.
Autorka/Autor: AP
Źródło zdjęcia głównego: TVN