Kuchnię MasterChefa dotknął kryzys energetyczno-klimatyczny, dlatego przy stanowiskach do gotowania pojawiły się rowery prądotwórcze. W tej konkurencji nie sposób brać udział w pojedynkę, dlatego kucharze działali w parach. Zadaniem było stworzenie maksimum dań na zimno, zarówno pod względem ilości jak i jakości. Martynie i Bartkowi, którzy zdecydowali się pracować razem, ta konkurencja poszła wyśmienicie!
podziel się: