Dzień Dziecka z jurorami "Mam Talent!". Julia Wieniawa wyjawiła, że wciąż śpi z pluszakiem!
Dzień Dziecka to wyjątkowe święto nie tylko dla rodziców oraz ich pociech. Każdy z nas ma w sobie wewnętrzne dziecko, o które warto dbać każdego dnia! A to oznacza, że 1 czerwca może świętować mały i duży. Z tej okazji nasz reportem obecny na finale "Mam Talent!" zapytał jurorów o to, w jaki sposób dbają o to, co z dziecka w nich pozostało. Każde z nich ma na to swoje sposoby!
Julia Wieniawa zdradziła, że... wciąż śpi z pluszakiem! A co wyjawiła Agnieszka Chylińska?
Ja pielęgnuję w ten sposób, że uwielbiam sernik. I po prostu jem sobie ten sernik i mówię sobie: dobrze, zjem sobie ten sernik, bo kocham sernik. Lubię też grać w ping-ponga, w tenis stołowy i lubię po prostu gadać z moimi koleżankami o takich kompletnych pierdołach- przyznała.
No to ja na przykład powiem ci szczerze, że nadal śpię z pluszakiem i bardzo lubię chodzić do kina na bajki. Mam młodsze siostry, więc też mam ku temu okazję i wtedy wiecie pod przykrywką, że idę z siostrą, tak naprawdę mam sama z tego ogromną satysfakcję. No i na przykład też bardzo lubię dubbingować bajki- dodała Julia Wieniawa.
Zupełnie inne podejście do wewnętrznego dziecka ma Marcin Prokop. Juror podszedł do tematu w sposób nieco filozoficzny!
Pielęgnuję swoje wewnętrzne dziecko, czeszę je, głaszczę, nacieram oliwką. Prawie wszystkie czynności przy nim. Przewijam też czasami, bo to wewnętrzne dziecko też potrafi czasami trochę nabrudzić w moim życiu.- wyjaśnił.
Materiał powstał na podstawie wideo. Znajdziecie je na górze strony!
Jurorzy "Mam Talent!" o najmilszym wspomnieniu z dzieciństwa?
To jednak nie koniec! Czas na wspomnienia. Jurorzy "Mam Talent!" mają ich całkiem sporo, my zapytaliśmy jednak o te najmilsze. Nie mogło zabraknąć rodzinnych spotkań, a także pierwszych wakacji!
Jak można było wstawać rano bez budzika- przyznała Julia Wieniawa.
Jakiekolwiek imprezy rodzinne u mojej babci Stefani. Fantastyczny czas. Mój kuzyn zawsze ze mną wygrywał w szachy- dodała od siebie Agnieszka Chylińska,
Marcin Prokop natomiast wrócił pamięcią do momentu, w którym po raz pierwszy zobaczył Bałtyk.
Myślę, że pierwsza wyprawa z rodzicami nad morze. Dość długo byłem chłopakiem z miasta, który wychowywał się na warszawskim blokowisku na Grochowie. I pojechałem po raz pierwszy zobaczyć Bałtyk, chyba mając dopiero 7 czy 8 lat, więc byłem już dość dojrzałym, dwumetrowym człowiekiem, który prawie zaczynał się golić. No i pamiętam, jak dojeżdżaliśmy do Stegny naszym samochodem Fiatem 1300 rozpadającym się, przerdzewiałym, ale dzielnie pokonującym kolejne kilometry, kiedy otworzyłem drzwi i poczułem zapach lasu i jodu. Pamiętam go do dziś. To było to- rozmarzył się juror.
Autor: Dominika Kowalewska
Reporter: Jakub Tuchaj
Źródło: tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA