Agnieszka Głowacka na skraju wytrzymałości! Dramatyczne chwile w 5. odcinku „Azja Express”

Azja Express: Agnieszka jest wściekła na Piotra po wykonanym zadaniu!
W nadchodzącym odcinku „Azja Express” emocje biorą górę nad uczestnikami. Agnieszka Głowacka w dramatycznych słowach wyraziła swoje niezadowolenie z przebiegu jednego z zadań. Czy napięcie w drużynie Głowackich osiągnie punkt krytyczny?
460371350_2347292425602548_488083958480415460_n
460371350_2347292425602548_488083958480415460_n

Azja Express - zadanie, które wywołało burzę

W piątym odcinku „Azja Express” widzowie będą świadkami trudnej próby, w której uczestnicy muszą zmierzyć się z fizycznym wyzwaniem wymagającym siły i wytrzymałości. Zadanie to wyraźnie odbiło się na psychice Agnieszki Głowackiej, która nie kryła swojej frustracji wobec męża - Piotra.

Jak mogłeś mnie zostawić tym samym?
mówi Agnieszka, wyraźnie wskazując na swoje niezadowolenie.
Co ty wiesz, jakie to ciężkie?
dodaje po chwili, dając do zrozumienia, że nie czuje wsparcia ze strony swojego męża.

Fabienne, która przysłuchiwała się rozmowie małżeństwa wypowiedziała tylko jedno słowo, które idealnie podsumowuje ich trudną sytuację: „Prz*****ne...”.

Agnieszka, coraz bardziej rozgoryczona, podjęła dramatyczną decyzję. „Ja idę. W dupie to mam” - rzuca, wyraźnie zmęczona i zniechęcona dalszą walką. Wszystko wskazuje na to, że napięcie między uczestnikami osiągnęło zenit, a kolejne minuty wyścigu nie wróżą niczego dobrego...

Azja Express - Czy Piotr mógł zrobić więcej?

Kryzys w drużynie Głowackich nie zakończył się na słowach. Piotr Głowacki, próbując dowiedzieć się, co poszło nie tak, zwrócił się do pozostałych uczestników.

„Chłopaki, kto was ciągnął?
 zapytał, wyraźnie zdziwiony, że w ich drużynie poszło to sprawniej.
Azja Express, sezon 4, odcinek 5
Azja Express, sezon 4, odcinek 5

„Jacek ciągnął” - odpowiedział Oliwer. Piotr, chcąc poznać szczegóły, drążył temat dalej.

To Jacek. Nie dałeś rady sam wyciągnąć?
pyta Piotr

Kiedy Jacek odpowiedział krótkim „Nie”, Agnieszka nie wytrzymała i wybuchnęła:

To super, z*****ście, bo ja to ciągnęłam”

Jej irytacja była widoczna, co nie umknęło uwadze reszty grupy. Nawet Piotr przyznał, że jego żona włożyła w zadanie mnóstwo siły: „Aga sama ciągnęła”.

Ostatecznie w zadaniu pojawiły się również kwestie związane z niejasnością reguł. Jacek, który według relacji Oliwera „troszkę wyturlał” beczkę na końcowym etapie zadania, nie do końca rozumiał zarzuty Piotra. Ten jednak nie odpuszczał, pytając: „A było napisane poturlaj mu?”.

Wygląda na to, że zasady zadania mogły nie być dla wszystkich w pełni zrozumiałe. „Jedna osoba odwiązuje, druga ciągnie” - przypominał Piotr, próbując wyjaśnić powstałe nieporozumienia.

Czy drużynie Głowackich uda się przezwyciężyć kryzys? A może to właśnie napięcie w relacjach okaże się dla nich największym wyzwaniem? Na odpowiedzi na te pytania będziemy musieli poczekać do premiery nowego odcinka.

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości