"Hotel Paradise 10". Wiktor już nie jest singlem? Wiemy, czy jego serce zabiło do kogoś mocniej [TYLKO U NAS]

"Hotel Paradise 10". Wiktor już nie jest singlem? Wiemy, czy jego serce zabiło do kogoś mocniej [TYLKO U NAS]
"Hotek Paradise 10". Wiktor jest zajęty? Wiemy, czy jego serce zabiło do kogoś mocniej
Opadł kurz po finale 10. edycji "Hotelu Paradise", ale emocje są wciąż żywe. Wiktor w rozmowie z naszą reporterką Dagmarą Olszewską-Banaś wyznał, że to czas, w którym oficjalnie można wypisać go z grona "uczestników do wzięcia". Kim jest ta szczęściara? Znamy ją? Obejrzyjcie wideo lub przeczytajcie artykuł poniżej.

"Hotel Paradise 10". Wiktora trafiła strzała Amora?

Jedną z rzeczy, która szalenie interesuje fanów "Hotelu Paradise" po zakończeniu edycji to to, czy ich ulubieńcom udało się odnaleźć miłość. Postanowiliśmy zaspokoić ich ciekawość. Dagmara Olszewska-Banaś sprawdziła to u źródła, a Wiktor potwierdził: nie jest już singlem!

- Myślę, że tak. Myślę, że jak najbardziej możemy wykreślić mnie z grona singli. Jest pewna dziewczyna, z którą aktualnie się spotykam. Nie chcę mówić, że moje serce zabiło mocniej, ale na razie sprawy układają się bardzo dobrze - wyznał.

Dodał, że zamierza przedstawić światu swoją miłość, kiedy nabierze pewności, że to ta jedyna.

- Na pewno, jeżeli wszystko pójdzie tak, jak mam nadzieję, że pójdzie, to dowiecie się, z kim się spotykam - powiedział i dodał, że nie jest to żadna z uczestniczek programu:

- Jest to ktoś w ogóle spoza branży, spoza hotelu. Jest to po prostu osoba, która w takim najgorszym momencie okazała mi największe wsparcie. I była to osoba, której najmniej bym się spodziewał w swoim życiu, jeżeli chodzi o tego typu relacje, więc było to bardzo niespodziewane. Ale po dzień dzisiejszy jest bardzo fajnie.

"Hotel Paradise 10". Czy Wiktor jest już zakochany?

Nasza reporterka zapytała Wiktora, czy to już ten etap, w którym możemy mówić o zakochaniu i chęci zapoznania z rodziną. Wiktor zaprzeczył pierwszej części, podkreślając, że drugą ma już za sobą.

- Nie. Ja potrzebuję bardzo dużo czasu, żeby wejść w ten stan zakochania. Nie wiem, jak to nazwać. Jeżeli chodzi o poznawanie rodziny, mamy już ten etap ze sobą. Była w moim domu rodzinnym. Rzecz w tym, że dla mnie coś takiego jak poznawanie się z rodziną drugiej osoby to jest bardzo normalna rzecz. I nie potrzebuję czegoś takiego, że muszę z kimś być dany okres czasu, żeby przedstawić swoją rodzinę. Po prostu miałem urodziny jakiś czas temu i zaprosiłem swoich przyjaciół. Była również ona. Robiłem urodziny w domu rodzinnym, więc jak w domu rodzinnym to była moja rodzina i tak też się stało.

Wiktor jednocześnie dodał, ze dotąd wszystkie jego relacje kończyły się fiaskiem, więc tym razem jest bardzo ostrożny.

- U mnie najczęściej to było tak, że wszystko zawsze szło w dobrym kierunku i nagle kończyło się tragicznie. Więc ja nie lubię zapeszać. Nie chcę mówić, że wszystko jest idealnie lub nie jest idealnie. Po prostu jest dobrze na ten moment. Mam nadzieję, że będzie dobrze nadal i po prostu wszystko pójdzie w dobrym kierunku.