Kielce, „Jadłodajnia Bartosz”
Pani Agnieszka od zawsze lubiła gotować, wymyślać własne, oryginalne przepisy na nowe dania, a pasję do kuchni przejawiała podobno od najmłodszych lat. więc kiedy miała 22 lata wyjechała z Polski na parę lat za granicę z zainteresowaniem poznawała obce kuchnie, np. arabską i hinduską, która jest jej ulubioną.
Po powrocie do kraju była zasypywana przez znajomych prośbami o organizowanie przyjęć, ugotowanie czegoś ciekawego , dlatego stwierdziła, że gastronomia to może być jej sposób na życie. Pewna swoich umiejętności, skończyła kurs gastronomiczny i przystąpiła do egzaminu mistrzowskiego, który udało się jej zdać za pierwszym razem. I z takim przygotowaniem zawodowym wiele lat temu przejęła funkcjonującą już „Jadłodajnię Bartosz” . Chociaż sama najbardziej lubi kuchnię orientalna, postanowiła nie zmieniać profilu dobrze działającej jadłodajni serwującej kuchnię polską.
Niestety od 3 lat sytuacja finansowa Jadłodajni Bartosz stale się pogarsza, a w Kielcach wyrosła liczna konkurencja, ponieważ działa tam 26 tego typu lokali gastronomicznych. Co gorsza, jedna z tych licznych jadłodajni od niedawna działa po drugiej stronie ulicy, vis a vis „Jadłodajni Bartosz”, odbierając klientów pani Agnieszce, szczególnie tych młodych, studentów pobliskiej uczelni. Chociaż właścicielka jest przekonana o jakości swoich potraw, przyznaje, że bywa zmęczona nadmiarem obowiązków - sama dba o zaopatrzenie, pełni funkcję szefa kuchni, bo nie ma drugiego kucharza, który by ją zastąpił, tylko pracujące od lat pomoce kuchenne. Problemów jest wiele, a pani Agnieszka tylko jedna, dlatego postanowiła wezwać na Magdę Gessler!