Azja Express - tajwańska rzeczywistość
W najnowszym odcinku "Azja Express" emocje sięgną zenitu, gdy wyścig przenosi się na Tajwan, wyspę znaną z bogatej kultury, ale także z rygorystycznego podejścia do przestrzegania prawa. Już na samym początku uczestnicy poczuli różnicę – odmienna kultura, religia, zwyczaje i... dystans mieszkańców. To właśnie rezerwa lokalnych kierowców, którzy niechętnie zatrzymywali się na drodze, wprawiła Piotra i Agnieszkę Głowackich w prawdziwą frustrację.
"K***a mać, k***a mać, co jest grane?" – denerwowała się Agnieszka, kiedy kolejny samochód nie zatrzymał się na ich znak. "Tutaj nikt się nie zatrzymuje, każdy się boi"– dodała z irytacją, gdy para nie mogła znaleźć transportu. Ich problemy na drodze szybko przyciągnęły uwagę tajwańskiej policji, która interweniowała, gdy sytuacja zaczęła eskalować.
Policjanci, zaniepokojeni próbami łapania autostopu w niedozwolonych miejscach, zatrzymali ekipę programu i uczestników, aby przeprowadzić kontrolę. "Mieliśmy na karku policję już w mieście. Policja jest tutaj bardzo twarda" – relacjonował Piotr, nie kryjąc napięcia po konfrontacji z funkcjonariuszami. Tajwańscy policjanci zażądali, aby kamera przestała filmować, a poza kadrem udzielili wszystkim ostrzeżenia. Zagrozili, że dalsze nieprzestrzeganie przepisów może skończyć się aresztowaniem, co postawiło parę w niezwykle trudnej sytuacji.
Azja Express - co wydarzy się w 9. odcinku?
Wyścig przeniósł się na Tajwan! Co oznacza inną kulturę, religię, zwyczaje oraz inny podejście mieszkańców tego kraju do naszych uczestników. Pary były totalnie zaskoczone rezerwą, ostrożnością oraz dystansem Tajwańczyków i równocześnie zachwycone przepiękną tradycyjną architekturą czy nowoczesnością i dynamizmem miast.
Pierwsze zadanie w nowym miejscu związane było z chińskimi znakami zodiaku. Uczestnicy mogli dowiedzieć się kto jest Tygrysem, Małpą, a kto Szczurem i czy Mandaryna faktycznie zna mandaryński? Po wykonaniu misji, duety czekało szukanie transportu. Okazało się to niezwykle trudne, a finałem były łzy, interwencja policji oraz kilka skarg na łapiące stopa pary, które wpłynęły na tamtejszą komendę…!
Aby uspokoić nastroje, podczas kolejnego zadania, pary musiały stawić się w majestatycznej świątyni konfucjańskiej. Tam, mimo pięknej pogody, biegały z ręcznie zdobionymi parasolami. Czy więcej gracji miał zespół kobiecy czy męski? Płeć nie miała natomiast znacznie na dalszym etapie wyścigu, podczas odgrywania scen z tajwańskich oper. Panowie mogli wcielić się w panie i odwrotnie. Świadkiem tych metamorfoz była publiczność, która decydowała kto wykonał zadanie.
Czy nasza aktorska para porwała tłumy? Ostatni przystanek był w Chiayi Par, gdzie uczestnicy musieli nauczyć się w trybie ekspresowym mandaryńskiego, a dokładniej zapisu swego imienia. Para, która wykonała zadanie jako pierwsza otrzymywała prezent, ułatwiający rywalizację w kolejnym odcinku!
Azja Express, sezon 4, odcinek 8
Czytaj też:
- Ina Sobala oprowadza po planie filmu "Listy do M. Pożegnania i powroty"
- "Szpital św. Anny". Jolanta Fraszyńska, Joanna Liszowska i Julia Kamińska w nowym telewizyjnym serialu TVN!
Autor: Paweł Kopała