Anastazja skomentowała udział w "HP9". "Zapamiętałam to trochę inaczej..."

Hotel Paradise 9. Anastazja
Hotel Paradise 9. Trudny początek Anastazji
Anastazja pożegnała się z "Hotelem Paradise" podczas ostatniej Pandory. Dziewczyna opowiedziała o trudnych początkach w programie, a także jaką widzi różnicę, oglądając show z perspektywy widza.

Trudny początek Anastazji w Hotel Paradise

240906_hp9_Anastazja_setka_3
Hotel Paradise 9. Trudny początek Anastazji

Anastazja została na początku sparowana z Karolem. Niestety, ten związek nie trwał długo i dziewczyna szybko musiała przenieść się do "singlówki".

Pamiętam ten drugi dzień, jak rano wstaję i dowiaduję się, że jestem singielką. Mega przykre to było, bo jeszcze nie zdążyłam się z Karolem na tyle poznać, dograć i już musiałam być sama i walczyć o przetrwanie w walce sumo
wyznała Anastazja.

Anastazja komentuje swoją postać w programie

Na pytanie o to, czego nowego Anastazja dowiedziała się o sobie, odpowiedziała:

Dowiedziałam się, że często strzelam nieprzyjemne miny. No niestety, takie są realia
zaśmiała się.

Dziewczyna szybko jednak dopowiedziała, że została przedstawiona w programie nieco inaczej, niż myślała.

Wiem, że osoby, które były ze mną w programie i te, z którymi trzymam się teraz, wiedzą jaka byłam w tamtym miejscu i na pewno odbiegało to troszeczkę. Na pewno byłam bardziej otwarta, towarzyska, rozmawiałam, bawiłam się, a zostały pokazane najbardziej kontrowersyjne momenty
zdradziła.
Bardzo dziwnie jest zobaczyć siebie z takiej perspektywy. Szczególnie, że zapamiętałam to trochę inaczej, ale zgadzam się, że mam też taką odsłonę, jaką pokazali w telewizji
dodała Anastazja.

Anastazja komentuje swoje odpadnięcie

Anastazja została wyeliminowana z programu za sprawą głosowania uczestników po ostatniej Pandorze. U jej boku stanęła Alicja, koleżanka z programu. Była to pierwsza w historii Pandora, która pozbawiła raj aż dwóch jego mieszkanek. Anastazja zebrała 20 czerwonych karteczek od uczestników. Dziewczyna opowiedziała o trudnych emocjach, jakie wtedy jej towarzyszyły.

Mega smutno, ale wiem i pamiętam to do dzisiaj, że cały dzień rozmawialiśmy na temat tych karteczek. Maja była mega przejęta, mega się stresowała, a ja "Maja, słuchaj, to będzie dobry dzień, ja czuję dobrą energię. Na pewno będzie super". Dla Mai skończyło się super, dla mnie trochę gorzej
opowiedziała Anastazja.
podziel się:

Pozostałe wiadomości