Mariam pomaga w leczeniu niepłodności. Sama wiele przeszła, by zostać matką

Projekt bez nazwy (4)
Kobieta na krańcu świata: Prawdziwe szczęście!
W 13. sezonie programu "Kobieta na krańcu świata" Martyna Wojciechowska wyruszyła do Gruzji. Tam poznała Mariam Kukunashvili - lekarkę pomagającą parom borykającym się z bezpłodnością.

W oczekiwaniu na nowy, jubileuszowy sezon "Kobiety na krańcu świata" przypominamy inspirujące historie bohaterek, które Martyna Wojciechowska poznała podczas minionych podróży. W 13. sezonie programu podróżniczka odwiedziła Gruzję. Wszystko po to, by poznać Mariam Kukunashvili, która zaangażowała się w pomoc osobom marzącym o rodzicielstwie. Swój własny życiowy dramat przekuła w sukces.

"Kobieta na krańcu świata". Gruzińska lekarka pomaga parom walczącym z bezpłodnością

Mariam jest lekarką z wieloletnim stażem. Doświadczenie zawodowe zdobywała jako pielęgniarka, pracowała jako sanitariuszka na OIOM-ie i angażowała się w projekty Komisji Europejskiej oraz ambasady USA. W końcu poświęciła się zagadnieniu bezpłodności, które w Gruzji wciąż uchodzi za temat tabu. Bezdzietność dla wielu jest powodem do wstydu, zaś winą zwykle obarczane są kobiety. Mariam otworzyła własną klinikę leczenia niepłodności, oferującą pacjentom in vitro, jak również usługi surogatek - metody, która wzbudza wiele kontrowersji, a w niektórych krajach jest nawet zakazana. Działalność lekarki spotkała się ze sprzeciwem ze strony Kościoła oraz społeczeństwa. Nieprzychylne głosy nie zdołały jednak jej powstrzymać. Dziś kliniki Mariam można znaleźć nie tylko w Gruzji, lecz również w RPA, Meksyku czy Kenii. Jak twierdzi lekarka, w ciągu 12 lat jej placówki pomogły przyjść na świat około 7 tysiącom dzieci.

W Gruzji kwestia surogacji jest uregulowana prawnie. Surogatką może zostać kobieta zdrowa, która przejdzie testy psychologiczne i ma już własne potomstwo, co minimalizuje ryzyko sytuacji, gdy nie będzie chciała oddać dziecka po jego narodzinach. Dodatkowo w kraju za biologiczną matkę dziecka uznaje się kobietę, do której należy materiał genetyczny, nie zaś tę, która nosiła ciążę.

Podczas wizyty w Gruzji Martyna miała okazję spotkać 7-letnią Anitę, która przyszła na świat właśnie dzięki pomocy Mariam Kukunashvili. Rodzice dziewczynki byli jednymi z pierwszych pacjentów, którym lekarka pomogła w spełnieniu marzenia o powiększeniu rodziny. Gdy zawiodło in vitro, Mariam zaproponowała parze skorzystanie z usług surogatki. To właśnie to rozwiązanie dało im córeczkę.

Bardzo często słyszę od rodziców słowo "dziękuję" i widzę łzy szczęścia
- przyznała Mariam.

Mariam pomaga osobom marzącym o dziecku. Sama pokonała długą drogę do macierzyństwa

Mariam sama pokonała długą drogę, by zostać matką. Lekarka jedenaście razy poddawała się procedurze in vitro, co trwało w sumie pięć lat i niewątpliwie odcisnęło na niej swoje piętno. Wspominając walkę o macierzyństwo przed kamerą, Mariam nie była w stanie powstrzymać łez. Dziś lekarka jest mamą trójki pociech, każda z nich przyszła na świat dzięki pomocy surogatki. By spełnić marzenie o rodzicielstwie, Mariam i jej mąż zdecydowali się zapłodnić trzy kobiety jednocześnie.

Jestem wdzięczny, że w końcu osiągnęliśmy to, czego tak bardzo pragnęliśmy. Mamy nie jedno dziecko, a trójkę. Potrójne szczęście to potrójna miłość
- powiedział przed kamerą mąż bohaterki programu.

Własne doświadczenia zainspirowały Mariam do pomocy innym kobietom. Obecnie lekarka zatrudnia w Gruzji 4 tysiące matek zastępczych. Choć surogacja jest w Gruzji legalna, w obawie przed reakcjami bliskich kobiety te nie zdecydowały się ujawnić swoich tożsamości w programie Martyny Wojciechowskiej. Jedna z matek zastępczych zgodziła się jednak na rozmowę z podróżniczką. Będąca matką dwójki dzieci kobieta nie ukrywała, że zdecydowała się zostać surogatką ze względów finansowych - by zapewnić pociechom ich własny dom. W Gruzji surogatki otrzymują wynagrodzenie w wysokości 15 tysięcy dolarów oraz 500 dolarów miesięcznie przez cały czas trwania ciąży.

To bardzo wysokie dochody, jak na Gruzję. Bardzo często po dwóch razach bycia surogatką kobieta jest w stanie kupić mieszkanie
- wyjaśniła Mariam.

Jest jedną z najbogatszych kobiet w Gruzji. Jej życie nie zawsze było usłane różami

Mariam Kukunashvili od najmłodszych lat zmuszona była mierzyć się z ograniczeniami narzucanymi przez społeczeństwo, w tym przekonaniem, że mężczyźni dominują nad kobietami. Dziś lekarka jest jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Gruzji. Mariam ma w ojczyźnie status celebrytki, znajduje się również w gronie 10 najbogatszych kobiet w kraju. Jak sama przyznała, od zawsze za gwarant wolności uważała pieniądze. Choć dziś ma piękny dom i niczego nie musi sobie odmawiać, jej życie nie zawsze było usłane różami. Kobieta ma za sobą cztery lata psychoterapii, która pozwoliła jej zrozumieć własne pragnienia i potrzeby. Pomocny okazał się również taniec. Po trzech latach treningów Mariam i jej taneczny partner zaczęli brać udział w turniejach, a z czasem również odnosić w nich sukcesy.

Mariam niewątpliwie jest inspiracją dla wielu kobiet i jak sama przyznaje, często dostaje wiadomości od młodych dziewcząt. Lekarka nie ukrywa, że życiowe doświadczenia, nawet te bolesne, ukształtowały to, kim jest obecnie.

Uważam, że to wszystko było mi potrzebne, bym mogła być tak silna, jak teraz. Doznania popychają nas do przemiany, do rozpoczęcia nowego życia. A żeby rozpocząć nowe życie, trzeba czasem poczuć ból 
- przyznała lekarka.

Zobacz również:

podziel się:

Pozostałe wiadomości