Kasia i Adam to kucharze z zamiłowania, którzy spotkali się, gdy oboje byli już dojrzałymi ludźmi i mieli za sobą nieudane małżeństwa. Wspólnie postanowili zacząć wszystko od nowa, a spełnieniem ich marzeń miała być restauracja „Marysieńka” w Babicach pod Oświęcimiem. Własnym siłami odświeżyli zaniedbane wnętrze na tyle na ile pozwalały im finanse. Adam wie, że wystrojowi „Marysieńki” wiele brakuje, ale Kasia uważa, że najważniejsze jest to co na talerzu. Własna restauracja była marzeniem Kasi, która kocha gotować. Adam również świetnie odnajduje się w kuchni i pomaga w prowadzeniu lokalu.
Ponieważ oboje są samoukami i często korzystają z przepisów rodzinnych w „Marysieńce” postawili na dania domowej kuchni polskiej. Kasia przyznaje, że w gotowanie wkłada całe serce i mnóstwo pracy. Nawet kapusta i ogórki kiszone są tutaj „własnej roboty”. Niestety w „Marysieńce” brakuje klientów. Co prawda goście, którzy od czasu do czasu organizują w ich restauracji imprezy są tak zachwyceni smakiem jej potraw, że biją brawo, to jednak już nie wracają.
Jedzenie jest smaczne, ceny niewygórowane, bo Kasia chce nakarmić wszystkich, nawet tych, których nie stać na posiłek w ich restauracji. Niestety efekt tego jest taki, że pieniędzy zaczyna brakować również właścicielom „Marysieńki”, a oni sami nie potrafią tego zmienić. Z nadzieją oczekują więc pomocy Magdy Gessler.